Temat: Wybaczyłybyście? Czy to już zdrada?

Sama nie wiem co myśleć , już się wkurzyłam , było mi smutno i popłakałam , teraz znów jestem wściekła i nie wiem co robić. Mój facet w sobotę wybrał się , z kolegami na imprezę nic mi o tym nie mówiąc(mieszkamy razem, ja byłam u przyjaciółki). Nic nadzwyczajnego , pewnie bym się pozłościła że pojechał ale każdy jest wolnym człowiekiem i nie lubię zabraniania czegoś , on nie wprowadza żadnych zakazów ufa mi więc i ja miałam taki sam stosunek do wczoraj... Pojechał na imprezę i zdobył numer jakiejś małolaty sam ma 30 lat , odkąd się poznaliśmy był idealnym facetem i nie mówię tego , żeby go bronić , dałabym sobie rękę uciąć że mnie nie zdradzi a tu takie coś... Sam mi o wszystkim powiedział jak zobaczyłam że owa dziewczyna odpisała na smsa oczywiście smsa , którego do niej wysłał wykasował. Jesteśmy ze sobą prawie 3 lata i nigdy taka sytuacja nie miała miejsca, albo dobrze się krył... Jestem w takiej rozsypce , że nie wiem co mam już myśleć i co robić :( Kiedyś pewnie spakowałabym jego rzeczy i kazała iść do nowo poznanej małolaty a teraz nie wiem... Pomóżcie! Rozmawiałam z nim ,  za wszystko przeprosił , powiedział , że żałuje ,że nic złego nie zrobił , czy mu wierzyć , że nigdy się to nie powtórzy?

akitaa napisał(a):

aga_877 napisał(a):

Sama swego czasu będąc w związku miałam jak to mówią w gimnazjum 'fazę' na imprezowanie. Imprezowałam sporo, często z alkoholem, a że mieszkałam w innym mieście niż mój chłopak to siłą rzeczy chodziłam bez niego. I o zgrozo nawet tańczyłam z innymi facetami, zupełnie obcymi i świetnie się bawiłam. Ale nigdy nie przekroczyłam pewnych granic. Dla mnie te granice są proste jak słońce: nie rób innemu co Tobie niemiłe. Nigdy nie pozwoliłam na jakieś macanki podczas tańca, nie zgodziłam się na postawienie mi drinka, a jak widziałam, ze sprawy idą w złym kierunku to bez ceregieli oznajmiałam, że jestem w związku. Jak ktoś chciał nr telefonu to też mówiłam szczerze, że mam faceta i nic poza koleżeństwem nie mogę zaoferować, a poza tym czuję że to byłoby nie fair wobec mojego chłopaka. To w kontekście tego, że gdyby mój facet zachował sie jak chłopak Autorki to uznałabym, ze przekroczył granice i nadużył mojego zaufania.Bo zawsze stawiałam sobie pytanie, jak chciałabym żeby zachował się mój facet w takiej sytuacji? Tylko widomo, ze odpowiedzi zależnie od osoby mogą być różne. Ja nawet z postawieniem mi drinka czułam się bardzo niekomfortowo, jakbym była nie fair wobec partnera, ale ktoś inny może uznać że np. jednorazowy seks jest ok bo przecież nad ranem wraca do domu i mówi, ze kocha, więc wszystko jest ok. Nie mi to oceniać.
jest w tym trochę prawdy... chociaż np jak byłam kiedyś z koleżankami na imprezie to jeden zarywał do mojej koleżanki na co ona pokazała mu wymownie pierścionek zaręczynowy na swoim palcu, a on na to wzruszył ramionami i pokazał jej na swoim palcu obrączkę...  także wiecie... biedna ta jego żona i ewentualne dzieci :/

Także ten tego wiecie, wszyscy chodzimy na imprezy co by wziąć udział w modlitwach koła różańcowego. ;D

aga_877 Mam dokładnie bardzo podobne doświadczenia i podejście takie jak Ty. Kwestia tego co jest dopuszczalne i akceptowalne dla autorki.

Kiedyś widziałam taki tekst: Zawsze znajdą się młodsze, ładniejsze i atrakcyjniejsze od Ciebie. Grunt, to żeby być z mężczyzną którego to zwyczajnie nie obchodzi.

akitaajest w tym trochę prawdy... chociaż np jak byłam kiedyś z koleżankami na imprezie to jeden zarywał do mojej koleżanki na co ona pokazała mu wymownie pierścionek zaręczynowy na swoim palcu, a on na to wzruszył ramionami i pokazał jej na swoim palcu obrączkę...  także wiecie... biedna ta jego żona i ewentualne dzieci :/

No jasne, że takie sytuacje też się zdarzają, to nic nadzwyczajnego, ale w sumie niczego nie zmienia. Mi samej też się zdarzyło usłyszeć różne głupoty na moje oznajmienie, że jestem zajęta typu: ale go tu teraz nie ma, a czego oczy nie widzą tego sercu nie żal, a czy to coś zmienia, ba raz nawet raz usłyszałam, żebym przestała zgrywać trudną do zdobycia i nie ściemniałą, że mam chłopka, żeby wzbudzić jeszcze większe zainteresowanie(mysli). Ale zawsze w takiej sytuacji po prostu mówiłam tej osobie, że raczej się nie dogadamy, po czym opuszczałam jej towarzystwo. To naprawdę nic trudnego, no ale widać niektórych to przerasta.

Ja bym zadzwoniła do tej dziewczyny i pogadala chłopakowi powiedziała ze dzwonilam lub ze mam zamiar zadzwonic do tej dziewczyny. Powiedziala bym tez ze zawiódł moje zaufanie i ze jeśli zrobi to jeszcze raz to nie widzę dla nas przyszłości. 

Pasek wagi

Napisal do niej i ... skasował tego smsa. Nie mam wiecej pytan. Poslalabym go w diably dla wlasnego swietego spokoju. Mysle,ze gdybyscie zostali razem to juz zawsze bylabys czujna i nie dawaloby Ci to spokoju a skoro wpadl z tym tak pozno to nie wiadomo kiedy mialby nastepna taka wpadke.

Pasek wagi

ja bym się wyprowadziła...

Gdyby był po  alkoholu, wymienił się telefonami z jakąś laską i ona pierwsza by go zaczepiała--- ok. Napił się, narobił głupot, przyznał się, pewnie żałuje. Można wybaczyć. Jeśli się z nią nie przespał, rzecz jasna. A jeśli on był trzeźwy, wziął nr obcej laski i jeszcze ją pierwszy zaczepiał mając Ciebie....Będąc z Tobą zaręczonym..Coś mi tu śmierdzi. Wyszedł na balety, Tobie nie powiedział.... To wygląda tak, jakby był z Tobą, ale po kryjomu szukał kogoś innego. Pomyśl jak go przetestować i podejmij decyzję taką, żeby była dobra dla Ciebie. 

Ps Obiektywnie piękna, czy nie- dla faceta, który Cię kocha- masz być najpiękniejsza na świecie. Jeśli się Tobie oświadczył i planujecie wspólne życie, ma Cię kochać i szanować i nie dymać po rogach. 

Pasek wagi

Jolianka napisał(a):

dziewczyno, słuchaj serca, tu poza kilkoma szczerymi istotami, zrobią Ci za chwilę g***o z mózgu. Wybaczyłabyś sobie idąc za radą którejkolwiek, żeby go zostawić, gdyby okazało się, że straciłaś miłość życia ?

Zgadzam sie!

Tutaj uslyszysz to co kazda w takiej sytuacji, a ma sie to nijak do rzeczywistosci. Kazda ktora probuje wybaczyc cos facetowi jest na tym forum linczowana, czasami nawet zarzuca sie jej ze sie nie szanuje.

A kazdego faceta ktory obejrzy sie na ulicy za ladna i zgrabna dziewczyna trzeba zostawiac.

Jest to dla mnie ogromne nadszarpnięcie zaufania , na samą myśl o tym jak ją poprosił o ten numer szlag mnie trafia. Całą noc z nim rozmawiałam na ten temat , może i źle bo chciałam znać wszystkie szczegóły , odpowiedział od słowa do słowa jak wszystko się toczyło. Widziałam w jego oczach , że żałuje i na prawdę sam nie wie czemu tak się zachował , rzucił kilka powodów , że niby chciał żebym własnie ja się nim bardziej zainteresowała , że chciał się jeszcze bardziej upewnić że tylko mnie kocha. Ukrył fakt , że pojechał na imprezę bo wiedział , że się wścieknę , ale on nawet ukrywa za ile kupił sobie buty czy bluzę... Przyznał się do winy , niczego nie ukrywał i szczerze za to przepraszał , mimo to wiem , że ciągle będzie to we mnie siedziało i jak któraś z Was napisała nie chce sprawdzać jego telefonu i to gdzie jest bo uważam że to nie miałoby sensu. Numeru telefonu nie miał nawet zapisanego więc wykasował tylko tego smsa od niej , teraz pytanie czy ona będzie jeszcze pisać. Z racji tego , że jestem osobą złośliwą to na pewno zapamięta ten wybryk na baaardzo długi czas. 

Jeszcze raz Wam dziękuję za odpowiedzi :)

zdradą to nie jest... ale po co do niej pisał ?? 

Mi się wydaje, że po protu wygłupił się pod wpływem chwili i żałuje. Nie martw się.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.