- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lutego 2015, 23:06
miesiacu sie widuja. Ona ma chlopaka. Mimo to z kazdym problemem dzwoni do mojego. Jestem z nim 2miesiace, nie znam jego rodziny ani znajomych. powiedzialam, ze poznam jego znajomych(starsi o 8) ale przy okazji, bez spiny. W czerwcu jest wesele znajomego mojego ukochanego. Ja nie chcialam isc, nie tancze. Nudzilabym sie. Zaproponowalam, zeby poszedl z Ania. Zgodzil sie bez wahania. Chcial, zebym poleciala z nim do jego brata( do norwegii), ale ja nie chcialam leciec do kogos, kogo nie znam.Byloby mi glupio I niekomfortowo. Zrobil Mi o to afere. Powiedzial, ze kazdy inny by z nim polecial. Powiedzialam wkurzona (wie, ze jestem zazdrosna) zeby wzial Anie. On na to, ze pytal, ale ona bedzie w gorach. Zrobilo mi sie przykro. powiedzial, ze ona ma lepsze podejscie w tych sprawach. Ech. No sama nir wiem, mam wrazenie ze gdyby nie jej chlopak to sam by z nia byl. Ciagle o niej mowi . Powiedzialam mu o tym juz wczesniej. Mowil, ze tak nie jest. Ale mam inne wrazenie. Przepraszam za bledy. Spieszylam sie
4 lutego 2015, 07:12
A ... powiedz. ..Czy te Twoje odmowy mają coś wspólnego z tym, że podświadomie chcesz usłyszeć, czy w razie czego zastąpi Cię ta Ania z łonowego wzgórza ? Może to właśnie ona powoduje u Ciebie tę blokadę i zniechęcenie . Też bym czuła się średnio zachęcona do zaangażowania, gdyby jakaś Andzia pałętała się w każdej chwili gotowa do wypożyczenia na każdą okazję.
autorka sama ta Ania se wyręcza. Na wesele nie - Anie wez. Do Norwegii nie - Anie wez. No ludzie i narzeka ze Ania to, tamto no chlopak nedzie czekal aż sie księżniczce odwidzi " bo się wstydzi"
4 lutego 2015, 07:25
jak powiedzialam o tym weselu, to powiedzial, ze to do w sumie dobrze, bo na poczatku plan byl taki, ze pojdzie z Ania. Dziewczyny ja sie wstydze poznac jego znajomych, wszyscy sa starsi, boje sie ze beda mieli mnie za gowniare. Ech ;) a jego.brata poznam ale na.neutralnym gruncie. Nie chce wchrzaniac sie.komus do domu )
Nie chcesz, żeby Cię traktowali jak gówniarę, a tak właśnie się zachowujesz. Co to znaczy na "neutralnym gruncie"? Że co? Że on przejdzie specjalnie, żeby spotkać się z wami powiedzmy w parku i co? I przecież i tak nie będziesz go znać bardziej niż jakbyś pojechała do Norwegii... Zastanów się, bo większy problem w Tobie niż w Twoim chłopaku. Jakby wolał być z Anią, to by z nią był.
4 lutego 2015, 07:56
oh ile bym dala by pojechac do norwegii w odwiedziny, jak brata chlopaka nie znasz to poznasz, jak dla mnie okazja jest wysmienita, no i zwiedzisz troche, ja na twoim miejscu bym juz miala walizke spakowana, a ze na slub inna laske wysylasz to sie naprawde dziwnie, nie musisz tanczyc tam, nie trzeba tanczyc by sie dobrze bawic, odwaz sie! bo cie rzuci, ja bym rzucila faceta, gdyby mi ciagle kazal wychodzic z kolega, albo zabranial kontaktow z kolegami
4 lutego 2015, 08:16
Sama jesteś sobie winna :)
Podtykasz Anię pod nos chłopakowi a potem jesteś zła ? Zła to powinnaś być ,ale na siebie !
Wesele nie , wyjazd nie ....Kwestia czasu jak chłopak powie że Wam nie po drodze.
4 lutego 2015, 08:18
autorka sama ta Ania se wyręcza. Na wesele nie - Anie wez. Do Norwegii nie - Anie wez. No ludzie i narzeka ze Ania to, tamto no chlopak nedzie czekal aż sie księżniczce odwidzi " bo się wstydzi"A ... powiedz. ..Czy te Twoje odmowy mają coś wspólnego z tym, że podświadomie chcesz usłyszeć, czy w razie czego zastąpi Cię ta Ania z łonowego wzgórza ? Może to właśnie ona powoduje u Ciebie tę blokadę i zniechęcenie . Też bym czuła się średnio zachęcona do zaangażowania, gdyby jakaś Andzia pałętała się w każdej chwili gotowa do wypożyczenia na każdą okazję.
Weź otwórz oczy , ona mu Anki nie proponuje , bo tego sobie życzy .... Autorka przyznała sama, że jest zaniepokojona i zazdrosna w związku z tą Anią, więc mówi mu : idź z Anią, leć z Anią... Nie po to , by ta Ania rzeczywiście mu towarzyszyła, ale by on zaprzeczył i powiedział, że chce ten czas spędzić z autorką tematu. A tutaj zonk, bo bez wahania jest ok. Nie dlaczego ?, żadne : Ale ja chciałem z Tobą... Nawet przyznał , że pierwotnym planem było zabranie Ani do Norwegii, bo już się zapytał. Uwierzcie, że ona może nie jest aż taką bojącą się wszystkiego dzikuską, tylko towarzyszy jej brak poczucia bezpieczeństwa w związku. Skoro facet o jakiejś Ance pieje pochwalne peany, bo ona ma w:" tych" czy " tamtych" sprawach lepsze podejście , a w dodatku przyjaciółeczka stawiana jest dziewczynie za wzór, to naprawdę tu trąci czymś niepokojącym. Z reguły zazdrosna nie jestem, ale mi też śmierdzi ta Ania , która też jest w związku, a daje się ciągać przez równie zajętego kolegę jak panienka do towarzystwa ... Niby nic, ale jednak dziwne, że jedyną przeszkodą do wyjazdu do Norwegii był fakt, że ta Ania będzie w górach ..Więc wobec tego nieszczęsnego zdarzenia, musi dalej o to prosić autorkę. Po co mu jakiekolwiek damskie towarzystwo prócz autorki posta w tej pieprzonej Norwegii ? Czemu koniecznie zapytał tę Anię już na zaś , a nie jakiegoś kolegę, brata , kuzyna, czy choćby nie uparł się, że to z własną dziewczyną poleci ( wiedząc już, że ona jest o tą Ankę zazdrosna). Tu nie chodzi o zabieg wpychania Ani dla gościa, bo to jest akurat celowy ruch zazdrosnej kobiety, ale o łatwość i bezporblemowość z jaką ten koleś zastępuje swoją dziewczynę Anią.
4 lutego 2015, 08:23
oh ile bym dala by pojechac do norwegii w odwiedziny
No dokładnie... Pakuj się i ciesz się, że w ogóle masz taką świetną okazję. Nie każdy ma kogoś za granicą żeby sobie pozwiedzać. To nie ważne, że tego kogoś ma chłopak a nie Ty - poznasz tego brata i przy okazji Norwegię.
Edit. Kingyo, to może ja jej nie zrozumiałam ? To "idź z Anią" było ze strony autorki sarkastyczne ? Może tego nie wychwyciłam.
Edytowany przez LittleWhite 4 lutego 2015, 08:27
4 lutego 2015, 08:43
Weź otwórz oczy , ona mu Anki nie proponuje , bo tego sobie życzy .... Autorka przyznała sama, że jest zaniepokojona i zazdrosna w związku z tą Anią, więc mówi mu : idź z Anią, leć z Anią... Nie po to , by ta Ania rzeczywiście mu towarzyszyła, ale by on zaprzeczył i powiedział, że chce ten czas spędzić z autorką tematu. A tutaj zonk, bo bez wahania jest ok. Nie dlaczego ?, żadne : Ale ja chciałem z Tobą... Nawet przyznał , że pierwotnym planem było zabranie Ani do Norwegii, bo już się zapytał. Uwierzcie, że ona może nie jest aż taką bojącą się wszystkiego dzikuską, tylko towarzyszy jej brak poczucia bezpieczeństwa w związku. Skoro facet o jakiejś Ance pieje pochwalne peany, bo ona ma w:" tych" czy " tamtych" sprawach lepsze podejście , a w dodatku przyjaciółeczka stawiana jest dziewczynie za wzór, to naprawdę tu trąci czymś niepokojącym. Z reguły zazdrosna nie jestem, ale mi też śmierdzi ta Ania , która też jest w związku, a daje się ciągać przez równie zajętego kolegę jak panienka do towarzystwa ... Niby nic, ale jednak dziwne, że jedyną przeszkodą do wyjazdu do Norwegii był fakt, że ta Ania będzie w górach ..Więc wobec tego nieszczęsnego zdarzenia, musi dalej o to prosić autorkę. Po co mu jakiekolwiek damskie towarzystwo prócz autorki posta w tej pieprzonej Norwegii ? Czemu koniecznie zapytał tę Anię już na zaś , a nie jakiegoś kolegę, brata , kuzyna, czy choćby nie uparł się, że to z własną dziewczyną poleci ( wiedząc już, że ona jest o tą Ankę zazdrosna). Tu nie chodzi o zabieg wpychania Ani dla gościa, bo to jest akurat celowy ruch zazdrosnej kobiety, ale o łatwość i bezporblemowość z jaką ten koleś zastępuje swoją dziewczynę Anią.autorka sama ta Ania se wyręcza. Na wesele nie - Anie wez. Do Norwegii nie - Anie wez. No ludzie i narzeka ze Ania to, tamto no chlopak nedzie czekal aż sie księżniczce odwidzi " bo się wstydzi"A ... powiedz. ..Czy te Twoje odmowy mają coś wspólnego z tym, że podświadomie chcesz usłyszeć, czy w razie czego zastąpi Cię ta Ania z łonowego wzgórza ? Może to właśnie ona powoduje u Ciebie tę blokadę i zniechęcenie . Też bym czuła się średnio zachęcona do zaangażowania, gdyby jakaś Andzia pałętała się w każdej chwili gotowa do wypożyczenia na każdą okazję.
4 lutego 2015, 08:47
Na Twoim miejscu zmienilabym troche podejscie i wyluzowala. To Ty z nim jestes, powinnas byc bardziej otwarta na spotkania z jego rodzina i znajomymi. To nie jest pchanie sie komus na sile do domu tylko przyjecie zaproszenia i tyle. Nie wstydz sie, przelam to i jedz bez wymowek.
4 lutego 2015, 09:08
Weź otwórz oczy , ona mu Anki nie proponuje , bo tego sobie życzy .... Autorka przyznała sama, że jest zaniepokojona i zazdrosna w związku z tą Anią, więc mówi mu : idź z Anią, leć z Anią... Nie po to , by ta Ania rzeczywiście mu towarzyszyła, ale by on zaprzeczył i powiedział, że chce ten czas spędzić z autorką tematu. A tutaj zonk, bo bez wahania jest ok. Nie dlaczego ?, żadne : Ale ja chciałem z Tobą... Nawet przyznał , że pierwotnym planem było zabranie Ani do Norwegii, bo już się zapytał. Uwierzcie, że ona może nie jest aż taką bojącą się wszystkiego dzikuską, tylko towarzyszy jej brak poczucia bezpieczeństwa w związku. Skoro facet o jakiejś Ance pieje pochwalne peany, bo ona ma w:" tych" czy " tamtych" sprawach lepsze podejście , a w dodatku przyjaciółeczka stawiana jest dziewczynie za wzór, to naprawdę tu trąci czymś niepokojącym. Z reguły zazdrosna nie jestem, ale mi też śmierdzi ta Ania , która też jest w związku, a daje się ciągać przez równie zajętego kolegę jak panienka do towarzystwa ... Niby nic, ale jednak dziwne, że jedyną przeszkodą do wyjazdu do Norwegii był fakt, że ta Ania będzie w górach ..Więc wobec tego nieszczęsnego zdarzenia, musi dalej o to prosić autorkę. Po co mu jakiekolwiek damskie towarzystwo prócz autorki posta w tej pieprzonej Norwegii ? Czemu koniecznie zapytał tę Anię już na zaś , a nie jakiegoś kolegę, brata , kuzyna, czy choćby nie uparł się, że to z własną dziewczyną poleci ( wiedząc już, że ona jest o tą Ankę zazdrosna). Tu nie chodzi o zabieg wpychania Ani dla gościa, bo to jest akurat celowy ruch zazdrosnej kobiety, ale o łatwość i bezporblemowość z jaką ten koleś zastępuje swoją dziewczynę Anią.autorka sama ta Ania se wyręcza. Na wesele nie - Anie wez. Do Norwegii nie - Anie wez. No ludzie i narzeka ze Ania to, tamto no chlopak nedzie czekal aż sie księżniczce odwidzi " bo się wstydzi"A ... powiedz. ..Czy te Twoje odmowy mają coś wspólnego z tym, że podświadomie chcesz usłyszeć, czy w razie czego zastąpi Cię ta Ania z łonowego wzgórza ? Może to właśnie ona powoduje u Ciebie tę blokadę i zniechęcenie . Też bym czuła się średnio zachęcona do zaangażowania, gdyby jakaś Andzia pałętała się w każdej chwili gotowa do wypożyczenia na każdą okazję.
4 lutego 2015, 09:21
To czesciej mu proponuj Anie .