Temat: poznanie rodziny

dziewczyny:)po jakim czasie Wasz facet przedstawił Was swojej rodzinie? pytam,bo jetsem z facetem ponad dwa lata,a nadal nie zabrał mnie do domu. tu nie chodzi o odległosc bo mamy blisko do siebie,jego rodzina o mnie wie,no i po ''naście'' lat też nie mamy. co o tym sądzicie??

Pasek wagi

po roku, pojechaliśmy do jego rodziców zaprosić ich na zaręczyny:)

2 letni związek to już jakiś staż jest więc jak dla mnie dziwne że nie byłaś u niego w domu czy też nie poznałaś jego rodziców.

Może się czegoś wstydzi ?

Ja rodziców,dziadków i rodzeństwo poznałam po tygodniu spotykania się czyli to nawet nie był jeszcze związek.Ot ! Zabrał mnie do domu swoich rodziców bo chciał bym ich poznała :D 

Po pięciu miesiącach zabrał mnie do siebie, proponował wcześniej, ale ja się tak strasznie wstydziłam, że odkładałam to na później, ale wtedy akurat była impreza rodzinna i już nie miałam wyjścia, bo by się obraził ;D

Pasek wagi

.

Pasek wagi

U mnie jakoś po miesiącu poznałam mamę mojego M :)

Pasek wagi

Jakoś 3-4 miesiące razem poznałam jego rodzinę.

Mame mojego meza poznalam po ok. 1 miesiacu (podwiozla nas samochodem na impreze, choc mysle, ze to byla troche wymowka, bo moglismy wziac taksowke ;) ), a cala jego rodzine poznalam na raz po ok. 2,5 m-ca.

On moja rodzine poznal po 6-7 m-cach - mieszkalam poza Polska i tam go poznalam. Przewiozlam go przez pol Europy zeby poznal moja rodzine, wiec jak mi to ktos pisze, ze nie poznal rodzicow bo mieszkaja w innym miescie, to jak dla nie to slaba wymowka ;) (no ale w wielu przypadkach to chyba na dobre wychodzi :P )

ja znałam jego mamę wcześniej niż jego :P

a w Twoim przypadku hmm... może nie o Ciebie chodzi. może sie wstydzi swoich starych? ;) :P

Pasek wagi

a my skolei po ponad 2 latach zapoznalismy sie z rodzinami ... najpierw ja po 2 latach poznalam jego mame bo przypadkowo spotkala nas w miescie jak szlismy za rece wiec nas przedstawil i szybko poszlismy dalej , a tak zeby pojsc na obiad to gdzies po 2,5 latach ,ja zabralam go do swojego rodzinnego domu i miasta  po dokladnie 2 latach i 3 miesiacach . Nie rozumiem takie zdziwienia dziewczyn ani Twojej presji , przeciez wiazesz sie z nim a nie z jego rodzina , my predzej razem zamieszkalismy i sie zareczylismy niz poznalismy swoje rodziny i jak dla nas w ogole mogloby tego poznania nie byc ..tzn fajnie ,ze on zna sie z moja bo jak jezdze na swieta albo na ferie to jezdzimy razem ,ale ja jego moglabym do dzisiaj nie znac ... zwiazalismy sie ze soba a nie z naszymi rodzinami wiec po co nam sie znac skoro mieszkamy sobie i zyjemy szczesliwie ?  jak dla mnie mogloby tego nie byc..

Nigdy w życiu nie odwiedziłam przyszłych "teściowych" nawet by mi to przez myśl nie przeszło. Na pewno ze stresu bym zwymiotowała, jąkała się lub zrobiła z siebie kompletną wariatkę z wariatkowa. Ta wizja poznania rodziców mojego przyszłego chłopaka nawiedza mnie w najgorszych koszmarach brrrr

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.