Temat: Do mieszkających ze swoim partnerem

Wiem, że to może być głupie i dziwne pytanie, ale na prawdę mam z tym problem. Otóż, czy wstydzicie się przy swojej drugiej połówce pryknąć, beknąć, podrapać po tyłku itd. ? Przecież jak się mieszka razem to jest to nieuniknione. A może wzbraniacie się przed tym i wychodzicie np. na balkon? Ale w ten sposób przecież nie czujecie się swobodnie w swoim własnym domu. To pytanie jest całkiem poważne, nie żaden troll.

Pasek wagi

My z mężem nie mamy z tym problemu i dla nas to normalne. 

XXkilo napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

Wstydzić, to się nie wstydzę, ale nie jest to równoznaczne z tym, że to robię. Natomiast moja przyjaciółka, która jest obecnie w 5 miesiącu ciąży ze swoim narzeczonym nadal trzyma go w przeświadczeniu, że ... nie robi kupy :D
O-o i On w to wierzy? LoL

Na bank nie wierzy, on się przy niej nie wstydzi puścić bąka czy pójść zrobić kupę kiedy ona jest w domu, a ona tak świruje. Dla mnie to jest zabawne :D Mieszkają w innej strefie czasowej i czasami gadamy na skype, u mnie jest 16 tam 8-9 rano i ona nagle: - czekaj, muszę iść się załatwić zanim on się obudzi! Bo inaczej będę musiała trzymać do jutra :D

Pasek wagi

na początku była tragedia :D wydaje mi się, że mój chłopak myślał, że kobiety tego nie robią. teraz to nie jest dla mnie problem xD chyba on bardziej się krępuje niż ja. czasem jak przesadze to słysze " kochanieeee.. prosze cię" :D

nie, nie wstydze sie, partner mnie ogladal w akcjach i to jest normalne dla nas.

Pasek wagi

u nas to normalka. nie mieliśmy z tym problemu przed zamieszkaniem razem ani teraz gdy już mieszkamy od jakiegoś czasu. ;p gorzej z naszym współlokatorem ale to przecież normalna rzecz ;d a propo bąków moja babcia zawsze mówi że "gdyby nie ten dech to by człowiek zdechł" ;D

nie.. co więcej my sobie z tego robimy żarty. ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jesteśmy chorzy.

adele8 napisał(a):

To nie jest kwestia wstydu tylko kultury. 

<kciuk w górę>

dla mnie taka 'kobieta' co pierdzi czy beka i się z tego jeszcze rechocze to nie kobieta a babochłop jakiś

a mężczyzna, który by tak robił to niewychowany chłop

nie robimy tego specjalnie, ani przy sobie, ani przy kimś innym. zdarza się jak każdemu. ale żeby się z tym kryć? nienormalne. 

night.eagle napisał(a):

Wiem, że to może być głupie i dziwne pytanie, ale na prawdę mam z tym problem. Otóż, czy wstydzicie się przy swojej drugiej połówce pryknąć, beknąć, podrapać po tyłku itd. ? Przecież jak się mieszka razem to jest to nieuniknione. A może wzbraniacie się przed tym i wychodzicie np. na balkon? Ale w ten sposób przecież nie czujecie się swobodnie w swoim własnym domu. To pytanie jest całkiem poważne, nie żaden troll.

Jestem już w takim wieku, ze szkoda mi życia na "wstydzę się" :p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.