- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2015, 08:31
pytanie do mężatek:) czy wiele sie zmienilo w waszym zwiazku po zawarciu malzenstwa? Bylo lepiej niz wczesniej,gorzej,inaczej? Cos byscie w waszym malzenstwie zmienily? Czy uwazacie,ze wasz mąz to ten jedyny facet na caleee zycie?
22 stycznia 2015, 10:14
Nic sie nie zmienilo oprocz nazwiska. Nasze relacje nie ulegly ani pogorszeniu ani poprawie. Wiadomo z czasem jest po prostu inaczej, bo dochodzi dziecko i jakas wzajemna odpowiedzialnosc, ale nadal sie mocno kochamy, rozumiemy sie i szanujemy tak samo.
Slub przeciez nie przenosi w inna rzeczywisctosc, czy do innego wymiaru, gdzie nagle ludziom zmieniaja sie charaktery...
22 stycznia 2015, 10:18
Pewnie nie powinnam się w tym temacie wypowiadać bom już stara ,jak też moje małżeństwo ale jako długoletni praktyk napiszę ,a co
Moim zdaniem,kiedy się wybierze własciwego faceta ,może być pięknie przez całe życie .Jestem mężatką od ponad 20 lat i wydaje mi się,że kocham mojego męża chyba bardziej niż na początku.Wcale nie musimy być do siebie podobni charakterologicznie -my jesteśmy zupełnie inni,Dobrze jest mieć wspólne pasje czy zainteresowania .My lubimy podróże, uwielbiamy łazić po górach,pływać kajakiem,jeździć rowerem.. mało jest na to czasu bo oboje dużo pracujemy ale kiedy tylko możemy,uciekamy z domu ;) Znamy się od lat a mąż ciągle zdrabnia moje imię, jak kiedyś usłyszalam,że mówił o mnie i powiedział "Beata" to pomyślałam,że albo to nie o mnie albo jest na mnie za coś zły.Jak słyszę kiedy moje koleżanki mówią o swoich facetach "mój stary", nóż mi się w kieszeni otwiera.Mamy dwoje dzieci i bardzo je kochamy ale zawsze bardzo dbamy o siebie i o czas tylko dla nas. Trzeba się wzajemnie szanować, doceniać,chwalić,dużo ze sobą rozmawiać i poświęcać sobie czas.Jeszcze jedna rada dla młodych mężatek - ważne są potrzeby ! Facet,kiedy nie ma czegoś w domu,poszuaka tego na mieście - kiedyś coś takiego zasłyszałam i myślę,że to prawda. No i nie ma co liczyć na to,że podły cham po ślubie stanie się czułym gentelmenem - tak się dzieje tylko w historiach typu "Dlaczego ja","Ukryta prawda" czy co tam jeszcze podobnego , w życiu bywa zupełnie odwrotnie,jeśli już. Dzieczyny, szukajcie perełek ;) Powowdzenia życzy wam posiadaczka WIELKIEJ CZARNEJ PERŁY.
22 stycznia 2015, 10:30
Pewnie nie powinnam się w tym temacie wypowiadać bom już stara ,jak też moje małżeństwo ale jako długoletni praktyk napiszę ,a co Moim zdaniem,kiedy się wybierze własciwego faceta ,może być pięknie przez całe życie .Jestem mężatką od ponad 20 lat i wydaje mi się,że kocham mojego męża chyba bardziej niż na początku.Wcale nie musimy być do siebie podobni charakterologicznie -my jesteśmy zupełnie inni,Dobrze jest mieć wspólne pasje czy zainteresowania .My lubimy podróże, uwielbiamy łazić po górach,pływać kajakiem,jeździć rowerem.. mało jest na to czasu bo oboje dużo pracujemy ale kiedy tylko możemy,uciekamy z domu ;) Znamy się od lat a mąż ciągle zdrabnia moje imię, jak kiedyś usłyszalam,że mówił o mnie i powiedział "Beata" to pomyślałam,że albo to nie o mnie albo jest na mnie za coś zły.Jak słyszę kiedy moje koleżanki mówią o swoich facetach "mój stary", nóż mi się w kieszeni otwiera.Mamy dwoje dzieci i bardzo je kochamy ale zawsze bardzo dbamy o siebie i o czas tylko dla nas. Trzeba się wzajemnie szanować, doceniać,chwalić,dużo ze sobą rozmawiać i poświęcać sobie czas.Jeszcze jedna rada dla młodych mężatek - ważne są potrzeby ! Facet,kiedy nie ma czegoś w domu,poszuaka tego na mieście - kiedyś coś takiego zasłyszałam i myślę,że to prawda. No i nie ma co liczyć na to,że podły cham po ślubie stanie się czułym gentelmenem - tak się dzieje tylko w historiach typu "Dlaczego ja","Ukryta prawda" czy co tam jeszcze podobnego , w życiu bywa zupełnie odwrotnie,jeśli już. Dzieczyny, szukajcie perełek ;) Powowdzenia życzy wam posiadaczka WIELKIEJ CZARNEJ PERŁY.
22 stycznia 2015, 10:32
Mieszkałam z moim narzeczonym przed ślubem (2 lata- bo chcieliśmy już tworzyć samodzielny związek ale trzeba było odłożyć na wesele marzeń i jakiś start ;)) Znamy się 8 lat z czego już ponad 2 lata jesteśmy małżeństwem. W naszym przypadku ślub wprowadził pewną stabilizację, poczucie bezpieczeństwa (choćby w głupich sprawach majątkowych wszystko jest przejrzyste, uregulowane) chociaż wydawało mi się, że ślub nic w naszym pięknym związku nie zmieni- myślę, że nasz ślub potrzebny był też rodzinie i otoczeniu- łatwiej im wtedy zaakceptować naszą odrębność/dorosłość/dojrzałość/samodzielność.
Po ślubie jest tak spokojniej, jeśli zdarza nam się wymiana zdań to nikt nie rzuca obrączką (zdarzyło mi się pierścionkiem zaręczynowym). Poza tym akurat mi ślub potrzebny był dla ewentualnego przyszłego potomstwa- chcę żeby moje dziecko przyszło na świat i wychowywało się w rodzinie.
Czy byłam przekonana, że to ten jedyny? Miałam taką nadzieję, ale życie nauczyło mnie, że jest nieprzewidywalne... tak więc to się okaże. Wierzę, że nam się uda. Póki co z roku na rok mogę powiedzieć, że jest coraz lepiej chociaż czasem wydaje mi się, że jest tak dobrze, że lepiej być nie może. Mam fajny związek, dla nas obojga to najważniejsze w życiu, włożyliśmy w to dużo czasu i pracy, dobraliśmy się pod tym względem. Oczywiście idealni nie jesteśmy i zdarzają nam się gorsze chwile ale każde z nas ten związek i drugą osobę traktuje jak coś najcenniejszego w życiu. Wiele razy okazaliśmy się dla siebie ostoją w najtrudniejszych momentach, tym kto nie zostawił widząc kogoś w najgorszym i najsłabszym stanie a ciągnął ku górze- moim zdaniem to trudne chwile budują siłę związku, ja czuje się teraz o wiele silniejsza niż kiedyś to ja decyduje o moim życiu, wiem, że z takim partnerem z niejednym sobie w życiu poradzimy.
Edytowany przez caiyah 22 stycznia 2015, 10:43
22 stycznia 2015, 11:13
Beatyska, poprawiłaś mi humor:-)
Co do małżeństwa - wielkich zmian nie ma, ale mieszkaliśmy razem wcześniej przez 5 lat, a małżeństwem jesteśmy dopiero pół roku - jednak znaliśmy swoje nawyki i przyzwyczajenia i nikt się cudów nie spodziewał ;-) Czuję się jednak pewniej i wiem że mąż też. I strasznie lubię kiedy mówi o mnie 'żona' :-)
A czy to ten jedyny? Zdecydowanie!
22 stycznia 2015, 12:27
dziewczyny,dzieki za podnoszace mnie na duchu wypowiedzi:) jestescie super;)
22 stycznia 2015, 13:26
Beatyska, poprawiłaś mi humor:-)Co do małżeństwa - wielkich zmian nie ma, ale mieszkaliśmy razem wcześniej przez 5 lat, a małżeństwem jesteśmy dopiero pół roku - jednak znaliśmy swoje nawyki i przyzwyczajenia i nikt się cudów nie spodziewał ;-) Czuję się jednak pewniej i wiem że mąż też. I strasznie lubię kiedy mówi o mnie 'żona' :-)A czy to ten jedyny? Zdecydowanie!
Do usług
22 stycznia 2015, 18:32
Pewnie nie powinnam się w tym temacie wypowiadać bom już stara ,jak też moje małżeństwo ale jako długoletni praktyk napiszę ,a co Moim zdaniem,kiedy się wybierze własciwego faceta ,może być pięknie przez całe życie .Jestem mężatką od ponad 20 lat i wydaje mi się,że kocham mojego męża chyba bardziej niż na początku.Wcale nie musimy być do siebie podobni charakterologicznie -my jesteśmy zupełnie inni,Dobrze jest mieć wspólne pasje czy zainteresowania .My lubimy podróże, uwielbiamy łazić po górach,pływać kajakiem,jeździć rowerem.. mało jest na to czasu bo oboje dużo pracujemy ale kiedy tylko możemy,uciekamy z domu ;) Znamy się od lat a mąż ciągle zdrabnia moje imię, jak kiedyś usłyszalam,że mówił o mnie i powiedział "Beata" to pomyślałam,że albo to nie o mnie albo jest na mnie za coś zły.Jak słyszę kiedy moje koleżanki mówią o swoich facetach "mój stary", nóż mi się w kieszeni otwiera.Mamy dwoje dzieci i bardzo je kochamy ale zawsze bardzo dbamy o siebie i o czas tylko dla nas. Trzeba się wzajemnie szanować, doceniać,chwalić,dużo ze sobą rozmawiać i poświęcać sobie czas.Jeszcze jedna rada dla młodych mężatek - ważne są potrzeby ! Facet,kiedy nie ma czegoś w domu,poszuaka tego na mieście - kiedyś coś takiego zasłyszałam i myślę,że to prawda. No i nie ma co liczyć na to,że podły cham po ślubie stanie się czułym gentelmenem - tak się dzieje tylko w historiach typu "Dlaczego ja","Ukryta prawda" czy co tam jeszcze podobnego , w życiu bywa zupełnie odwrotnie,jeśli już. Dzieczyny, szukajcie perełek ;) Powowdzenia życzy wam posiadaczka WIELKIEJ CZARNEJ PERŁY.
tak jakbym czytała o swoim małżeństwie, chociaż my dopiero 13 lat po ślubie.