- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2014, 16:33
Cześć. Chciałam Was zapytać, po jakim czasie uporałyście się z rozstaniem w związku. Generalnie chciałabym się dowiedzieć, po jakim czasie też znalazłyście kogoś innego oraz kiedy poczułyście się wolne, że już nie kochacie byłego partnera? Ja ze swoim chłopakiem byliśmy równo rok i zostawił mnie zaraz po wyjeździe na studia, mimo, że to on obawiał się, że mi coś może "odbić". Minął drugi miesiąc i nadal uważam, że go kocham, tęsknie, chciałabym, żeby wrócił, chociaż potraktował mnie niezbyt dobrze....Byłam na paru randkach, poznałam nawet fajnego faceta, ale na chwile obecną nie jestem gotowa na nowy związek, ta próba umawiania się z kimś innym była jednak na siłę i pozbawiona sensu. Zastanawiam się, kiedy to minie i czy minie w ogóle...Po dwóch tygodniach mówiłam sobie, że to świeża sprawa, poczekaj miesiąc...Ale jak na razie nic się nie zmieniło. Powoli mam tego dosyć. Jak to było u Was i co o tym sądzicie?
Edytowany przez whoisyourmammy 17 grudnia 2014, 16:34
17 grudnia 2014, 20:19
Mam nadzieję, że szybko odchoruję :) Ja właśnie dzisiaj rozstałam się z chłopakiem, byliśmy ze sobą prawie 2 lata.. A raczej to on mnie zostawił :)
O kurcze, biedna :/. I jak się czujesz? W ogóle tak znienacka to zrobił czy były jakieś kłótnie?
18 grudnia 2014, 00:56
Mój eks był bardzo opiekuńczy i troskliwy, byłam jego oczkiem w głowie. Byliśmy razem rok. Cicha woda brzegi rwie, bo zdradził mnie z jakąś pierwszą lepszą. Przeżywałam to 4miesiące, później zaczęło to słabnąć, aż w końcu nawet nie zauwazylam a minelo mi. Miałam trudniej bo jedna szkoła, ale jakoś po tym czasie nie czułam tego "samego" co wtedy, gdy przypadkowo na niego spojrzałam :) Jakoś po roku poznałam super chłopaka i minęło kilka miesięcy i jesteśmy juz razem 0.5 roku :D
18 grudnia 2014, 08:50
Po 5 latach związku "chorowałam" jakieś 4-5 miesięcy, dopóki nie poznałam swojego obecnego partnera. Myślę, że dłużej by to mogło trwać, ale na szczęście nie trwało. Jak byłam młodsza taka "żałoba" trwała ok. roku. Wydaje mi się,że wiek też jest ważny. Jako nastolatka strasznie to przeżywałam, teraz jest inaczej.