Temat: Lepiej zalowac ze sie cos zrobilo czy zalowac do konca zycia ze sie nie zrobilo?

Witam. mam bardzo duzy problem. Zdaje sobie sprawe ze w wiekszosci przypadkow moge zostac zlinczowana ale moze ktoras z Was miala podoba sytuacje. Moze mi pomozecie zanim zrobie cos lub tego nie zrobie. Piszac to cala sie trzese bo wiem ze nie jest to łatwe.Jestem mezatka od 1,5 roku mam kochajacego meza i bardzo go kocham.Jednak moje uczucia pozadania wygasly jakis czas temu.Dawno temu majac okolo 17 lat (dzis 24) poznalam chlopaka zabiegal o mnie od tamtego czasu, chcial ze mna byc wiele razy probowal mnie pocalowac zapraszal na wesela, studiowke wszystkie imprezy na ktore mial isc.Zawsze chcial sie spotkac mimo ze ja zawsze mialam kogos innego a jego nie bralam pod uwage.Przed slubem prosil mnie zebym tego nie robila ze moge zalowac bo wychodzac za maz mialam 22 lata ze to za wczesnie( zlalam go, bylam zakochana wyszlam za maz) potem spotykalismy sie kilka razy raz na kilka miesiecy, zawsze zyczenia na swieta czy urodziny on jest z kims od 2 lat ja z mezem od 4 w zwiazku.Z tego co wynika oboje snimy o sobie nie wiedzac dlaczego nieswiadomie. Zaczelismy sie doskonale rozumiec. ostatnio zaczelismy spotykac sie czesciej. I cos jakby we mnie peklo...serce rozjechalo mi sie na pol. On nadal twierdzi ze jestem jego niespelnionym marzeniem jego pragnieniem, zawsze chcial wiedziec jak to jest byc razem i chcialby ale z oczywistych wzgledow nigdy oficjalnie razem nie bedziemy. a ja go nigdy nie chcialam choc rodzice byli nim zafascynowani. Od wzmozonych spotkan ciagle o sobie myslimy ja mysle o nim on o mnie.Chcialibysmy sprobowac byc razem ukradkiem ale ja jestem zona, przysiegalam.Pocalowalismy sie tylko raz. Nie chce stracic meza bo naprawde go kocham ale nigdy nie spodziewalam sie ze moge cos poczuc i do tamtego skoro tyle lat nic nie czulam dlaczego stalo sie to teraz?Nie rozwiode sie bo nie tedy droga. To co czuje do tamtego to tesknota, pozadanie,ciekawosc, wspomnienia  .Wiem jak mozecie mnie nazwac ale prosze pomozcie mi
I nie nazwalabym tamtego ,,odczucia'' bo nie uczucia stara miloscia bo on zawsze byl za mna a ja go olewalam a teraz on nadal jest za mna a ja sie zlamalam po tylu latach, sama nie potrafie wyjasnic dlaczego tak sie stalo
jeden chłopak uganiał się za mną z rok, powiedział nawet że się we mnie zakochał. Jak się spotykaliśmy to dawałam mu do zrozumienia że nic z tego nie będzie ale dalej latał, nawet jak pojechał już na studia to obiecywał, że będzie wierny i zrobi dla mnie wszystko. Aż w końcu coś mu się odwidziało i teraz już 'kocha' inną. I że niby to kobieta zmienną jest?
Czasem zmiany są potrzebne, więc zmień coś w swoim małżeństwie, odśwież z mężem to co było, spacerujcie, rozmawiajcie, albo raz wyrzuć mu wszystko, że oczekujesz żeby Ci czasem przyniósł kwiatka, żeby się troche postarał itd. :) Życzę powodzenia i dokonania dobrego wyboru!
nie ryzykuj. Masz męża, którego kochasz, a to zauroczenie jest efektem tego, że szybko wyszłaś za mąż i brakuję Ci tych beztroskich związków i flirtów. 

Fakt przestal sie o mnie starac jestesmy jak 10 letnie malzenstwo ciagle tylko kasa kasa na imprezie to bylam jak mialam  20 lat. To ze mowi ze kocha to dla mnie za malo :(:(

Aż ciężko uwierzyć, że "kochasz" swojego męża... mówisz, że nie wyobrażasz sobie życia bez niego, a z drugiej strony poważnie chciałabyś go zdradzić? Zastanów się czy naprawdę chcesz skończyć swoje małżeństwo? Bo zdrada to już będzie koniec... Mąż ci nie wybaczy, ani ty sobie nie wybaczysz. Nie mogło by już być mowy o zaufaniu, miłości. Teraz jeszcze masz szanse powalczyć o swoje małżeństwo. Ale musisz się starać jeszcze bardziej niż twój mąż. Nie wymagaj żeby tylko on o ciebie zabiegał i wszystko naprawił, bo problem jak widać tkwi głównie w tobie. Porozmawiaj z nim szczerze (ale nie do bólu) i poproś go o kolejną szansę... a z tym innym facetem zerwij kontakt!
a mówisz mu: ' w weekend mam ochotę na imprezę ' ? a może typ lenia i zwolennik siedzenia w domu? A, i jeśli macie warunki to sami zorganizujcie domówkę z najbliższymi. Takie rzeczy też pomagają, mile spędzony czas. I nie trzeba od razu wydawać niewiadomo ile kasy, do jedzenia każdy by coś przyniósł a Ty byś mogła zrobić koreczki, kanapki i sałatke.
Zdaje sobie z tego doskonale sprawy dlatego tu psize. Tylko czy nigdy zadna z Was nikgo nie zdradzila? Ja zdradzilam raz, mnie zdradzono 2 razy wiem jak to jest. Zdawalam sobie rowniez z tego sprawe ze to wszystko bedzie moja wina. A czy ktoras z Was tkwila w tzw ,,trojkacie'' ?
Zerwij z nim kontakty, nie psuj sobie małżeństwa... inna sprawa jak byś nie kochała męża... ale skoro piszesz że go kochasz.
Może ciągnie cie do tamtego, bo nigdy nie spróbowałas, gdy on Cię adorował i wszedzie zapraszał. Ale teraz olej go, jeszcze mąż się zacznie czegos domyslac, czy gdzies Cie przypadkiem z nim zobaczy i się rozejdziecie...  Wiadomo... miłość nie wybiera, ale nie można chyba kochać dwóch, wiec skoro męża kochasz, to zerwij kontakty z tamtym.
Pasek wagi
współczuje Ci tej sytuacji... bo na pewno jest Ci trudno...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.