Temat: Przeklęta różnica wieku

Wiem... głupie, banalne, infantylne. Ja, szara myszka - studentka. On - super facet, adiunkt u mnie na uczelni (podobno kończy habilitację). Zawsze w porządku wobec studentów - chociaż wymagający. Dwa razy starszy ode mnie. Żonaty ale podobno w separacji (żona tzw. businesswomen, ciagle poza Polską). Głód uczucia wyziera mu z oczu ale nawet się nie zająknie na temat tzw. podrywu. Kiedyś, niedawno, witając się ze mną i kolegami podał mi rękę - ciepła, mocna dłoń (wiem, może trochę idealizuję), a to spojrzenie tych szarych oczu... ciarki mnie do dziś przechodzą. Od teraz wiem co to są tzw. motylki :) I niestety zero podrywu z Jego strony. 

Wiem, że nic z tego nie będzie. On podobno świata (i kobiet) nie widzi poza jakąś doktorantką - czysto platoniczne uczucie wg. mojego prawdopodobnego promotora (pracuje z "Moim" w jednym zespole) ale ciągle mam nadzieję...

Wiem, głupie to ale musiałam się wywnętrzyć :) 

Piękne uczucie...Sama kochałam bez wzajemności,bardziej czysto platonicznie...Ale życie już chyba takie jest,że w najmniej oczekiwanym momencie potrafi nas bardzo pozytywnie zaskoczyć! Tak też było u mnie. To co niemożliwe okazało się rzeczywistoącią, snem spełniającym się na jawie :) eh...też poznałam uczucie 'motylków':)
Hehehe mogłabyś jakieś książki pisać fajnie się Ciebie czyta
W tym caly ambaras zeby dwoje chcialo naraz
spróbuj się zająć czymś ciekawszym,a szybko znajdziesz innego,który pokocha Cię z wzajemnością
 
Pasek wagi
a Ma dzieci ?
Pasek wagi
  
Pasek wagi
taa oni wszyscy sa w separacji...

>a Ma dzieci ?

Z tego co wiem, ma syna,  który ma już własne mieszkanie/pracę/życie. Tu nie ma żadnego problemu. Gorzej, że ponoć  "Mój"  kocha się beznadziejnie/romantycznie/platonicznie w nie swojej doktorantce, która o tym podobno nie ma pojęcia.   

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.