Temat: Związek z NISKIM facetem...

Cześć dziewczyny. Nie wiem czy to nazwać hmm.. problemem, dyskomfortem, małym wstydem? Rzecz w tym, że ja mam 160cm wzrostu, a mój facet....165cm. Jest to mała różnica, praktycznie ledwo zauważalna. Kiedy idziemy gdzieś razem, a chcę założyć buty na obcasie, to albo biorę takie, żebym mogła być choociaż na równi z nim, albo w ogóle.... przy kupowaniu sugeruję się jego wzrostem "żeby tylko nie być wyższa" Docinki mojej siostry(wiem, że są one bardziej w formie żartu, ale potrafię czytać między wierszami, biorąc pod uwagę, że jej partnert ma ponad 180cm....) troszkę mnie bolą. Komentarz mojej babci przed rodziną "Fajny jest chłopak. Tylko niski (i zaraz po tym śmiech)". Źle mi z tym, nie powiem... kocham go ogromnie, ale nawet na sylwestrze założyłam takie obcasy jakie po prostu miałam, i co? I byłam wyższa.... poradźcie mi coś, może macie bądź miałyście tak samo.... nie chce się tym przejmować, ale przez takie słowa nie potrafię....

xvillemox napisał(a):

Spazmina napisał(a):

Cóż, zauważyłam, że coraz więcej mężczyzn jest niskich lub średniego wzrostu i moje 167 cm wydaje się przy nich wręcz kolosalne, ale hmm... ok, ja lubię wysokich mężczyzn, jak widzę mężczyznę wysokiego to miło mi się na niego patrzy, bo to fajne, gdy jest spora różnica wzrostu (albo taka średnia, a nie kilku centymetrów), ale sama ostatnio widziałam parę, gdy facet swojej partnerce sięgał do ramienia. Ona była na płaskiej podeszwie. Masz fajnego faceta, może nie super wysokiego, ale co tam - tak bywa, ideałów nie ma. Jemu jego wzrost przeszkadza? Czy po prostu sama uznałaś, że powinnaś obuwie dopasowywać do niego i jego wzrostu? Wszelkie komentarze bym ignorowała, albo po prostu poprosiła rodzinę, by ich zaniechała. Żarty żartami, ale one bolą niekiedy i w pewnym momencie robią się denerwujące. Wzrost to nie wszystko, a o fajnego partnera obecnie trudniej niż o partnera wysokiego ;)
Szczerze mówiąc, to on problemu nie widzi, bardziej ja się tym przejmuje... ale przeczytałam dosłownie tę garstkę komentarzy i szczerze, z każdym miłym słowem robi mi się lepiej na sercu... naprawdę :)

I dobrze. Dwoje inteligentnych, kochających się ludzi po prostu jest ponad to, nie obchodzą ich złośliwości, które przecież zawsze będą się pojawiać :)

Kasiachochlikow napisał(a):

Jak się przejmujesz tymi docinkami to powiedz o tym rodzinie wprost i nie pozwalaj żeby obrazali ważna dlaciebie osobę, nawet wformie żartu. Sama nie wymyślaj problemów tam gdzie ich nie ma.  Jeśli wzrost to jedyna sprawa, która ci przeszkadza to nie pozwól żebyś przez taką pierdole popsuła swoją relacje z facetem.  Poza tym mi się wydaje, ze to wygodniejsze jak pary są podobnego wzrostu. No i moim zdaniem lepiej wyglada taka para jak wy niz facet 180 z dziewczyną 160.

Czasami to śmiejemy się, że nasze dzieci będą marnie obdarzone wzrostem :) W sumie hmm, chyba lepiej być tego samego wzrostu niż czuć się córką swojego partnera....hihi :)

Kasiachochlikow napisał(a):

Jak się przejmujesz tymi docinkami to powiedz o tym rodzinie wprost i nie pozwalaj żeby obrazali ważna dlaciebie osobę, nawet wformie żartu. Sama nie wymyślaj problemów tam gdzie ich nie ma.  Jeśli wzrost to jedyna sprawa, która ci przeszkadza to nie pozwól żebyś przez taką pierdole popsuła swoją relacje z facetem.  Poza tym mi się wydaje, ze to wygodniejsze jak pary są podobnego wzrostu. No i moim zdaniem lepiej wyglada taka para jak wy niz facet 180 z dziewczyną 160.

Mówiąc szczerze, widzę mnóstwo takich par i wyglądają razem naprawdę dobrze. Ale sporo zależy też ogólnie od urody, nie tylko od wzrostu :D

xvillemox napisał(a):

Spazmina napisał(a):

Cóż, zauważyłam, że coraz więcej mężczyzn jest niskich lub średniego wzrostu i moje 167 cm wydaje się przy nich wręcz kolosalne, ale hmm... ok, ja lubię wysokich mężczyzn, jak widzę mężczyznę wysokiego to miło mi się na niego patrzy, bo to fajne, gdy jest spora różnica wzrostu (albo taka średnia, a nie kilku centymetrów), ale sama ostatnio widziałam parę, gdy facet swojej partnerce sięgał do ramienia. Ona była na płaskiej podeszwie. Masz fajnego faceta, może nie super wysokiego, ale co tam - tak bywa, ideałów nie ma. Jemu jego wzrost przeszkadza? Czy po prostu sama uznałaś, że powinnaś obuwie dopasowywać do niego i jego wzrostu? Wszelkie komentarze bym ignorowała, albo po prostu poprosiła rodzinę, by ich zaniechała. Żarty żartami, ale one bolą niekiedy i w pewnym momencie robią się denerwujące. Wzrost to nie wszystko, a o fajnego partnera obecnie trudniej niż o partnera wysokiego ;)
Szczerze mówiąc, to on problemu nie widzi, bardziej ja się tym przejmuje... ale przeczytałam dosłownie tę garstkę komentarzy i szczerze, z każdym miłym słowem robi mi się lepiej na sercu... naprawdę :)

To jeśli on problemu nie widzi, tym bardziej bym się nie martwiła. Sama przyznajesz, że facet jest dla Ciebie bardzo w porządku i jedynie ten wzrost jakoś tam Ci wadzi, dlatego po prostu to olej. Gdyby był gruby albo za chudy to moglibyście to jakoś rozwiązać, ale na wzrost nie ma rady, trzeba zaakceptować. Zresztą te parę centymetrów więcej ma, więc nawet ubierając buty na obcasie, będziesz nieznacznie wyższa. Nie ma się, co tym przejmować. Jeśli komentarze rodziny czy kogokolwiek będą dla Ciebie lub dla niego nieprzyjemne, grzecznie poproście o ich zaniechanie i tyle.

Koleżanka mojej mamy ma niższego od siebie męża. Baaaardzo się kochaja a ona zupełnie nie zwraca na to uwagi. Ich syn też jest niski i również ma wyższą narzeczoną. Ważne jest avbyś ty to zaakceptowała (inni są nie ważni) skoro go kochasz to nie widzę problemu:)

pstrowglowie napisał(a):

Jakbyś kochała to byś nie zwracała na to uwagi, aczkolwiek ja mam 179cm, a moi partnerzy mieli około 173cm i wiem, że to nie jest wygodne. Ale jak on jest wyższy to co za problem? Jak czasem będziesz w obcasach wyższa to się nic nie stanie, ja też w wyższych obcasach jestem od mojego wyższa

"Jakbyś kochała" było totalnie na miejscu. Jakbym NIE kochała, to nie zwrociłabym uwagę na tego faceta i nie zauroczyłabym się w jego osobowości. Ale ok, każdy ma prawo widzieć to w innym świetle.

olej! Ja mam 173 cm a moj facet 176 cm. Nie zwracam na to uwagi ;p 

Pasek wagi

Między mną a moim mężem jest dokładnie taka sama różnica. Świetnie to rozumiem, bo dobrze pamiętam te wszystkie komentarze w rodzinie i nie tylko, że niski. Kiedyś mi to przeszkadzało i jak kupowałam buty, to też się tym kierowałam, ale on sam mi kiedyś powiedział: co ty się kobieto przejmujesz, skoro mnie to nie przeszkadza, to tobie tym bardziej nie powinno.. no i od tego czasu kupuję buty jakie chcę:) Jesteśmy już prawie 10 lat po ślubie i uważam że stanowimy naprawdę zgrany duet. Jak miałbym go przekreślić tylko z tego jednego powodu, to byłabym skończoną idiotką, super facet, a reszta nie ma znaczenia, a ludzie jak chcą, to niech sobie gadają. Mało tego,  jego dobry kumpel ma zonę 15 cm wyższą od siebie i wcale sie tym nie przejmują, a parą sa naprawdę niesamowitą. Także jesli facet fajny, to nie ma się co łamać, bo to ty masz być szczęśliwa, a nie uszczęśliwiać swoją rodzinę czy znajomych.

Pasek wagi

xvillemox napisał(a):

Kasiachochlikow napisał(a):

Jak się przejmujesz tymi docinkami to powiedz o tym rodzinie wprost i nie pozwalaj żeby obrazali ważna dlaciebie osobę, nawet wformie żartu. Sama nie wymyślaj problemów tam gdzie ich nie ma.  Jeśli wzrost to jedyna sprawa, która ci przeszkadza to nie pozwól żebyś przez taką pierdole popsuła swoją relacje z facetem.  Poza tym mi się wydaje, ze to wygodniejsze jak pary są podobnego wzrostu. No i moim zdaniem lepiej wyglada taka para jak wy niz facet 180 z dziewczyną 160.
Czasami to śmiejemy się, że nasze dzieci będą marnie obdarzone wzrostem :) W sumie hmm, chyba lepiej być tego samego wzrostu niż czuć się córką swojego partnera....hihi :)

No właśnie czasem takie drobne dziewczyny przy wysokich i dużych facetach wyglądają jak córeczki :) a co do dzieci to mam wśród przyjaciół małżeństwo podobnego wzrostu jak wy i spodziewają się maleństwa. Ważne ze dziecko będzie miało super rodziców, wzrost nie na znaczenia :)

ewel77 napisał(a):

Między mną a moim mężem jest dokładnie taka sama różnica. Świetnie to rozumiem, bo dobrze pamiętam te wszystkie komentarze w rodzinie i nie tylko, że niski. Kiedyś mi to przeszkadzało i jak kupowałam buty, to też się tym kierowałam, ale on sam mi kiedyś powiedział: co ty się kobieto przejmujesz, skoro mnie to nie przeszkadza, to tobie tym bardziej nie powinno.. no i od tego czasu kupuję buty jakie chcę:) Jesteśmy już prawie 10 lat po ślubie i uważam że stanowimy naprawdę zgrany duet. Jak miałbym go przekreślić tylko z tego jednego powodu, to byłabym skończoną idiotką, super facet, a reszta nie ma znaczenia, a ludzie jak chcą, to niech sobie gadają. Mało tego,  jego dobry kumpel ma zonę 15 cm wyższą od siebie i wcale sie tym nie przejmują, a parą sa naprawdę niesamowitą. Także jesli facet fajny, to nie ma się co łamać, bo to ty masz być szczęśliwa, a nie uszczęśliwiać swoją rodzinę czy znajomych.

Dziękuję serdecznie, nie czuję się chociażby osamotniona w tym temacie :) Cieszę się Waszym szczęściem, i wiesz co? W tym tygodniu pojadę do sklepu i kupię te buty, na które czaiłam się ponad tydzień temu... z obcasem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.