Temat: Do mieszkających ze swoim partnerem

Wiem, że to może być głupie i dziwne pytanie, ale na prawdę mam z tym problem. Otóż, czy wstydzicie się przy swojej drugiej połówce pryknąć, beknąć, podrapać po tyłku itd. ? Przecież jak się mieszka razem to jest to nieuniknione. A może wzbraniacie się przed tym i wychodzicie np. na balkon? Ale w ten sposób przecież nie czujecie się swobodnie w swoim własnym domu. To pytanie jest całkiem poważne, nie żaden troll.

Pasek wagi

Wstydzić, to się nie wstydzę, ale nie jest to równoznaczne z tym, że to robię. Natomiast moja przyjaciółka, która jest obecnie w 5 miesiącu ciąży ze swoim narzeczonym nadal trzyma go w przeświadczeniu, że ... nie robi kupy :D

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Wstydzić, to się nie wstydzę, ale nie jest to równoznaczne z tym, że to robię. Natomiast moja przyjaciółka, która jest obecnie w 5 miesiącu ciąży ze swoim narzeczonym nadal trzyma go w przeświadczeniu, że ... nie robi kupy :D

O-o i On w to wierzy? LoL

Pasek wagi

Fajną ( inteligentną) masz koleżankę nie ma co (smiech)

Zdarzyło mi się, nie powiem, ale raczej staram się unikać takich sytuacji (smiech) przy rodzinie też nie pierdzę na całe mieszkanie, bo po prostu jest to dla mnie niekulturalne. 

nie, bo czemu, mam całe zycie sie z tym chowac?

hmm na początku związku to owszem było skrępowanie ale po dwóch latach ...nie ma opcji :) 

Pasek wagi

my mieszkamy razem 3 lata już i początki były straszne- kupa temat tabu.... ja kobieta oczywiście zapierałam się że jej nie robie haha no ale tak w żarciku bo wiadomo ;p. otóż gdy musiałam udać się po coś więcej do toalety to.... mój biedny chłopak musiał wychodzić z domu i iść na spacer ;p. na jakieś 30 min albo jak mu dałam znak,, już'' ;D . później było włączanie muzyki na całą głośność i tv bo przecież jak nie pryknełam sobie przez cały dzień to była rewolucja w brzuchu.-to samo w drugą stronę się tyczy. w końcu zaczeliśmy o tym rozmawiać oczywiście wstydziliśmy się oboje a było to np,, oh kochanie puść kiedyś przy mnie śmierdziuszka to takie zabawne '' hahaha hahahaha. no i kiedyś się odważył pierwszy ;p. po jakimś czasie ja się przekonałam. dziś nie mamy z tym problemu- jedyny problem to że jego bąki brzydko pachną i wtedy mówię że zaraz całe osiedle padnie i zrobi się zielono! ;p to na tyle ;D. Ale nie ma tak że puszczamy je ciągle, jakoś zdrowo się odżywiamy i nie zdarza nam się to często, są raczej normalne. a co do bekania to jakoś mi się nie beka ale on tak i wkurza mnie to więc każe mu to przydusić i zrobić dyskretnie. z drapaniem po tyłku- nie robię tego przy nim jeśli mam taką potrzebę a jeśli już to dyskretnie poprawiam majteczki ;p. Jest jedyną osobą prócz mojego młodszego brata przy której się odważyłam to zrobić ;p. Mam super koleżanki które bez krępacji puszczają przy mnie bąki i bekają- trochę mnie to przeraża i mówią do tego,, sory ale mi w brzuchu jeździ'' hahaha

To nie jest kwestia wstydu tylko kultury. 

adele8 napisał(a):

To nie jest kwestia wstydu tylko kultury. 

no i chodzi o to, żeby nie wypinać dupy i nie pierdzieć ;) ale jak się zdarzy to przecież żaden horror :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.