Temat: mąż obrósł w pióra

dosłownie od momentu kiedy stworzył firmę która super prosperuje...ja wiele lat bylam na wychowawczym ale od niedawna wróciłam do pracy. od kiedy on sie rozwinął mi zaczal mowic ze chcialby zebym i ja sie rozwinela zrobila kariere (zdziwilo mnie to bo nigdy nie mial takich ambicji). ja pracuje w panstwowej firmie i wiadomo jak tam sie robi kariere,raczej szans nie mam. on pracy poswiecił sie calkowicie czasami dniami sie nie widzielismy albo tylko przelotem bo firma na podwórku dlatego. dzis zrobil mi ogromna awanture nawet powiedzial ze sie wyprowadzi....ze nie rozmawiamy ze soba . ja mu powiedzialam ze nie rozmawiamy bo ciagle go nie ma i nie ma kiedy a on na to ze moze zaczac poswiecac wiecej czasu jak ja go zaczne utrzymywac na takim samym poziomie finansowym. doznalam szoku...co byscie pomyslaly,jak sie zachowaly ja jestem w ciaglym szoku bo jeszcze wczoraj mowil ze mnie kocha.

może spytaj bezczelnie po co się hajtał, bo do posiadania utrzymanki (jak podejrzewam o tobie myśli) nie jest potrzebny żaden urzędowy papier. i wyjaśnij dobitnie, że ten poziom jaki teraz macie jeszcze niedawno był zupełnie inny i tego mu nie wypominałaś. oraz, że nic nie jest dane raz na zawsze.

Męża nie mam więc moich rad do serca sobie nie bierz ale moim zdaniem to po prostu kasa mu do głowy uderzyła. Mój  tata miał tak samo. Są dwa wyjścia albo mu to przejdzie samo albo nic z tym nie zrobisz. Jak się chłopak z biedy wywodzi to kasa dla niego jest czymś nadzwyczajnym i dla niego samego to szok więc musisz to przeczekać.. Kłótnie tu nic nie dadzą zwłaszcza cisza po nich. Rozmowy i jeszcze raz rozmowy. I nie daj z siebie robić tej co nic nie wnosi do rodziny i jest na utrzymaniu mężusia bo to najgorzej się odbija!

łohohoho, no chyba by go, za przeproszeniem, obsrała z gniewu, za taki tekst.... my, w prawdzie, zarabiamy tyle samo, ale w ogole nie potrafie sobie wyobrazic mojego meza, ktory mowi do mnie w ten sposob... 

Pasek wagi

Przykre to....

Może na spokojnie porozmawiaj z mężem.Przypomnij jemu "dawnego siebie " ...Jeśli będzie tak nadal , to będzie tylko gorzej.

boli mnie to do tej pory.... widzicie ja wrocilam z pracy, umylam,uspilam 2 malych dzieci a jego jeszcze nie ma... kiedy mamy rozmawiac???wiem oddalilismy sie tez to czuje... ryczec mi sie chce. nigdy nie robilam mu z tego powodu awantury, nie ograniczalam go zawodowo, wiedzialam ze musi zarabiac a ja na wychowawczym zajmowalam sie domem,dziecmi... i mowie mu to dzis o tym.. to on mi na to "tylko byś spróbowała?!" (chodzi mi tu o te awantury z tytulu ze nie przebywa z nami) normalnie zaraz sie rozkleje ....

Może ma jakieś problemy w firmie i nie jest tak super jak mówi, skoro tak plecie trzy po trzy, zapewne w gniewie?
Broń Boże nie staram się go usprawiedliwiać, tylko zastanawiam się dlaczego tak się awanturuje w kwestiach pracy i grozi wyprowadzką. Może właśnie przez to, że sam ma jakieś problemy...
Co bym zrobiła? Tak jak już ktoś wyżej napisał, porozmawiałabym, gdy już szanowny mąż wróci do domu i będzie miał ochotę na rozmowę, bo bez rozmowy to nic nie ruszy do przodu. 
Powiedziałabym na pewno, że nie sama praca definiuje człowieka, więc niech Cię tylko na jej podstawie nie ocenia...

A już tak całkiem od siebie to muszę powiedzieć, no co za dupek! Urodziłaś mu dziecko/dzieci, wychowałaś je, dbałaś/dbasz o dom, wspierasz go w jego planach i marzeniach, nie robisz mu wyrzutów a on takie akcje odpiernicza. 
Żeby się tą kasą nie zadławił... "Na takim samym poziomie finansowym", no jakby sama kasa się liczyła. Żeby się czasem nie obudził za jakiś czas z samymi pieniędzmi, bo przecież dla rodziny czasu nie ma, więc ileż tak można?

Po pierwsze to wspolczuje sytuacji bo jest niemila. Pomijajac opcje, ze jest palantem i chcac go jakos zrozumiec - to czy czuje sie doceniony? Ja mam wrazenie ze facetom tak sie wlacza jak czuja ze sie staraja a kobieta narzeka czy ich nie docenia. Jezeli chcesz przelkac pigulke i dac mu szanse to warto sie umowic na randke co tydzien. Wtedy wychodzicie w jakies fajne miejsce, telefon schowany, ladne ubranie etc. Sadze, ze to wtedy fajna mozliwosc na pogadanie i troche romantyzmu :) I koniecznie bym mu powiedziala, ze mi straszna przykrosc sprawdzil ze tak powiedzial.

Jak dla mnie to poznał kogoś kto mu imponuje bardziej niż Ty i zaczął porównywać. 

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Jak dla mnie to poznał kogoś kto mu imponuje bardziej niż Ty i zaczął porównywać. 

tez przeszlo mi to przez mysl 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.