- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 września 2014, 22:20
Znam się z nim od małego lecz od niedawna (ok 3 miesiące) jesteśmy parą lecz powiedziałam mu odrazu że będzie to dla nas próba bo wiem że on lubi wypić zresztą pewnie ma to po swoim tacie. Na pierwszym i drugim spotkaniu przyszedł po % i wtedy właśnie powiedziałam mu co o tym wszystkim myślę i że jestem naprawdę uczulona na alkohol więc przestał pić to prawda ale w weekend lubi sobie czasami wypić co mi się nie podoba bo nie chce żeby znowu wpadał w ten nałóg ale za razem nie chce mu tego zabraniać. Nie wiem co mam robić bo zależy mi na nim ale też męczy mnie to że pije nawet i "czasami"
Co byście zrobiły na moim miejscu?
5 września 2014, 23:17
W sumie swojego poznałam, jak był bardzo pijany i ogółem bardzo dużo wtedy pił. Obecnie pije zgodnie z polskim duchem, czyli dopiero na jakąś rzeczywistą okazję. Myślę, że jeśli nie jest durniem, to można wypracować jakiś kompromis.
6 września 2014, 00:10
Nie uogólniałabym tak, że "jak ojciec alkoholik to on też będzie", a na pierwsze spotkania mógł przyjść wypity, bo się stresował (głupie ale prawdziwe). Po zwróceniu uwagi posłuchał i zmienił to, więc szanuje Twoje zdanie. Nie ma ludzi bez wad i można znaleźć kompromis. Jak jest młody to mu przejdzie to imprezowanie z czasem. Ja bym dała mu szansę, zaakceptowała picie tylko w weekendy i obserwowała co robi. Dobrym rozwiązaniem jest też prawo jazdy :) Ale to już od niego zależy.
6 września 2014, 08:05
Bez kitu, drugiego spotkania by nie bylo:p
6 września 2014, 08:28
Wiesz co sama nie wiem co myśleć. NA pewno gdyby chłopak przyszedł do mnie wstawiony już przed samą randką, to wyleciał by za drzwi za brak szacunku do mnie i nie byłoby kolejnych spotkań. Jeśli było widać, że był wypity, to musiał wypić sporo, to na pewno nie było jedno piwo. Do tego na drugim spotkaniu to samo... To dorosły człowiek, nie zabronisz mu picia. Pytanie jeszcze jak często pije. To że, jego rodzice chleją, nie znaczy, że on na pewno taki będzie, ale prawda jest taka, że prawdopodobieństwo tego, że zostanie alkoholikiem jest większe. bo wzorce dostał już w domu. Dla mnie to, że się stresował i się napił to nie jest żadne usprawiedliwienie. A jakby miał egzamin na prawko albo na studiach to też pójdzie się napić bo się stresuje? Niezła metoda walki ze stresem... Nieodpowiedzialna i niepoważna. Ja nie pchałabym się w taki związek, bo po mi problemy. Moja koleżanka ma męża, który też często lubił wypić z kumplami, no bo trzeba się wyszaleć itd ale teraz coraz częściej przychodzi do domu po winie (wiecie jakim winie). Zastanów się. decyzja należy do Ciebie.
6 września 2014, 12:38
Właśnie po to podsuwa się takiemu człowiekowi prawko, uczy się że nie może wypić nic i koniec. Bierz też pod uwagę, że to jeszcze dzieciak pobawi się i dorośnie. Współczuję kobietom, które mają w domu alkoholików, jak dla mnie to duże, nieodpowiedzialne dzieci które nie były w stanie zrozumieć kiedy zabawa się kończy i niszczą życie sobie i innym. Nie stwierdziłam, że alkohol jest dobrą metodą walki ze stresem, podałam prawdopodobny powód.
6 września 2014, 12:50
On ma prawko tylko że ma nieszczęście do samochodów niedawno rodzice mu kupili ale był wypadek bo jakaś Pani z naprzeciwka w niego wjechała coś takiego ale wiem że samochód nie był już w stanie do użytku. Jeśli chodzi o jego wypicie na pierwszym i drugim to fakt nie pamiętam kiedy byłam tak zdenerwowana na kogoś ale on obiecał że taka sytuacja się już nie powtórzy i na kolejne przychodził zupełnie trzeźwiuteńki. Wiem że prawie każdy mówi żebym dała sobie z nim spokój ale on się stara a ja nie mogę od tak odejść bo chcę się przekonać czy "warto"
A tak na marginesie.. wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia?
Ja z tym chłopakiem poznałam się na weselu u wspólnych znajomych
6 września 2014, 13:15
Oj po czymś takim jest później strach wsiąść za kółko, miałam taką samą sytuację (baba wyjechała nam z podporządkowanej). Wszystko zależy od jego charakteru, bo jest szansa że ograniczy alkohol (co już w sumie zrobił). Ale na to trzeba czasu, aby się o tym przekonać. Trzeba ograniczyć też jego samotne (bo bez Ciebie) imprezy z piciem ale nie da się tego zrobić w tak krótkim czasie, stopniowo. Bo zabronić tak po prostu nie można. Im więcej czasu w związku minie, tym bardziej trzeba pokazać że czas upływa i zabawa powoli się kończy. Hmm a jeżeli ciężko będzie "odłożyć zabawki" to uświadom mu, że Ty możesz odejść i poszukać szczęścia gdzie indziej, ale to on będzie miał problem, bo z alkoholem nigdy nie stworzy szczęśliwej rodziny. Jeżeli miał ojca alkoholika to więcej nie trzeba chyba dodawać... Taki as w rękawie na w razie W, jeżeli naprawdę chcesz się przekonać czy warto. A jeżeli okaże się, że nie warto to po prostu możesz odejść.