Temat: Spanie z nim, a jego rodzice

Jestem od bardzo dawna w związku na odległość. Poznaliśmy się, gdy mieliśmy po 18 lat, teraz mamy 22. Od początku znajomości jeździmy do siebie co miesiąc lub dwa na weekendy albo okazjonalnie na trochę dłużej. Oczywiście, od początku naszego związku było tak że spaliśmy osobno. U mnie skończyło się to szybko, rodzice zostawiali nam do dyspozycji mieszkanie, a po roku-dwóch związku już było oczywiste, że chłopak śpi u mnie. Wyszło to dość naturalnie, bo i tak mieszkanie mam małe. 

Problem się jednak pojawia wtedy, kiedy to ja jadę do niego. Jego mama nie wyobraża sobie tego, byśmy spali w jednym łożku. Gdy raz chłopak zaproponował taki układ, z grobową miną zaczęła nam mówić, że ktoreś z nas ma spać na podłodze, bo ona wnuków bawić nie będzie. Co ciekawe, ta kobieta wcale nie jest "typowym moherem", tylko zadbaną kobietą lekko po czterdziestce, która ze swoim nowym partnerem mieszka bez ślubu i wcale się nie kryją ze swoją... aktywnością.

Mamy już za sobą pierwszy raz, ale nie chodzi nam nawet o to, przecież nie jesteśmy zwierzakami. Zwyczajnie miło jest w końcu zasnąć w objęciach swojego faceta i w nich się obudzić.

Tylko jak z nią o tym pogadać? W ogóle jest sens?

Przecież jesteście dorośli, dajcie sobie z nią spokój :D Tym bardziej, że ona też święta nie jest. Ona może nie chcieć wnuków, a twój chłopak rodzeństwa ;D

Macie 22 lata a nie 16.. nie jest to już sprawa jego mamy i powinien jej to powiedzieć

Zamknijcie drzwi i po problemie :)

luna_luna napisał(a):

Zamknijcie drzwi i po problemie :)

Ale on nie ma klucza...

livelovelaugh napisał(a):

Przecież jesteście dorośli, dajcie sobie z nią spokój :D Tym bardziej, że ona też święta nie jest. Ona może nie chcieć wnuków, a twój chłopak rodzeństwa ;D

Z tym się nie zgodzę ;) Bo jeśli tacy są dorośli to czas stanąć na własnych nogach a nie mieszkać u rodziców. Jeżeli mama faceta miałaby kolejne dziecko to we własnym domu i za własne pieniądze :) To jest kwestia "mój dom, moje zasady". 
Skoro ona jest lekko po 40stce to mniej więcej w tym wieku zaszła w ciąże co Wy jesteście teraz ;) I może po prostu to ją przeraża. 

Nie chodzi o religię (skoro mieszka z facetem bez ślubu) więc ja bym po prostu spróbowała szczerze pogadać. Nie wiem czy Ty, czy Twój chłopak raczej. Że chcecie raczej zasypiać przytuleni, że jesteście dorośli i wiecie o antykoncepcji. Jaki ewentualnie byłby plan gdyby antykoncepcja zawiodła - czyli jasny plan, że się usamodzielniacie, nie zamieszkacie u niej z dzieckiem itp. + dodać, że jak będziecie chcieli uprawiać seks to tak naprawdę miejsce znajdzie się zawsze ;) 
Rozmowa wprost jest chyba najlepszym rozwiązaniem i pokaże, że jesteście dorośli :) Spotykacie się od 4 lat, macie 22 lata no to chyba nic dziwnego, że seks wchodzi w grę. 

Pasek wagi

pasteloza napisał(a):

livelovelaugh napisał(a):

Przecież jesteście dorośli, dajcie sobie z nią spokój :D Tym bardziej, że ona też święta nie jest. Ona może nie chcieć wnuków, a twój chłopak rodzeństwa ;D
Z tym się nie zgodzę ;) Bo jeśli tacy są dorośli to czas stanąć na własnych nogach a nie mieszkać u rodziców. Jeżeli mama faceta miałaby kolejne dziecko to we własnym domu i za własne pieniądze :) To jest kwestia "mój dom, moje zasady". Skoro ona jest lekko po 40stce to mniej więcej w tym wieku zaszła w ciąże co Wy jesteście teraz ;) I może po prostu to ją przeraża. Nie chodzi o religię (skoro mieszka z facetem bez ślubu) więc ja bym po prostu spróbowała szczerze pogadać. Nie wiem czy Ty, czy Twój chłopak raczej. Że chcecie raczej zasypiać przytuleni, że jesteście dorośli i wiecie o antykoncepcji. Jaki ewentualnie byłby plan gdyby antykoncepcja zawiodła - czyli jasny plan, że się usamodzielniacie, nie zamieszkacie u niej z dzieckiem itp. + dodać, że jak będziecie chcieli uprawiać seks to tak naprawdę miejsce znajdzie się zawsze ;) Rozmowa wprost jest chyba najlepszym rozwiązaniem i pokaże, że jesteście dorośli :) Spotykacie się od 4 lat, macie 22 lata no to chyba nic dziwnego, że seks wchodzi w grę. 

Gdybyśmy tak powiedzieli, to w ogóle by już z domu nie wyszła jak przyjeżdżam :D

No ale właśnie kwestia tego, że jesteśmy na jej terytorium i kobieta nie daje o tym zapomnieć. Nie jesteśmy (szczególnie finansowo, ale nie tylko) gotowi, by ze sobą zamieszkać, dlatego pozostaje siła przekonywania. Ani w jej, ani w moim domu, zamykanie sie na klucz i olewanie nie wchodzi w grę, bo tak nas wychowano.

Sannie napisał(a):

pasteloza napisał(a):

livelovelaugh napisał(a):

Przecież jesteście dorośli, dajcie sobie z nią spokój :D Tym bardziej, że ona też święta nie jest. Ona może nie chcieć wnuków, a twój chłopak rodzeństwa ;D
Z tym się nie zgodzę ;) Bo jeśli tacy są dorośli to czas stanąć na własnych nogach a nie mieszkać u rodziców. Jeżeli mama faceta miałaby kolejne dziecko to we własnym domu i za własne pieniądze :) To jest kwestia "mój dom, moje zasady". Skoro ona jest lekko po 40stce to mniej więcej w tym wieku zaszła w ciąże co Wy jesteście teraz ;) I może po prostu to ją przeraża. Nie chodzi o religię (skoro mieszka z facetem bez ślubu) więc ja bym po prostu spróbowała szczerze pogadać. Nie wiem czy Ty, czy Twój chłopak raczej. Że chcecie raczej zasypiać przytuleni, że jesteście dorośli i wiecie o antykoncepcji. Jaki ewentualnie byłby plan gdyby antykoncepcja zawiodła - czyli jasny plan, że się usamodzielniacie, nie zamieszkacie u niej z dzieckiem itp. + dodać, że jak będziecie chcieli uprawiać seks to tak naprawdę miejsce znajdzie się zawsze ;) Rozmowa wprost jest chyba najlepszym rozwiązaniem i pokaże, że jesteście dorośli :) Spotykacie się od 4 lat, macie 22 lata no to chyba nic dziwnego, że seks wchodzi w grę. 
Gdybyśmy tak powiedzieli, to w ogóle by już z domu nie wyszła jak przyjeżdżam :D

Ale Was w domu zamknąć nie może ;)
Wydaje mi się, że ona po prostu chce dla syna jak najlepiej i stąd tak panicznie boi się wpadki. Ale Twój chłopak powinien ją uświadomić, że nie jest już małym chłopcem a młodym mężczyzną ;) Tu bardzo pomaga zdecydowana postawa - jednocześnie wykazanie zrozumienia dla obaw mamy ale też podkreślenie dorosłości i gotowości wzięcia odpowiedzialności na swoje barki a nie zrzucanie jej na mamę (stąd plan gdyby coś nie wyszło). 

Może nie zrozumie tego za pierwszym razem ale myślę, że w końcu dotrze, że syn nie ma już 15 lat i nawet gdybyście wpadli dalibyście sobie radę bez marnowania sobie życia ;)

Pasek wagi

"wyprowadźcie się" to druga rada na vitali po "rzuć go"

sratatata po 18 niechaj każdy się wyprowadza od rodziców... są różne sytuacje i akurat mieszkanie w wieku 22 lat z rodzicami należy do normalnych rzeczy... będą chcieli się usamodzielnić to usamodzielnią... nie każdego stać by się od razu wyprowadzać niektórzy może chcą odłożyć na coś lepszego?? 

Jeśli matka nie życzy sobie abyście spali razem w jednym łóżku pod jej dachem to ma takie prawo. To że jesteście pełnoletni nie oznacza że nie musicie respektować jej zasad. Jeśli nie jesteście gotowi zamieszkać razem i ponosić konsekwencji swoich czynów musicie w jej domu robić to czego ona oczekuje. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.