- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 października 2014, 21:40
Dziwi mnie troche postawa kobiet tutaj na forum. Najezdzaja na autorke pewnego tematu o trojkacie.
Zastanawiam sie czy rzeczywiscie wszyscy faceci ktorzy zdradzaja tak bardzo kochaja swoje zony, a kochanki sa be. Czasem mam po prostu wrazenie, ze kobiety tutaj na forum, (pewnie zonate) boja sie ze w ich zwiazku tez tak moze byc, beda robione w balona i tlumacza te sprawy tak aby bylo im wygodnie i nie chca sie przyznac ze w ich zwiazku cos jest nie tak.
Przeciez mozliwe, ze seks jest nudny albo go nie ma (to nie tak ze jest sie ze soba cale zycie i zycie seksualne jest identyczne), ze juz nie kocha i sa ze soba z przyzwyczajenia ? Mysle, ze przyzwczajenie jest czasem mocniejsze niz milosc - tym bardziej jak jest sie ze soba bardzo dlugo. Mysle ze jest jeszcze wiecej facetow ktorzy wlasnie boja sie zrobic tego kroku i odejsc od zony tylko dlatego ze maja dzieci, majatek itd i sama to rozumiem i pewnie gdybym byla w takiej sytuacjii tez bym o takich rzeczach myslala. Mam wrazenie, ze dla wielu osob "zostaje z zona = kocha ja" znaczy...ale czy to tak naprawde jest ?
Oczywiscie nie przecze, ze jest wielu facetow ktorzy biora sobie jakies mlode dziewczyny i wciskaja im kity, ale mysle ze tez jest wielu ktorzy tez traca dla nich glowy. Co myslicie ?
Dodatkowo mysle, ze jednak to jak o siebie dbamy ma znaczenie. Wszyscy tutaj na forum mysla, ze jak jest sie z kims, urodzi dziecko i przytyje np. 50 kg, nie dba itd to i tak partner musi kochac i akceptowac wszystko. Dla mnie to troche dziwne.
Edytowany przez keira1988 11 października 2014, 21:44
11 października 2014, 21:45
dla mnie jest zawsze jedno wyjscie, zanim zaczniesz ranic kogos zdradzac z kim jestes, zostaw partnera odejdz badz fer, traktuj tak jak chcesz zostac sam potraktowany
11 października 2014, 21:46
dla mnie jest zawsze jedno wyjscie, zanim zaczniesz ranic kogos zdradzac z kim jestes, zostaw partnera odejdz badz fer, traktuj tak jak chcesz zostac sam potraktowany
Masz racje i tez jestem tego zdania, ale dziwia mnie po prostu posty niektorych kobiet, ze nie dopuszczaja do siebie jednak takich mozliwosci o jakich mowie.
11 października 2014, 21:47
ja mysle ze większość facetów którzy sobie szukają takie laski jak autorka tego tematu który masz na myśli bawią sie poprostu tymi dziewuchami a one mlode i zakochane a później plącz i depresja.
wiadomo ze ona chce z nim byc ale czy on ja kocha czy tylko wykorzystuje? Raczej to 2 a faceci to świnie oszukuja kobiety żeby sie wygodnie ustawić . Nawet jesli zon nie kochają to nie rozwodzą sie bo niechce im sie szamotać z zonami wygodniej miec poprostu kogoś po cichu na boku .
11 października 2014, 21:52
11 października 2014, 21:53
najezdzaja na autorke pewnego tematu, bo to ona sie tam wypowiada i reprezentuje poziom godny krytyki... nikt przeciez nie powiedzial, ze facet jest swiety... pisze to z prespektywy osoby mlodej, niedoswiadczonej malzenstwem. dla mnie wplatanie sie w taki uklad to istna glupota.
No tak, ale kazdy jest tego zdania, ze z jego zona jest spaniale, a prawda jest taka, ze nikt nie dopuszcza tej mozliwosci ze moze byc inaczej :P A prawda jest taka, ze na forum to kazdy moze spekulowac...
Edytowany przez keira1988 11 października 2014, 21:56
11 października 2014, 21:54
a ja wam polecam film INNA KOBIETA wlasnie o kochance, ktora nawet nei wie ze nia jest o niby głupiutkiej zonie, ktora staje na nogi i jeszcze jednej innej kobiecie :) Mozna sie rozplakac ale najczesciej bedziecie sie smialy z faceta
11 października 2014, 21:56
możliwości to dopuszczają, tylko jeśli jakaś małolata myśli, że w małżeństwie nie ma miłości a ona z kochankiem właśnie tą miłość przeżywa to dla mnie niezbity dowód braku inteligencji tej dziewczyny. to, że facet ma korzyści jakie chce to jedno - ale ona zostanie ze złamanym serduszkiem a jeszcze się wykłóca. oczywiście znam pary powstałe z "przejścia, przerzucenia się z kwiatka na kwiatek" ale to zawsze następowało szybko. to co faceci mówią to jedno ale żeby od razu w to wierzyć i się angażować zanim on jasno i wyraźnie pokaże, że sam jest zaangażowany? żenada jak te babki nisko upadają.
11 października 2014, 22:00
ale skoro zon nie jest wspaniala, toczemu czesto kochanki zostaja tylko kochankami odskocznia od codziennosci, zabawką ? bo z zona jest wygodnie bo ona tworzy dom rodzine sa dzieci ktore w ogien ida za matka w sytuacji gdy ojciec jest "jebaką i chodzi na boki", bo jak mu zostanie kochanka, zniknie posortowane pranie, jadanie w barach sie znudzi,a w domu okien i firanek nikt nei umyje, gdy sie on rozchoruje i gorsza forme bedzie mial, wtedy moze zateskni za rutyna, to zona go opatuli przytuli pocaluje i sie zatroszczy - kochanka oczekuje wrazen, seksu i zycia na "poziomie" inwestycji w nia, a do sedna idac kazda kochanka predzej czy pozniej zechce byc zona i rutyna wroci i szarówa przebijana kolorami bedzie.... tylko gdzies tam kilka ulic dalej beda zawiedzione dzieci, ktore nei zrozumieja, czemu tata nie chcial byc z nimi, kochac ich na codzien i sie postarac tylko wskoczylw najlatwiejsze Lożko innej
11 października 2014, 22:03
mnie zawsze zastanawia , że zona sie nie domysla (albo udaje , ze nie widzi )
jak to jest zyje sie z kims i nagle ten ktos czyli maz ma delegacje/ szkolenia weekendowe coraz czestsze , bez przesady kto az tak sie szkoli
w tygodniu nagle tylu kolegów znalazł i maja czas ,
rozumiem , że pijesz do dziewczyny co tu na forum opisywała swoj romans z oznatym , troche mnie dziwi ze facet ma czas spotykac sie pare godzin dziennie z panienka , rozumiem ze w domu to on obowiazków nie ma zadnych , nie wiem wytłumaczcie mi , sama jestem panna