Temat: Jestem kochanką żonatego mezczyzny.

Nie to, że głupia. Po prostu naiwna jest, mnie też dziwi, że naprawdę w to uwierzyła i nie brała pod uwagę innych opcji. Ale człowiek uczy się na błędach, czasami na błędach innych a niektórzy lubią popełniać własne. Konfrontacja z żoną to według mnie dobry pomysł, okazałoby się jaka jest prawda i czy nie sypiają ze sobą dwa lata, czy ich małżeństwo było ustawiane (w co też nie wierzę). W takiej sytuacji dziewczyna miałaby więcej jaj niż facet. Na pewno lepiej się przekonać niż żyć 9 miesięcy zastanawiać się kto z kim i kiedy się bzyka.

Nie no, to musi byc przykre, i ja autorce naprawde wspolczuje jej polozenia. Nie mozna kogos winic za to, ze sie zakochal. Ale tez sa sytuacje, do ktorych nie powinno sie dopuszczac.

jestem tą, ktorą mąż zdradzał z dokładnie 11 lat młodszą. Nie mam dla takich jak ty nawet krzty szacunku. Co ty sobie wyobrażasz? Śmieszno to co piszesz, że nie macie tajemnic przed sobą. Masakra. jak mozna wierzyć w takie rzeczy? Okłamuje żonę, a ciebie nie? jasne. Tacy faceci okłamuja wszystkich naokoło, byle miec to, co chcą, a takie panienki jak ty powinny zostac zdradzone tak samo, jak zdradzane sa żony facetów, z którymi sypiacie. 

Ty masz czelnosc pisac co jest ponizej poziomu ahahaha dobre sobie a ty masz w ogole poziom czy tylko wiesz jak smakuje jego .. jak jestes taka cwana to prosze bardzo idz do jego zony i powiedz ze Cie panicz rucha ciekawe co wtedy zrobi Twoj ukochany

Nawet jezeli ta cala 'farsa' jest bledem wyciagne wnioski na przyszlosc, nie musisz uzywac takiego slownictwa. a ten, ludzie sie zakochuja, i tak wczesniej czy pozniej wyjdzie wszystko na wierzch....

A teraz sobie wyobrazcie ze ja mu powiem 'nie bedziemy uprawiac seksu do czasu az sie nie rozwiedziesz' i on sie na to zgadza?

Ona? Tzn zona ? :D

Ona, to znaczy masz na myśli żonę ? Przekonaj się sama co powie.

Mialam na mysli ze on sie zgodzi na brak seksu ze mna do czasu rozwode z zona.

Nie da sie zbudowac swojego szczescia na czyims nieszczesciu (czytaj żony) wiec radze Ci jak najszybciej  zakonczyc ten zwiazek! Jestes mloda, po co sobie komplikujesz zycie? Rozbicie małżeństwa jest poza tym strasznym grzechem... Nawet jesli nie jestes wierzaca to nie sadze, bys byla szczesliwa po rozwaleniu czyjegos malzenstwa i byc moze zniszczeniu zycia tamtej kobiecie...