- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2014, 23:11
No wiec, jakis czas temu poznalam przez internet faceta. Od razu sie polubilismy i zaczelismy regularnie ze soba pisac. spotkalismy sie jako przyjaciele pare razy ale potem on musial wyjechac i od tego czasu sie nie widzielismy. Dalej ze soba pisalismy i coraz bardziej sie do siebie zblizalismy. Pewnego dnia on napisal mi ze mnie kocha. Ucieszylam sie, bo tezz czulam do niego cos wiecej. Doszlismmy do wniosku ze nie bedziemy w oficjalnym zwiazku ze wzgledu na dystans( ja w przyszlym roku wyjezdzam na studia do miasta w ktroym on mieszka, wiec zdecydowalismy ze jak ja sie przeprowadze, bedziemy ze soba tak 'naprawde'). Uzgodnilismy rowniez, ze nie bedziemy z nikim innym i nie bedziemy podrywac ani spotykac sie z innymi.
Przechodzac do sedna sprawy, w lipcu wyjechalam z przyjaciolkami do Hiszpanii na wakacje. Przed wyjazdem moj M. powiedzial mi ze niczego nie moze mi zabronic, ale zasmuciloby go gdybym robila cos z innymi facetami. No i wlasnie tutaj pojawia sie problem, bo wydarzylo sie tam pare rzeczy, ktore nie powinny sie zdarzyc. I moje pytanie brzmi czy powinnam mu o tym powiedziec czy po prostu to przemilczec.
Nie chce budowac zwiazku na klamstwie, ale z drugiej strony boje sie ze straci do mnie jakiekolwiek zaufanie jak juz bedziemy w prawdziwym zwiazku.
14 sierpnia 2014, 23:32
tylko, ze po roku takiego nieoficjalnego niby-zwiazku i "grzeszkach"najprawdopodobniej obu stron, ciezko bedzie budowac nagle zwiazek oparty na zaufaniu.
Bez urazy, ale przez 10 miesiecy nie widzenia sie, i nie bycia w "oficjalnym" zwiazku, z waszym bardzo krotkim stazem, w sumie wszystko sie moze zdarzyc, dlatego ja podeszlaym do tego ukladu z dystansem....
Edytowany przez alexbehemot25 14 sierpnia 2014, 23:35
14 sierpnia 2014, 23:41
No bylo wiecej niz flirt czy calowanie.
Mam wyrzuty sumienia i wiem ze juz wiecej tego nie zrobie.
Szczegolnie po tym jak uswiadomilam sobie jak wiele on dla mnie robi. I jak cierpliwy jest jezeli chodzi o moj charakter. Czasami sama mu sie dziwie ze nadal ze mna jest. Czasami naprawde trudno ze mna wytrzymac, bo czesto doszukuje sie dziury w calym i jestem klotliwa. A on zawsze mnie tylko uspokaja i mowi ze mnie kocha, chociaz wiem jak bardzo go denerwuje moje zachowanie.
14 sierpnia 2014, 23:44
No ja bym takiej kobiety nie chcial. Jak wymagasz czegokolwiek od kogos to wymagaj rowniez od siebie. Daj chlopu spokoj skoro nie tylko on Ci w glowie.
14 sierpnia 2014, 23:46
jak dlugo sie znacie? ile razy sie widzieliscie?
14 sierpnia 2014, 23:48
Poznalismy sie jakis rok temu. I spoptykalismy sie pare razy(nie wiem dokladnie, nie liczylam) ale tylko jako przyjaciele
14 sierpnia 2014, 23:49
Co najciekawsze, ze jakby facet sie z kims calowal to zaraz by padalo ze ch, sk i najlepiej zeby sp. A jak kobieta to oczywiscie niewinne calusy, przemilcz, jestes wporzo.
14 sierpnia 2014, 23:53
Czyli jednym slowem przespalas sie z kims innym?
Znajac siebie, ja bym powiedziala, skoro mileiscie byc "na wylacznosc" to raczej jest to powazne "naruszenie" zasad waszej znajomosci....
14 sierpnia 2014, 23:55
Co najciekawsze, ze jakby facet sie z kims calowal to zaraz by padalo ze ch, sk i najlepiej zeby sp. A jak kobieta to oczywiscie niewinne calusy, przemilcz, jestes wporzo.
Nikt nie mówi, że jest "wporzo". Poza tym, autorka nie prosi o ocenę siebie i swojego postępowania.