Temat: REMONT MIESZKANIA A FACET :((

Mam takie pytanie, na pozór banalne: jak przekonać faceta, że remont w domu jest KONIECZNY??

Nie mam na myśli żadnych kosmicznych wyczynów - ot,  remont kuchni i łazienki (odpadły niektóre płytki). Próbowałam różnorakich argumentów, ale każdy sprowadza się do komentarza "aaaaa tam, jeszcze nie jest tak źle" "mieszkanie służby do mieszkania, a nie do wyglądu" ; " Nie musimy nikogo zapraszać"   i tak w kółko prze trzy lata. Uwierzcie mi że JEST źle. Wiem na pewno, że problemem nie są pieniądze tylko chyba jakiś wewnętrzny opór przed działaniem.. W domu mojego P. nigdy nie było remonu [!!] Jego rodzice mieszkają bardzo staromodnie, i żal im pieniędzy na remont. Baa jego tata jest na stanowisku kierownicczym i woli zmieniac samochody co chwile niż zainteresować się domem, a jego mama lubi po prostu mały bałagan i się dobrze w nim odnajduje więc remont jest niepotrzebny wg niej, ale nie oto chodzi. Mysłam żeby  wynająć ludzi, którzy raz dwa wszystkim się zajmą.. ale mój P. trzyma nasze pieniądze, a w sumie cała moja suma idzie na jedzenie, (wypłaca mi 1tys.z konta) a jego (zarabia ok 5tys miesięcznie.) na opłacenie rachunków, więc trochę mu zostaje. Widzę że lubi je chomikować i możliwe że już ich nigdy nie zobaczę.   Przed znajomymi po prostu mi wstyd, jestem estetką i dla mnie oczywiste jest, że czasem trzeba mieszkanie odświeżyć :( Jestem załamana. Uprzedzając wasze pytania, nie jestem materialistką i nie chce tych pieniędzy, chciałabym po prostu mieszkać w zadbanym mieszkaniiu...

t.

Pasek wagi

SashaSwift7 - zostałam nauczona że pieniądze warto pomnażać a nie tylko wydawać, dlatego dałam mu na te przyrządy bo sądziłam że to da nam zysk w przyszłości i pieniądze będą się zwracać ( i zwracają) ale niestety nie do mojej kieszeni .. ;(((

koksik89 napisał(a):

SashaSwift7 - zostałam nauczona że pieniądze warto pomnażać a nie tylko wydawać, dlatego dałam mu na te przyrządy bo sądziłam że to da nam zysk w przyszłości i pieniądze będą się zwracać ( i zwracają) ale niestety nie do mojej kieszeni .. ;(((

...ale cale 80tys?? nie mial swoich, skoro tak dobrze zarabia, zeby swoj gabinet sobie wyposazyc?....:? albo widocznie wolal wydac wasze wspolne pieniadze niz swoje...Nie wiedzialas, ze maz jest skapy przed slubem, nie mieszkaliscie razem?

Coz, ja bym poinformowala go, ze zakladamy wspole konto, na ktore ida obie nasze wyplaty i tyle, jako argument postawilabym fakt, ze wydal wasze 80tys, ktore moglas przeznaczyc na remont, plus jestescie malzenstwem, wiec wszystko jest wspolne.... I zrobila remont (uprzedzila go oczywiscie), a propos, jak dla mnie bardzo naiwna jestes.

Współczuję Ci bardzo takiego męża , bo im będzie starszy tym bardziej skąpy ...

Pasek wagi

Sasha, "pomieszkiwaliśmy razem.. ja studiowałam więc w weekendy sie tylko widzielismy (studiowałam w innym mieście). To nie to samo, bo zapraszał do restauracji, do kina, wyjezdzaliśmy na wakacje. Teraz rzadziej ale nie wiem dlaczego pieniądze wydane na mieszkanie są dla niego pieniędzmi źle wydanymi..Woli gdzieś wspólnie wyjechać (wtedy on płaci) i mimo moich próźb by te pieniadze przeznaczyć na mieszkanie, wywołują kłótnie :/ Bym może poproszę o wspólne konto jak zajdę w ciążę :(

Mój tata też strasznie nie lubi remontów, i tu bardziej chodzi o ten cały rozgardiasz niż o pieniądze. Kiedy mama sobie wymyśliła remont łazienki (a należało jej się to dawno) to płytki zaczęły odpadać od ścian, sedes zaczął się ruszać itd. Ale oczywiści wszystko powoli i z wyczuciem, nic na siłę. W między czasie nie oglądała katalogów z płytkami i nie wzdychała jakie one ładne, bo to byłoby zbyt oczywiste. Po kilku miesiącach jak wpadła tacie płytka do wanny w trakcie kąpieli decyzja o remoncie była błyskawiczna. No cóż, jak to mówią kropla drąży skałę.

Pasek wagi

Irbiss heh w sumie też o tym myslałam , zeby odadającym płytką  trochę "pomóc" moze wtedy zobaczy problem :))

koksik89 napisał(a):

Irbiss heh w sumie też o tym myslałam , zeby odadającym płytką  trochę "pomóc" moze wtedy zobaczy problem :))

Bo widzisz, chłop to taki zwierz, który musi mieć przekonanie (najczęściej błędne) że to on decyduje, że to jest jego genialny pomysł na ten remont itd. Tylko pamiętaj, wszystko z kobiecym wyczuciem:)

Pasek wagi

Ostatnio coraz częściej spotykam się z tym, że mężczyzna trzyma kasę w domu a kobieta nie jest świadoma ile nawet jej jest.. 
Jesteście małżeństwem, więc to nie ważne ile, który zarabia.. przecież małżeństwo to wspólnota ! Ty masz prawo mieć pragnienia i o tym rozmawiać a on powinien brać je pod uwagę..
Znam małżeństwo, oboje pracują a dziewczyna nawet nie wie, w którym banku mąż ma konto ! Ciekawe co by było w razie wypadku albo coś.. nawet nie wie, do którego banku zgłosić się o wybranie pieniędzy..
Nie wiem dziewczyny, nie rozumiem dlaczego sobie na to pozwalacie.
Dostęp do konta powinniście mieć oboje, oboje dzielić pieniądze na wydatki, oboje decydować, co z nimi robić..
Ja rozumiem, często jest tak w domach, że jedna osoba lepiej radzi sobie z wydatkami i to ona trzyma piecze nad tym.. ale wydzielanie żonie pieniędzy na utrzymanie.. i nie robienie sobie nic z jej zdania..
Ja bym tak nie mogła..

Doczytałam, że zarabiasz od 800-1000zł miesięcznie.. czyli za Twoją pensję się utrzymujecie a jego jest chomikowana? nie pozwól sobie na takie traktowanie. Będzie coraz gorzej, przyjdzie dziecko itp. O wszystko będziesz się musiała prosić zamiast mieć coś do powiedzenia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.