Temat: związek po zdradzie - pomóżcie

Nie mam do kogo zwrócić się w mojej sprawie.
Otóż byłam z partnerem, zamieszkaliśmy razem, staraliśmy się o dziecko, gdyż nie chcieliśmy przegapić naszej szansy na własne (mam PCO – jak wiadomo może być problem z ciążą, a mam już 25 lat). Zaszłam w ciąże po 4 miesiącach starań. Gdy już wiedziałam, że jestem w ciąży (5 tydzień) wyszło na jaw, że zostałam zdradzona. Było to w lipcu 2013.
To wtedy zaczęła się moja męczarnia. Wszystko legło w gruzach. Straciłam zaufanie do M. – swojego partnera.
Poroniłam około miesiąc później. Nie potrafiliśmy rozmawiać z M., nie mogłam mu zaufać, czułam się okropnie. Chciałam odejść po tym, jak dowiedziałam się o zdradzie, lecz fakt, iż byłam w ciąży wtedy powodował, iż bałam się zostać sama. Po wielu nieszczęśliwych dniach razem, kiedy wspólny czas mnie męczył – wyprowadziłam się. W marcu tego roku. Była to trudna decyzja, bo widziałam w M. tatę moich dzieci i męża w przyszłości. Z czasem zdystansowałam się do całej sytuacji, lecz ból w sercu pozostał. I brak zaufania.
Jakiś czas temu poznałam kogoś, z kim świetnie mi się rozmawia, co do tej osoby nie mam konkretnych planów, po prostu dobrze się czuję w jego towarzystwie. Nie zawracam sobie głowy myślami o zdradzie, nieufności itp.
Cały ten czas, nawet, kiedy mieszkamy oddzielnie M. szuka ze mną kontaktu. Daliśmy sobie drugą szansę, lecz to nie wychodzi – trudno mi wybaczyć zdradę, zapomnieć o przeszłości, obawy iż zrobi to ponownie powodują okropne przygnębienie, robię się podejrzliwa, krzykliwa, smutna. On nie ustaje, mimo, że ja odsuwam Go od siebie. M. chce być ze mną, stworzyć rodzinę. Jest teraz taki, jaki chciałam by był. Zmienił się, dojrzał, docenia mnie, stał się troskliwy, bardziej otwarty, rozmowny, nie unika trudnych tematów, itp., itd.
Jednak przez ten czas chyba i ja się zmieniłam i dziś mam inne oczekiwania, co do Niego.
Dziś nie tęsknię za M. jak rok temu. Moje uczucia mocno zgasły, choć nie jest mi obojętny.
Teraz do sedna. Chcę mieć dziecko, to pragnienie po poronieniu jest jeszcze silniejsze. Mam PCO i lekarz ginekolog namawia mnie, bym nie odkładała decyzji o ciąży. Dziś tylko M. jest osobą, co, do której wiem, że chce ze mną tworzyć rodzinę, być i trwać. Moja rodzina go akceptuje, nawet osoby, które wiedzą o zdradzie dają mu szansę. Dają nam szansę. Lecz wciąż obawiam się kolejnej zdrady, nie ufam Mu w pełni. Czy powinnam zdecydować się na dalszy związek z M. i założenie rodziny? A tym samym zakończyć znajomość z nowo poznanym bardzo pozytywnym facetem? Dodam, że on nie wie o moich dylematach z macierzyństwem… Nikt nie decyduje się na dziecko z nowo poznaną osobą. Czy jednak zakończyć etap życia związany z M., bo i tak przeszłość nie da o sobie zapomnieć? A dzieci…? W sumie wielu ludzi ich nie ma i są szczęśliwi…

Pasek wagi

Jeżeli go kochasz i czujesz, że jest to ten na całe życie to daj wam szansę.Każdy popełnia błędy a będąc z innym i tak będziesz tęskniła za nim.

Pasek wagi

Ja raz facetowi wybaczyłam, to zdradził mnie drugi raz. Nie miał skrupułów. Nie pchaj się w to, bo popadniesz w paranoje, ciągle będziesz się zastanawiać cy cie nie zdradza. W dodatku będziesz uwiązana w domu z dzieckiem i nie będziesz miała możliwości go sprawdzić. A wiadomo po ciązy kobieta wygląda inaczej, rożnie bywa z seksem itd. Wtedy wiele się zmienia. On może nie wytrzymać i cię znów zdradzi. Naprawdę, nie pchaj się w to po to żeby mieć dziecko. A w przypadku rozwodu dziecko będzie pokrzywdzone. 

Pasek wagi

Ja coś podejrzewałam, może to intuicja, a że chował telefon to któregoś dnia go przejrzałam. SMSy nie pozostawiały złudzeń. Zadzwoniłam do tej dziewczyny. W sumie chętnie opowiedziała o ich "związku" - nic o mnie nie wiedziała. Spotkali się wśród wspólnych znajomych, wymienili się numerami. Spotykali się kilka miesięcy. Bywał u niej, ona w domu rodziców. M. po prostu miał 2 dziewczyny w 1 czasie! Ona odpuściła, twierdziła, że nie chce mieć z takim facetem do czynienia. Po jej opowieści wiele niejasności mi się poukładało. Ona też jak ja często nie mogła się do niego dodzwonić - kiedy był ze mną, a ja kiedy on był z nią. M. twierdzi, że to było 1 spotkanie, które skończyło się w łóżku. Przestał zaprzeczać dopiero może z 3 mce temu... Dodam, że różne dwuznaczne incydenty zdarzały się wcześniej. Czy jest możliwe żeby zwykle koleżanki pisały w SMSie do M. "skarbie" i to miało nie znaczyć nic? Dziś już nie szukam wytłumaczeń jego zachowań... 

Pasek wagi

pavlinka1 napisał(a):

Ja coś podejrzewałam, może to intuicja, a że chował telefon to któregoś dnia go przejrzałam. SMSy nie pozostawiały złudzeń. Zadzwoniłam do tej dziewczyny. W sumie chętnie opowiedziała o ich "związku" - nic o mnie nie wiedziała. Spotkali się wśród wspólnych znajomych, wymienili się numerami. Spotykali się kilka miesięcy. Bywał u niej, ona w domu rodziców. M. po prostu miał 2 dziewczyny w 1 czasie! Ona odpuściła, twierdziła, że nie chce mieć z takim facetem do czynienia. Po jej opowieści wiele niejasności mi się poukładało. Ona też jak ja często nie mogła się do niego dodzwonić - kiedy był ze mną, a ja kiedy on był z nią. M. twierdzi, że to było 1 spotkanie, które skończyło się w łóżku. Przestał zaprzeczać dopiero może z 3 mce temu... Dodam, że różne dwuznaczne incydenty zdarzały się wcześniej. Czy jest możliwe żeby zwykle koleżanki pisały w SMSie do M. "skarbie" i to miało nie znaczyć nic? Dziś już nie szukam wytłumaczeń jego zachowań... 
ja bym dała sobie spokój. Nie jest łatwo odejścia ma się dziecko,  wiem co mówię...

A kto powiedział, że masz nad sobą wyrok i za rok-dwa posiadanie dzieci nie będzie możliwe? Wydaje Ci się, że M. to dobry ojciec dla dziecka. Ok, ale dziecko jest dzieckiem tylko przez kilkanaście lat-jak sobie wyobrażasz własne życie później? Jak będzie się czuło dziecko u boku "ześwirowanej" matki, która ciągle boi się zdrady i okazuje brak zaufania? Czy ono będzie mogło być szczęśliwe? Twoje uczucia do M. przygasły, stopniowo znikną całkiem przez to jak postąpił. Normalną koleją rzeczy jest, że kocha się kogoś tak bardzo, że aż chce się mieć z nim dziecko. A nie, że tak bardzo chce się mieć dziecko, że aż się tego kogoś kocha.

Pasek wagi

Dziewczyny dobrze piszą - nie zamęczaj się z nim. Medycyna będzie Ci wsparciem, gdyby były potem problemy z ciążą ;) Nie ma sensu, abyś siebie skazywała na katusze, dziecko - na chorą relację rodzinną i geny takiego "tatusia"...

pavlinka1 napisał(a):

Ja coś podejrzewałam, może to intuicja, a że chował telefon to któregoś dnia go przejrzałam. SMSy nie pozostawiały złudzeń. Zadzwoniłam do tej dziewczyny. W sumie chętnie opowiedziała o ich "związku" - nic o mnie nie wiedziała. Spotkali się wśród wspólnych znajomych, wymienili się numerami. Spotykali się kilka miesięcy. Bywał u niej, ona w domu rodziców. M. po prostu miał 2 dziewczyny w 1 czasie! Ona odpuściła, twierdziła, że nie chce mieć z takim facetem do czynienia. Po jej opowieści wiele niejasności mi się poukładało. Ona też jak ja często nie mogła się do niego dodzwonić - kiedy był ze mną, a ja kiedy on był z nią. M. twierdzi, że to było 1 spotkanie, które skończyło się w łóżku. Przestał zaprzeczać dopiero może z 3 mce temu... Dodam, że różne dwuznaczne incydenty zdarzały się wcześniej. Czy jest możliwe żeby zwykle koleżanki pisały w SMSie do M. "skarbie" i to miało nie znaczyć nic? Dziś już nie szukam wytłumaczeń jego zachowań... 
Z tymi skarbami, słoneczkami czy innymi misiami, to sama tak mówię na większość znajomych - ale to akurat najmniejsza sprawa.

Witam,

do nowopostającego programu TV, o charakterze paradokumentalnym, poszukuję bohaterów, którzy usiłują "poskładać" na nowo związek po zdradzie. Zainteresowane osoby proszę o kontakt na adres redakcja@atmgrupa.pl

Idealizujesz tego M. miał cię gdzieś jak spał z inną i chcesz dla niego zakończyć możliwość na nowy normalny związek, głupia jesteś i tyle, możliwe, że za rok sama to przyznasz, że głupia byłaś, ale wtedy już może nie spotkasz nikogo tak fajnego. Tamta była mądrzejsza, a ty się roztrząsasz nad nim jak nad nie wiadomo kim. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.