- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 listopada 2014, 19:50
/dziewczyny, chciałabym żebyście mi obiektywnie powiedziała co o tym myślicie. Ogólnie w związku układa nam się dość dobrze, oczywiście są kłótnie ale i ja i on mamy wybuchowy charakter i zawsze chcemy postawić na swoim. Do rzeczy. Narzeczony pracuje za garnicą więc rozmowa przez telefon, ale nie bardzo chciał ze mną gadać, więc próbowałam się dowiedzieć czemu jest smutny. Ale ja prowadzę monolog, nic, nawet mruknięcia że mnie słucha...więc zadaje pytania, nadal cisza, nic nie mówi, nie odpowiada. No to się wkurzyłam i pytam po co chce się ze mną żenić > że skoro mamy być rodziną musimy ze sobą rozmawiać. Na to usłyszałam że chce się żenić żeby moja matka miała sie czym chwalić!!! Wcześniej usłyszałam że oświadczył się dla świętego spokoju...( nbo fakt dopytywałam kiedy w końcu to zrobi,kiedy będzie ślub, ale jesteśmy ze sobą dłuuuugo, ja chce mieć dzieci więc nie bede czekać aż bedzie za późno). ?Wiem, że mnie kocha, i że te odzywki to jest robienie po złości...jednak uważam, że mężczyzna który ma ponad 30 lat, nie powinien tak się do swojej kobiety odzywać... ja jestem księżniczką czy on chamem?
P>S> a jeszcze jedna rzecz, mieszkamy razem, fakt że ja mało się dorzucam, wcześniej nie dorzucałam się wcale bo byłam tam tylko na weekendy. Ale w sumie prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe. oboje mamy samochody. i teraz musiałam kupić opony zimowe, a on akurat miał takie jak mi potrzebne. on ich nie założy bo do jego samochodu nie pasują. i zdaniem ,mojej mamy ( moim zresztą też) miło by byłoo jakby mi je dał w końcu i tak zaraz mamy być rodziną...ale jego zdaniem nie. Musiałam za te opony mu zapłacić. Co myślicie?
28 listopada 2014, 06:53
sluchaj, przeczytaj sobie "mezczyzni sa z marsa, a kobiety z wenus" ;) powaznie.
twoj chlopak wlazl do swojej jaskini, on mial w tym momencie problem i zapewnie nie mial ochoty z nikim gadac. jego chamskie odzywi byly zapewne spowodowane tym, ze za bardzo na niego naciskalas. facetom czasem brakuje taktu. nie mozna od razu mowic, ze to nie jest czlowiek nadajacy sie na meza. ja bym z nim porozmawiala na temat tej roznowy na spokojnie, ale zapewne staralabym sie wyczuc moment, kiedy bedzie spokojny (i wyczuc, czy nadal ma problem i siedzi w jaskini, czy juz go rozwiazal ;) )
Dziwne jest natomiast dla mnie to, ze kaze placic Ci za opony! Helol!- cos tu jest qrna nie tak!
28 listopada 2014, 07:38
O Boże!!!!!! Brak mi słów, dziewczyno weź go olej, napisałaś że on cie kocha, a właśnie tymi słowami udowodnił ci i pokazał że cię nie kocha i mu kompletnie na tobie nie zależy, jest z tobą z wygody. Ten cham nie jest materiałem na męża a tym bardziej na ojca. Jest takie przysłowie jak sobie pościelisz tak sie wyspisz, on kiedys cie zdradzi jak juz tego nie zrobil. Przepraszam za bledy ale pisze z nieokielznanego jeszcze tabletu. Tego swojego nazeczonego zostaw juz dzisiaj.
28 listopada 2014, 08:26
Posłuchaj on się nie zmieni. jeżeli przed ślubem tak Cie traktuje to po ślubie będzie jeszcze gorzej. Będzie Ci wypominał, że to Ty go do ślubu zmusiłaś, że on Cie utrzymuje. Skończy się tak że zostaniesz z dzieckiem w domu i będziesz na jego łasce. On będzie Ci każdy grosz wypominał. Mój mąż przed naszym ślubem wyjechał do Anglii. Rozmawialiśmy ze sobą przez tel. ok 3-4 razy w tyg. Uwierz mi nie mogliśmy się nagadać, byliśmy tak stęsknieni. Bardzo chciał, żebym do niego jak najszybciej przyjechała- mimo że wynajmował mieszkanie z kolegami. Odległość powinna powodować że on za Tobą tęskni!! Zastanów się poważnie nad tym związkiem dziewczyny dobrze Ci radzą. Powodzenia
28 listopada 2014, 09:23
tylko że kocham go i jestem szczęśliwa...tylko czasem walnie takie coś i ręce opadają...i tłumacze spokojnie jak krowie na rowie, ale on nie widzi w sumie nic złego w tym
to po co pytasz o radę? skoro sama wiesz już lepiej? chcesz się oszukiwać - proszę bardzo - dziewczyny ci dobrze radzą, a ty dziecinnie zbijasz argumenty na zasadzie "bo ja chcę..." to ok
28 listopada 2014, 09:26
Jeśli już pytasz, to tak - on jest chamem. W dodatku dziwne jest to, że nie tęskni za Tobą jak jest tak daleko od domu, nie mówię, że od razu Cię zdradza ale być może jest to oznaką tego, że oświadczył to on się z musu a nie ze szczerej chęci, bo ja w takim wypadku głębszego uczucia z jego str. tam nie widzę.
28 listopada 2014, 09:53
to po co pytasz o radę? skoro sama wiesz już lepiej? chcesz się oszukiwać - proszę bardzo - dziewczyny ci dobrze radzą, a ty dziecinnie zbijasz argumenty na zasadzie "bo ja chcę..." to oktylko że kocham go i jestem szczęśliwa...tylko czasem walnie takie coś i ręce opadają...i tłumacze spokojnie jak krowie na rowie, ale on nie widzi w sumie nic złego w tym
28 listopada 2014, 10:03
"owszem, nerwy nerwami, też potrafie być podła, ale są jakieś granice." widzisz sama zdajesz sobie sprawę że Twój facet przegina. dziewczyno wszystkie chcemy Ci pomóc. Sama sobie zaprzeczasz bo niby jesteś szczęśliwa a z drugiej strony jesteś załamana jego zachowanie. Moim zdaniem on zachowuje się jak cham!!!JAkby robił Ci łaskę że z Tobą jest!!!
28 listopada 2014, 10:06
Oświadczył Ci się dla spokoju, ożeni się z Tobą, żeby Twoja matka miała się czym chwalić i musisz płacić jemu za opony, mimo, że mieszkacie razem - to nie są odzywki w żartach i on nie chce zrobić Ci na złość, tylko naprawdę tak myśli. Facet ma 30 lat a nie potrafi powiedzieć wprost, że on jeszcze ożenku nie chce, że zgodził się tylko dlatego, że naciskałaś. Niestety, ale większość nacisków typu - kiedyś ślub, kiedy się oświadczysz - tak się kończy. Proponuje z nim szczerze porozmawiać, chociaż nie wiem czy to coś da. Pamiętam, że jak tylko zamieszkałam z moim - jeszcze wtedy nie - Mężem to straciłam pracę (poznaliśmy się w listopadzie, zamieszkaliśmy w lutym a w marcu zostałam bez pracy) i mimo tego, że było mi wstyd, bo nie byliśmy razem zbyt długo to on przez kolejne 4 miesiące mnie utrzymywał. A Twój przyszły Mąż karze Ci płacić sobie za opony.
Ja sie zgadzam. Do tego facet nie chce o czyms rozmawiac, a dziewczyna ryje mu glowe pol godziny przez telefon "czemu jestes smutny", a potem sie dziwi, ze koles wybucha z chamska odzywka. Co do placenia za kogos, no ja nie widze powodu, dla ktorego facet mialby utrzymywac kobiete w 100%.
28 listopada 2014, 10:23
Ja sie zgadzam. Do tego facet nie chce o czyms rozmawiac, a dziewczyna ryje mu glowe pol godziny przez telefon "czemu jestes smutny", a potem sie dziwi, ze koles wybucha z chamska odzywka. Co do placenia za kogos, no ja nie widze powodu, dla ktorego facet mialby utrzymywac kobiete w 100%.Oświadczył Ci się dla spokoju, ożeni się z Tobą, żeby Twoja matka miała się czym chwalić i musisz płacić jemu za opony, mimo, że mieszkacie razem - to nie są odzywki w żartach i on nie chce zrobić Ci na złość, tylko naprawdę tak myśli. Facet ma 30 lat a nie potrafi powiedzieć wprost, że on jeszcze ożenku nie chce, że zgodził się tylko dlatego, że naciskałaś. Niestety, ale większość nacisków typu - kiedyś ślub, kiedy się oświadczysz - tak się kończy. Proponuje z nim szczerze porozmawiać, chociaż nie wiem czy to coś da. Pamiętam, że jak tylko zamieszkałam z moim - jeszcze wtedy nie - Mężem to straciłam pracę (poznaliśmy się w listopadzie, zamieszkaliśmy w lutym a w marcu zostałam bez pracy) i mimo tego, że było mi wstyd, bo nie byliśmy razem zbyt długo to on przez kolejne 4 miesiące mnie utrzymywał. A Twój przyszły Mąż karze Ci płacić sobie za opony.
Edytowany przez 28 listopada 2014, 10:24
28 listopada 2014, 10:25
skoro są prawie rodziną to co w tym złego że by jej pomógł?Ja sie zgadzam. Do tego facet nie chce o czyms rozmawiac, a dziewczyna ryje mu glowe pol godziny przez telefon "czemu jestes smutny", a potem sie dziwi, ze koles wybucha z chamska odzywka. Co do placenia za kogos, no ja nie widze powodu, dla ktorego facet mialby utrzymywac kobiete w 100%.Oświadczył Ci się dla spokoju, ożeni się z Tobą, żeby Twoja matka miała się czym chwalić i musisz płacić jemu za opony, mimo, że mieszkacie razem - to nie są odzywki w żartach i on nie chce zrobić Ci na złość, tylko naprawdę tak myśli. Facet ma 30 lat a nie potrafi powiedzieć wprost, że on jeszcze ożenku nie chce, że zgodził się tylko dlatego, że naciskałaś. Niestety, ale większość nacisków typu - kiedyś ślub, kiedy się oświadczysz - tak się kończy. Proponuje z nim szczerze porozmawiać, chociaż nie wiem czy to coś da. Pamiętam, że jak tylko zamieszkałam z moim - jeszcze wtedy nie - Mężem to straciłam pracę (poznaliśmy się w listopadzie, zamieszkaliśmy w lutym a w marcu zostałam bez pracy) i mimo tego, że było mi wstyd, bo nie byliśmy razem zbyt długo to on przez kolejne 4 miesiące mnie utrzymywał. A Twój przyszły Mąż karze Ci płacić sobie za opony.
Moze to, ze on wcale nie chce byc z nia ta rodzina? Poza tym to, ze ktos jest rodzina nie oznacza, ze facet ma za wszystko placic kobiecie.
Dla mnie dziewczyna jest niepowazna, sama "w nerwach" mu mowi, zeby sobie wsadzil pierscionek w dupe i ze go nie chce, to to zachowanie jest fair?
Edytowany przez cancri 28 listopada 2014, 10:26