- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2015, 22:08
Jak byście na zareagowały gdybyście coś takiego usłyszały od mamy waszego narzeczonego? Ogólnie na razie dziecka nie chcemy ani jakoś nie rwę się do nich, lubię je ale po prostu nie dostaję małpiego rozumu na ich widok i moja "przyszła teściowa" powiedziała do mnie tak "Powiem Ci szczerze, że gdybyś Ty nie chciała dziecka a mój syn bardzo by chciał to ja bym go namówiła do zdrady, żeby zrobił innej dziecko bo nie wyobrażam sobie nie mieć wnuka". Zaskoczyło mnie to bo mam z nią dobry kontakt, zawsze mi mówi, że jestem dla niej jak córka itd. ale zauważyłam, że robi wszystko, zeby jej było dobrze.
24 stycznia 2015, 22:50
Nie robi się dzieci na zamówienie, na zawołanie. Dobrze, że nie karze Ci adoptować dziecka. Powiedź swojej teściowej, że to nie koncert życzeń, bo chce. Nie wiem czy ty jesteś gotowa, ale to szczegół.
24 stycznia 2015, 22:51
Łał. Aż się cieszę, że moja przyszła teściowa prędzej padłaby trupem na miejscu, niż powiedziała takie słowa.
24 stycznia 2015, 23:19
okropna...
no właśnie...a co by się stało,gdybyś ty nie mogła?
głupia baba i tyle...uważałabym na nią....albo bym jej powiedziała: dobrze, że mi to mówisz przed ślubem..
24 stycznia 2015, 23:20
gdyby cię traktowała jak córkę...to gdyby miała córkę...a ona nie mogła bądź nie chciała mieć dzieci, to by namawiała zięcia do zdrady? zdrada to koniec małżęństwa..
25 stycznia 2015, 00:03
Wiem, że tak się nie powinno robić, ale ja bym go trochę na Twoim miejscu odciągnęła od mamy. Mój też trochę za bardzo się jej słucha (na szczęście w sprawach miłosnych wcale) i zamierzam odciąć tą pępowinę wyprowadzką do innego miasta. Także pomyśl o tym jak masz możliwość.
25 stycznia 2015, 00:05
zamieszkaj możliwie daleko od niej !! i ogranicz kontakty bo wpakuje się w wasze zycie mam nadzieje ze narzeczony cie kocha i to ty jestes dla niego najważniejsza. jak masz watpliwosci to wypróbuj go, pogadaj, postaw jakies warunki i zobaczysz kto sie liczy bardziej mama czy ty. Ja tak zrobilam i juz nie mam chlopaka.. ale przynajmniej wiem na czym stoje i nie bede miec tesciowej na głowie.
Według mnie doskonały pomysł, ja tak zrobiłam i na szczęście okazało się, że jednak jestem ważniejsza, ale koleżanka jak widać nie miała tyle szczęścia. Także i Ty postaw jakieś warunki i zobaczysz jak się zachowa. Mój oświadczył, że przystanie na każde moje warunki byle bym tylko dalej z nim była :P
25 stycznia 2015, 00:31
Niestety, ale coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, ze dowcipy i anegdoty o teściowych wcale nie są z palca wyssane. One ( prawie ) zawsze chcą, żeby to im było dobrze. Ech...skąd ja to znam...
też mam teściową...
25 stycznia 2015, 04:59
No to dowaliła nieźle...Baba nie ma za grosz taktu i kultury. Masz prawo się obrazić na śmierć.
Swoją droga, wiesz, że niechęć do posiadania potomstwa jednego z małżonków jest podstawą do rozwodu, nawet unieważnienia ślubu kościelnego?
To oczywiście w niczym jej nie usprawiedliwia. Namawianie do zdrady? O_o
25 stycznia 2015, 07:54
No to dowaliła nieźle...Baba nie ma za grosz taktu i kultury. Masz prawo się obrazić na śmierć.Swoją droga, wiesz, że niechęć do posiadania potomstwa jednego z małżonków jest podstawą do rozwodu, nawet unieważnienia ślubu kościelnego?To oczywiście w niczym jej nie usprawiedliwia. Namawianie do zdrady? O_o