Temat: Pozbycie się złości i humorków.

Drogie Vitalijki, mam problem... Cały czas czuję wewnętrzną złość, ciągle coś mnie drażni... Do osób nieznanych potrafię zachowywać się zupełnie inaczej, jestem sympatyczna i w ogóle, jednak dla najbliższych mi i najważniejszych osób jestem opryskliwa, wybuchowa, to właśnie na nich wyładowuję swoją złość... Wiem, że źle postępuję, zawsze tego żałuję i obiecuję sobie, że to był ostatni raz...Dlatego też unikam kontaktu z domownikami siedząc w swoim pokoju. chcę to zmienić, ale nie wiem jak... Ciągle jestem rozdrażniona,zła... Nie wiem jakie jest tego podłoże. Mam też problem z wyrażaniem uczuć, wszystko tłumię w sobie, nawet ostatnio nie potrafię płakać, choć tego potrzebuję, może to dlatego ? Jak pozbyć się tych "śmieci"? Ma ktoś też taki problem? Jak sobie z tym poradzić i być cieszącą się z życia osobą? 

mam tak od gimnazjum, czyli od jakiś 6lat... możliwe, że to wina hormonów? 

sprawdz tarczycę

koniecznie idź do psychologa... potrzebujesz terapii, ktora ulatwi Ci zycie :)

radzę ci to jako osoba, która takową przeszła

Pasek wagi

Mam tak samo, za mało zajęć, hormony, frustracje a potem wyżywanie się na bliskich. Też bym chciała się ogarnąć :(

agatmazanka napisał(a):

mam tak od gimnazjum, czyli od jakiś 6lat... możliwe, że to wina hormonów? 
Mozliwe jak najbardziej. Wszyscy pisza o tarczycy, ale gdy okaze sie, ze z nia jest wszystko w porzadku, zbadaj tez estrogeny, progesteron, androgeny i prolaktyne. Moja przyjaciolka miala zdrowa tarczyca, a problem lezal wlasnie w prolaktynie. Lepiej udac sie z tym do ginekologa-endokrynologa, jest bardziej wszechstronny.

agatmazanka napisał(a):

Drogie Vitalijki, mam problem... Cały czas czuję wewnętrzną złość, ciągle coś mnie drażni... Do osób nieznanych potrafię zachowywać się zupełnie inaczej, jestem sympatyczna i w ogóle, jednak dla najbliższych mi i najważniejszych osób jestem opryskliwa, wybuchowa, to właśnie na nich wyładowuję swoją złość... Wiem, że źle postępuję, zawsze tego żałuję i obiecuję sobie, że to był ostatni raz...Dlatego też unikam kontaktu z domownikami siedząc w swoim pokoju. chcę to zmienić, ale nie wiem jak... Ciągle jestem rozdrażniona,zła... Nie wiem jakie jest tego podłoże. Mam też problem z wyrażaniem uczuć, wszystko tłumię w sobie, nawet ostatnio nie potrafię płakać, choć tego potrzebuję, może to dlatego ? Jak pozbyć się tych "śmieci"? Ma ktoś też taki problem? Jak sobie z tym poradzić i być cieszącą się z życia osobą? 
mam to samo, zupełnie jakbyś mnie opisała!

Pasek wagi

Idź do psychologa, problem z wyrażaniem uczuć, drażliwość, niewypowiedziany gniew, narastająca agresja, problem z opanowaniem reakcji wynikającej z gniewu kwalifikuje się na terapię. Na terapii znajdziesz źródło "wewnętrznej złości" i rozładujesz emocje, nauczysz się też radzić sobie ze smutkiem. Wielu osobom pomogło.

Pasek wagi

ech, czyli sama sobie nie pomogę ? :(

e tam hormony... one nie wybieraja dla kogo jest mila, jakby to one byly przyczyną to nienawidziłaby wszystkich ludzi. Wg mnie odreagowujesz to co spotyka Cię "na zewnątrz" bo nie radzisz sobie psychicznie w zyciu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.