- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 października 2014, 13:54
Nie mam do kogo zwrócić się w mojej sprawie.
Otóż byłam z partnerem, zamieszkaliśmy razem, staraliśmy się o dziecko,
gdyż nie chcieliśmy przegapić naszej szansy na własne (mam PCO – jak
wiadomo może być problem z ciążą, a mam już 25 lat). Zaszłam w ciąże po 4
miesiącach starań. Gdy już wiedziałam, że jestem w ciąży (5 tydzień)
wyszło na jaw, że zostałam zdradzona. Było to w lipcu 2013.
To wtedy zaczęła się moja męczarnia. Wszystko legło w gruzach. Straciłam zaufanie do M. – swojego partnera.
Poroniłam około miesiąc później. Nie potrafiliśmy rozmawiać z M., nie
mogłam mu zaufać, czułam się okropnie. Chciałam odejść po tym, jak
dowiedziałam się o zdradzie, lecz fakt, iż byłam w ciąży wtedy
powodował, iż bałam się zostać sama. Po wielu nieszczęśliwych dniach
razem, kiedy wspólny czas mnie męczył – wyprowadziłam się. W marcu tego
roku. Była to trudna decyzja, bo widziałam w M. tatę moich dzieci i męża w przyszłości. Z czasem zdystansowałam się do całej sytuacji, lecz ból w sercu pozostał. I brak zaufania.
Jakiś czas temu poznałam kogoś, z kim świetnie mi się rozmawia, co do tej osoby
nie mam konkretnych planów, po prostu dobrze się czuję w jego
towarzystwie. Nie zawracam sobie głowy myślami o zdradzie, nieufności
itp.
Cały ten czas, nawet, kiedy mieszkamy oddzielnie M. szuka ze mną
kontaktu. Daliśmy sobie drugą szansę, lecz to nie wychodzi – trudno mi
wybaczyć zdradę, zapomnieć o przeszłości, obawy iż zrobi to ponownie
powodują okropne przygnębienie, robię się podejrzliwa, krzykliwa,
smutna. On nie ustaje, mimo, że ja odsuwam Go od siebie. M. chce być ze
mną, stworzyć rodzinę. Jest teraz taki, jaki chciałam by był. Zmienił
się, dojrzał, docenia mnie, stał się troskliwy, bardziej otwarty,
rozmowny, nie unika trudnych tematów, itp., itd.
Jednak przez ten czas chyba i ja się zmieniłam i dziś mam inne oczekiwania, co do Niego.
Dziś nie tęsknię za M. jak rok temu. Moje uczucia mocno zgasły, choć nie jest mi obojętny.
Teraz do sedna. Chcę mieć dziecko, to pragnienie po poronieniu jest
jeszcze silniejsze. Mam PCO i lekarz ginekolog namawia mnie, bym nie
odkładała decyzji o ciąży. Dziś tylko M. jest osobą, co, do której wiem,
że chce ze mną tworzyć rodzinę, być i trwać. Moja rodzina go akceptuje,
nawet osoby, które wiedzą o zdradzie dają mu szansę. Dają nam szansę.
Lecz wciąż obawiam się kolejnej zdrady, nie ufam Mu w pełni. Czy
powinnam zdecydować się na dalszy związek z M. i założenie rodziny? A
tym samym zakończyć znajomość z nowo poznanym bardzo pozytywnym facetem?
Dodam, że on nie wie o moich dylematach z macierzyństwem… Nikt nie
decyduje się na dziecko z nowo poznaną osobą. Czy jednak zakończyć etap życia związany z M., bo i tak przeszłość nie da o sobie zapomnieć? A dzieci…? W sumie wielu ludzi ich nie ma i są szczęśliwi…
19 października 2014, 14:06
Myślę, że powinnas siebie słuchać, a nie ludzi naokoło, bo to Ty będziesz się zmagać z lawiną złych wspomnien i obaw, a nie oni. Wracać do kogoś, kto zdradził, to wariactwo, tym bardziej, że nowy facet jest w porządku. Zdradę można po upływie czasu wybaczyć, ale zapomnieć i zaufać? Nigdy.
19 października 2014, 14:52
przepraszam bardzo ale to ty masz z zyc z partnerem a nie rodzina rodzina
co do powrotu to jestem na nie
19 października 2014, 15:03
Zgadzam się z koleżankami z postow wcześniej, nie ma co na siłę zostawać z czlowiekiem który tak postąpił. Ja bym za pewnie odeszła od niego. Co do dzieci to spokojnie, tez miałam problemy z podejrzeniem PCO, a jestem w ciąży jak urodze będę mieć rocznikowo 27 lat. Po lekarzach nie chodzilam, wystarczyło u mnie odcięcie się od stresujacych sytuacji i zdrowe odżywianie. Wiec nie rob nic na siłę, przyjdzie czas to i dziecko będziesz miała.
Edytowany przez KyriKa 19 października 2014, 15:05
19 października 2014, 15:10
w zyciu na Twoim miejscu bym z nim nie byla, znajdz sobie porzadnego faceta.
19 października 2014, 15:11
Umiesz liczyć? Licz na siebie! Zdradził cię raz to zdradzi i drugi. Uciekaj od niego jak najdalej. Pozdrawiam cieplutko
19 października 2014, 15:14
nie powinnas tego robic. twoje uczucia sie juz troche wypalily a i jak widac nigdy mu tego nie zapomnisz. nie ma sensu robic tego tylko dla dziecka, tym bardziej ze nie wydaje mi sie zeby was zwiazek byl szczesliwy - dziecko wtedy tez nie bedzie.. daj szanse twojemu nowemu zwiazkowi. a jesli sie ulozy to porozmawiaj z tym nowym facetem o swoim problemie, zeby wiedziec czy w ogole wizja rodziny w niedalekiej przyszlosci bylaby dla niego do zaakceptowania.
19 października 2014, 16:55
Ja odnoszę wrażenie, że chcesz się upewnić w tym, żeby być z tym nowym.
Jeśli o mnie chodzi, to gdybym miała dziecko, to bym się starała dogadać ze zdradzającym - dla dobra rodziny. Gdybym nie miała, to na bank bym odeszła. Zdradził raz, 90% szans, że zdradzi kolejny raz.
Dziecko może uda Ci się mieć później, jak nie, to jest adopcja, można nie mieć itp. A życie pod 1 dachem i dzielenie 1 łoża z kimś, kto mnie zdradza, to by było dla mnie nie do zniesienia. To bym już wolała zaryzykować i liczyć się z ewentualnością, że tego dziecka nie będzie...