- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2014, 22:09
hej, mam problem.. potrzebuje pomocy. Moi rodzice to alkoholicy. Ja mam 23 lata, mieszkam 160 km poza domem rodzinnym. Studiuje i mieszkam z chłopakiem, sama na siebie zarabiam.. Mam czwórkę rodzeństwa (wiek 16,15,11,7). Przez alkoholizm rodziców trafili oni do domu opieki (domu rodzinnego). Jest im tam nieco lepiej, mają opiekę jedzenie. Mieszkają poza miastem, na wiosce.. ale tam jest już za dużo dzieci i ich na pewno przeniosą. Prawdopodobnie do domu dziecka w mieście. Rodzeństwo już 3 raz zostało zabrane rodzicom, za każdym razem mama jakoś sie ogarniała. Ale no cóż alkohol silniejszy i znowu wróciła do nałogu.. Tym razem dzieci nie odzyska... i teraz jest problem :( co mam zrobić? Maluchy nie chcą iść do domu dziecka, mówią że to wstyd, że są wytykani w szkole, że tam w naszym domu dziecka w mieście jest źle.. A mogą ich tam przenieść. Obecnie tam gdzie przebywają jest mi umiarkowanie dobrze. Nie jest idealnie, ale lepiej niż w domu dziecka. Zastanawiam się nad tym by zostać ich rodziną zastępczą.. ale jestem młoda, studiuje dziennie, pracuje i mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu 160 km poza ich miastem rodzinnym. Nie zamierzam wracać do tego miasta, nie ma tam pracy i perspektyw.. nie wiem czy w ogole jest możliwość że dzieci mi dadzą pod opiekę do innego miasta. Dofinansowanie pewnie dostane 650 zł na osobę. Najgorsze, że nie mam własnego mieszkania. No i mieszkam z chłopakiem.. on na pewno nie zgodzi się na takie coś. Powie, że w domu dziecka nie jest źle. Jest opieka i jedzenie a ja nie jestem jakąś matką Teresą. Rozumiem go. Chce mieć normalny dom.. ze swoimi dziećmi. Nie układa mi się z nim idealnie, ale go kocham. Jestem z nim ok 8 lat. Wiecie coś na temat rodzin zastępczych spokrewnionych? Jakie warunki trzeba spełnić? Czy zostawić chłopaka i zaopiekować się rodzeństwem? Poświęcić dla nich swoje życie? Kocham ich i dla mnie to nie duży problem.. ale skrzywdzę chłopaka. Wole go zostawić,żeby ułożył se normalne życie. Martwie się o przyszłość maluchów, gdzie trafią, kto i jak ich wychowa...:(
21 sierpnia 2014, 22:42
Ja mu sie po czesci nie dziwie, zyjecie swoim zyciem, pewnie tez kiedys planujecie swoje malenstwo, a tu nagle 4 i to w tak roznym wieku...to jest odpowiedzialnosc niesamowita...z drugiej strony to twoje rodzenstwo oj ciezki temat ile twoj chlopak ma lat?
21 sierpnia 2014, 22:44
Mój chłopak ma 30 lat. Planujemy ślub, zakup mieszkania na kredyt.. marzy mu się normalny dom. Każdy o takim marzy
21 sierpnia 2014, 22:49
wspolczuje Ci strasznie. Sama nie wiem co bym zrobila, mialam troszke podobna sytuacje zyciowa, tyle, ze to byly dzieci mojego brata i brat z bratowa zostali pozbawieni praw rodzicielskich i jedyna osoba ktora nimi sie mogla zajac to byla babcia, alkoholiczka, ktora w pore sie ocknela i je wychowala. Zas moi rodzice w tamtym czasie akurat zmarli, ich drugi dziadek tez, a ja bylam niepelnoletnia. Tez bylo takie prawdopodobienstwo gdy bylam na studiach, ze babcia ich nie zdola wychowac, bo zachorowala na raka i jej siostry tez i one poumieraly, a ona nie. Teraz dzieci sa juz pelnoletnie.
Powiem Ci, ze w Twojej, tak ciezkiej sytuacji, nie wyobrazam sobie, ze Twoj facet nie chce Ciebie z rodzenstwem. Nie kocha Cie az tak...tak mi sie wydaje.
Dasz rade sie nimi zajac. Sprobuj. Zapytaj w sadzie, jest wydzial rodzinny, co mozesz zrobic, jak zdobyc status rodziny zastepczej. Mysle, ze masz szanse. Mi kiedys tez zostal przypisany opiekun prawny, bo zmarli moi rodzice, a ja mialam 14 lat. Zostal nim moj brat, starszy o 8 lat, alkoholik i wielokrotnie notowany prwez policje. Pomimo tego, ze wywiad srodowiskowy wypadl niepomyslnie, to otrzymal on nademna opieke prawna /plus kuratora z sadu/. W tym kraju wszystko jest mozliwe.
21 sierpnia 2014, 22:50
Mój chłopak ma 30 lat. Planujemy ślub, zakup mieszkania na kredyt.. marzy mu się normalny dom. Każdy o takim marzy
piszesz ciagle o nim, a o czym TY marzysz? Jeszcze nie jestescie rodzina...powiedz czego Ty chcesz?
21 sierpnia 2014, 22:53
Moja mama jest rodziną zastępczą dla dzieci mojego brata ( czyli swoich wnuków ). Trzeba złożyć wniosek do sądu o ograniczenie lub pozbawienie praw do dzieci rodziców biologicznych ( chyba, że już mają ograniczone ) i o przyznanie opieki zastępczej. Sąd kierując się dobrem dzieci z reguły przyznaje prawo do opieki komuś z rodziny. Będą sprawdzać warunki mieszkaniowe, więc dobrze by było mieć umowę najmu na dłuższy czas podpisaną i zadeklarować złożenie wniosku o przyznanie lokalu komunalnego. Kwota na jedno dziecko to ok. 660 zł, w zależności od wieku.
Tez mi sie tak wydaje. W tej sytuacji masz duze szanse na przyznanie lokum komunalnego. NIe daj rodzenstwu zmarnowac sie...Te starsze, szybko i tak wyfruna, sa juz na wyfrunieciu, moze pojda na studia, dostana stypendium. To najmlodsze chron. Szkoda dzieci.
21 sierpnia 2014, 22:55
Rodzina jest najważniejsza zrób wszystko, żebyście byli razem. Rodzeństwo masz już w konkretnym wieku niedługo wyfruną od Ciebie...a co do chłopaka to przykro mi, że to napiszę ale dupek z niego niesamowity- nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Chłopak jak kocha to nie pozwoli Ci odejść
21 sierpnia 2014, 22:59
Ja mojego faceta rozumiem.. to aż czwórka dzieci. Nie dziwię się,że nie chce sie za to brać. Z jednym dzieckiem pewnie nie byłoby problemu.. nie mam pojęcia co robić.. W głębi serca nie chce chłopaka zostawiać.. Jestem rozdarta :( Problemy przewyższają moje siły..