Temat: Przyjaciółka chłopaka

miesiacu sie widuja. Ona ma chlopaka. Mimo to z kazdym problemem dzwoni do mojego. Jestem z nim 2miesiace, nie znam jego rodziny ani znajomych. powiedzialam, ze poznam jego znajomych(starsi o 8) ale przy okazji, bez spiny. W czerwcu jest wesele znajomego mojego ukochanego. Ja nie chcialam isc, nie tancze. Nudzilabym sie. Zaproponowalam, zeby poszedl z Ania. Zgodzil sie bez wahania. Chcial, zebym poleciala z nim do jego brata( do norwegii), ale ja nie chcialam leciec do kogos, kogo nie znam.Byloby mi glupio I niekomfortowo. Zrobil Mi o to afere. Powiedzial, ze kazdy inny by z nim polecial. Powiedzialam wkurzona (wie, ze jestem zazdrosna) zeby wzial Anie. On na to, ze pytal, ale ona bedzie w gorach. Zrobilo mi sie przykro. powiedzial, ze ona ma lepsze podejscie w tych sprawach. Ech. No sama nir wiem, mam wrazenie ze gdyby nie jej chlopak to sam by z nia byl. Ciagle o niej mowi smutny uśmiech. Powiedzialam mu o tym juz wczesniej. Mowil, ze tak nie jest. Ale mam inne wrazenie. Przepraszam za bledy. Spieszylam sie

No jeżeli jest tak, że chcesz żeby on powiedział "wolę Ciebie kochanie, po stokroć! ona jest głupia i be" to ja bym się zastanowiła co zrobić ze sobą, żeby się tak więcej nie czuć. Bo tu jest coś z poczuciem własnej wartości nie tak. 

Związek to nie jest codzienne testowanie partnera na wierność, zachwyt i ogólna przydatność życiowa, tylko radość, poczucie bezpieczeństwa spełnienia. I ma do tego prawo zarówno on (bez histerii i fochów), jaki Ty (bez widma jakichś "innych" na horyzoncie). 

Kingyo napisał(a):

Weź otwórz oczy , ona  mu Anki nie proponuje , bo tego sobie życzy  .... Autorka przyznała sama, że jest zaniepokojona i zazdrosna w związku z tą Anią, więc mówi mu : idź z Anią, leć z Anią... Nie po to , by ta Ania rzeczywiście mu towarzyszyła, ale by on zaprzeczył i powiedział, że chce ten czas spędzić z autorką tematu. A tutaj zonk, bo bez wahania jest ok. Nie dlaczego ?, żadne : Ale ja chciałem z Tobą... Nawet przyznał  , że pierwotnym planem było zabranie Ani do Norwegii, bo już się zapytał. Uwierzcie, że ona może nie jest  aż taką bojącą się wszystkiego dzikuską, tylko towarzyszy jej brak poczucia bezpieczeństwa w związku.  Skoro facet o jakiejś Ance pieje pochwalne peany, bo ona ma w:" tych" czy                 " tamtych" sprawach lepsze podejście ,  a w dodatku  przyjaciółeczka stawiana  jest  dziewczynie za wzór, to naprawdę tu trąci czymś niepokojącym. Z reguły zazdrosna nie jestem, ale mi też śmierdzi ta Ania , która też jest w związku, a daje się ciągać przez równie zajętego kolegę  jak panienka do towarzystwa ... Niby nic, ale jednak dziwne, że jedyną przeszkodą do wyjazdu do Norwegii był fakt, że ta Ania będzie w górach ..Więc wobec tego nieszczęsnego zdarzenia, musi dalej o to prosić autorkę.   Po co mu jakiekolwiek damskie towarzystwo prócz autorki posta w tej pieprzonej Norwegii ? Czemu koniecznie zapytał tę Anię już na zaś , a nie jakiegoś kolegę, brata , kuzyna, czy choćby nie uparł się, że to z własną dziewczyną poleci ( wiedząc już, że ona jest o tą Ankę zazdrosna). Tu nie chodzi o zabieg wpychania Ani dla gościa, bo to jest akurat celowy ruch zazdrosnej kobiety, ale o łatwość  i bezporblemowość z jaką ten koleś zastępuje swoją dziewczynę Anią.

Popieram. Tzn. uważam, że zachowanie Autorki mimo wszystko jest trochę dziecinne, ale ja też byłabym pewnie sceptycznie nastawiona na wyjazd do obcych ludzi, do obcego kraju, z facetem z którym jestem krótko. Wiem, że wiele osób traktuje to jako okazję nie do przegapienia, ale w sumie rozumiem brak entuzjazmu Autorki. Z tym, że ja na pewno  bym się przemogła dla swojego faceta. I też odebrałam to tak jak Kingyo, chłopak strasznie chętnie przyjaciółkę zabiera, rozumiem że pewnie sam jest już zmęczony ciągłym wypraszaniem się Autorki o wszystko, ale to nie znaczy że wszędzie ma Anię ze sobą ciągnąć. Co on pięciolatek, że ewentualnie sam do brata nie może pojechać? Jak jeszcze pójście na wesele jestem w stanie zrozumieć, tak już parodniowy wyjazd za granicę do rodziny z zajętą przyjaciółką, samemu będąc w związku przechodzi moje możliwości pojmowania.

Skoro wszędzie zostawiasz go samego to nie dziw się, gdy wpadnie w ręce innej.

seks? spytaj Anię;D

serio musisz się przełamać mimo, że nie znasz jego brata itd, na wesele iść mimo, że nie tańczysz lub będziesz tańczyła źle/koślawo. Ja bym nie dała pola do popisu dla tej Ani, nawet jakbym miała na tym weselu na rzęsach tańczyć;P

kingyo,  a doczytałaś ile oni ze sobą są? 2 miesiące. Nie ma nic dziwnego w tym (no, może trochę), że facet wcześniej te opcje proponował koleżance, bo i wesela i podróże się planuje z wyprzedzeniem. Nie jest to super komfortowa sytuacja i pewnie też bym była zazdrosna, ale na pewno opcją nie jest wycofywanie się ze wszystkich aktywności.

No na pewno nie proponowałabym swojemu facetowi innej dziewczyny, nawet w żartach czy dla sprawdzenia czegokolwiek.

Pasek wagi

Jurysdykcja ..Wyobrażasz sobie swoją  reakcję kiedy facet w odpowiedzi na Twoją niechęć wyjazdu twierdzi  coś w stylu : A ch*j tam i tak miałem zabrać Anię...Ania jest zajebista, ma do tego lepsze podejście, szkoda, że jest w górach .... No weź jurysdykcja, każda by ze mną na Twoim miejscu pojechała,, gdyby nie góry, to Ania szczałaby po galotach z radości, a tak pozostaje mi dalej prosić Ciebie. No wee Jurysdykcja w zasadzie wszystko mi jedno czy to będziesz Ty, ale nie mam z kim lecieć.To oczywiste, że będąc w związku muszę Ci pomachać moją idealną , zajętą zresztą Anią przed nosem, miałem z nią iść i powinnaś to teraz wiedzieć też, że ta opcja jest aktualna, z nią nie ma takich problemów.

Jak dla mnie to z chwilą wstąpienia w związek anulują się wszystkie słitaśne plany wypadzików sam na sam z przyjaciółkami...a zwłaszcza kiedy już wiem, że partnerka jest zazdrosna o tą konkretną Andzie.

Pasek wagi

To tym bardziej zamiast grać w taki sposób, pogadałabym z tym chłopakiem wprost. Po co proponować mu tą laskę ? Może tak go ubodła kolejna odmowa, że aż jej dosrał "i tak miałem jechać z Anią" ? A jeśli tak nie było i serio taki luzacki styl życia ma, to musi się to dziać nie od dziś a autorka na takie zachowania pozwalała. Pora postawić sprawę jasno i pogadać, ustalić priorytety, nie bawić się w podchody.

Pasek wagi

też byłam zawsze tą przyjaciółką chłopaków jak poznawałam dziewczyne to nie  było problemu, jak nie znalam to chłopak ukrywał i kłamał ze wychodzi z kolegami. paranoja

Zachowujesz sie jak smarkula. Chcesz by był z tobą a nie chcesz poznawac jego rodziny? Dziwne, nie dziw się , ze ja bierze wszedzie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.