Temat: Patologia w domu-proszę o pomoc.

.
Olga490 widzę, że mnie rozumiesz. dziękuję. Jednak ja naprawde nie mam się gdzie przeprowadzić. Żadnych ciotek nie mam tutaj, a muszę skończyć szkołę w mojej miejscowości. 
wątpię, żeby weekendowa praca zapewniła mi czynsz na mieszkanie, jedzenie. 

Olga490 widzę, że mnie rozumiesz. dziękuję. Jednak ja naprawde nie mam się gdzie przeprowadzić. Żadnych ciotek nie mam tutaj, a muszę skończyć szkołę w mojej miejscowości. 
wątpię, żeby weekendowa praca zapewniła mi czynsz na mieszkanie, jedzenie. 

zuzek33- duzo takie cos kosztuje? nie wiem jak czegoś takiego szukać, ale postaram się. Nie wiem pozatym czy to coś pomoże bo to nie ja mam problem ze sobą tylko on..;/
Dlatego moze masz chłopaka lub bliską koleżankę, która by Ci pomogła bo Ty tam zostać nie możesz i dobrze to wiesz. Mama Ci z tego co widzę nie pomoże i co masz zamiar zrobić? Możesz mu oddać, wiadomo, ale porządnie . Idź do szkoły, powiadom wychowawcę moze Ci szkoła pomoże. Chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak...ja miałam wyjście, ale Ty musisz się sama ratować, bo się wykończysz...
Przepraszam że to powiem ale twoje matka jest dziwna... Chce utrzymywać alkoholika? Niech się ogranie! Ja bym go za drzwi wywaliła! Nie dziwię Ci się ze chcesz uciec.... Przykra sprawa, może kiedyś się zorientuje że rani ludzi wokół siebie...
wiesz...w obronie własnej można wiele zrobić....pamiętam jak ja się nad tym zastanawiałam ...ale potem na szczęście już nie miałam okazji mojej odwagi sprawdzić. Hm... jak mama lubi z siebie ofiarę robić to jej sprawa, ale Ty nie musisz być taka jak ona i mogłabyś to wziąć w swoje ręce...no tylko właśnie, ten strach przed tym że sobie nie poradzisz i nie pójdziesz na studia...;/ niestety nie wszystko kończy się tak jak na filmach...;/
werra, nic nie kosztuje, z jakiej miejscowosci jestes??
strasznie Ci współczuje. wiem co czujesz. tylko u mnie to jest znęcanie psychiczne.
w tym roku mam 21 urodziny, miałam wielkie plany, chciałam studiować etc. nawet zaczęłam studia, ale w tym momencie musze je rzucić, znaleźć normalną pracę i się wyprowadzić. na szczęście mam narzeczonego który mi pomaga i będziemy coś razem wynajmować. moja matka też znów nic nie robi.
trzeba się 3mać mocno i radzić sobie. tylko że ty jeszcze szkołę musisz skończyć, może jest jakieś  rozwiązanie byś przez ten rok nie musiała mieszkać z nimi?
Nie mam chlopaka. Mam przyjaciółkę ona wie o wszystkim. nie ma mowy, że do kogoś się wprowadzę. Nie będę sie narzucać. Nigdy w zyciu. chyba, ze sama to zaproponuje. wstydze sie powiedzieć wychowawcy. Nie wiem czy to coś da i w jaki sposób może szkola pomoc. 

mastema666- dokladnie. To samo mi rodzina powiedziała. Dokładnie! I teraz sobie uświadomiłam ze zamiast zalować mojej mamy mam jej to bardzo za złe, że ona też w jakiejś mierze przyczyniła sie do tego, że mamy zmarnowane cale dziecinstwo z bratem.


marian95- dokladnie tego sie boję. nie chce przez niego zmarnować sobie dzieciństwa. 

Moja mama przenigdy w zyciu sie nie wyprowadzi z nami z domu. nie ma takiej opcji.

Wiem kochana co przezywasz,mam męza alkoholika w domu-poszedł teraz na Odwyk wiec wreszcie spokój.Ale co sie wycierpiałam ja i moje dzieci to historia.Tylko ze mój maz nigdy nie uderzył dziecka ani mnie,nigdy bym na to nie pozwoliła.Wiec troszke twojej mamy nie rozumiem.Z alkoholikiem trzeba ostro,zero uczuc tylko leczenie albo wypierd......    wiem co mówie,bo mój dopiero jak zobaczył pozew rozwodowy i pismo do  Sadu o pozbawienie praw rodzicielskich zgłosił sie na leczenie,a ty uciekaj z tego gdzie pieprz rosnie,mozesz sie przeniesc do szkoły gdzies gdzie masz rodzine.To nie zycie,twoja mama jest współuzalezniona,tylko nierozumiem dlaczego tyle lat toleruje takie piekło w domu.Idz do DDA-to nic nie kosztuje oni ci pomogą.Bo zwariujesz dziewczyno i odbije sie to na twoim pózniejszym zyciu,na twoim małżeństweie  i dzieciach.Alkoholizm to choroba całej rodziny.PIEKŁO!!!!Mam to w domu uwierz w najgorszych snach nie przypuszczałam ze takie cos moze mnie spotkac.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.