Temat: Kłamstwa, mężczyźni i moja głupota.

Piszę z nowego konta ponieważ jest mi wstyd tego co zrobiłam.
Może na początku nakreślę siebie,  jestem dość niska, mam ładną twarz, szczególnie oczy i włosy. Od czasów szkoły średniej mam ogromne problemy z wagą. W chwili obecnej ważę 90 kg przy 165 wzrostu i z tego powodu jestem strasznie zdystansowana jeśli chodzi o facetów. (po prostu jestem zdania że żaden nie chciałby tak grubej dziewczyny :))

5-ęć miesięcy temu poznałam wspaniałego faceta o imieniu Karol. Zaangażowałam się w pewien projekt online w którym on również uczestniczy. Od razu zwróciłam na niego uwagę, był całkowitym przeciwieństwem mnie, wysportowany, wysoki, silny, strasznie przystojny i na dodatek ma cudowny głos. Starałam się go unikać tego dnia ponieważ nie byłam pewna że kiedy go bardziej poznam to się prawdopodobnie zauroczę a byłam wtedy jeszcze w związku i nie chciałam komplikacji.
Kiedy już się rozjechaliśmy do domu siłą rzeczy w ramach tego projektu musieliśmy rozmawiać. Były to rozmowy głównie przez skype na konferencji i telefon. Bardzo szybko z nim się dogadałam i zanim zdążyłam się zorientować rozmawialiśmy już po 4 godziny dziennie czy spędzaliśmy cały dzień na sms-owaniu do siebie.
Spędzaliśmy całe dnie mając bez przerwy ze sobą kontakt.
Krótko po tym mój toksyczny związek się rozpadł i po prostu poświęcałam mojej nowej znajomości 100% uwagi żeby jakoś zapomnieć o poprzednich nie przyjemnościach
Bardzo szybko zorientowałam się że Karol liczy na coś więcej i chciał .po prostu mnie zobaczyć. (mieszka 160 km ode mnie)

Powiem szczerze że potrzebowałam strasznie tej znajomości (wiem egoistyczne) i nie chciałam go wystraszyć moją wagą.
Więc wysyłałam tylko takie zdjęcia twarzy czy jakieś nie wyraźne gdzie nie byłam do siebie podobna bądź mało co było widać.
Liczyłam że na jakiś czas mu to wystarczy a ja w tym czasie się ogarnę i do następnego spotkania schudnę (październik).
Jednak bardzo szybko wszystko się potoczyło..  nasza znajomość przerodziła się coś bardziej zażyłego i padały mocne słowa.
Ja mu próbowałam wytłumaczyć że jestem hm.. o większym rozmiarze i że mam z tym wielki problem ale zawsze dopuszczałam bo po prostu wstydziłam się do tego przyznać.
Aż w końcu moja znajoma wysłała mu moje zdjęcia z dzieciństwa (konkretnie okres gimnazjum gdzie wyglądałam świetnie).
On oczywiście cały w skowronkach i jeszcze bardziej zakochany i wydaje mi się że po prostu myśli że jestem jakąś super laską.
A tak oczywiście nie jest...  próbowałam mu wytłumaczyć że nie wyglądam za dobrze i  że nie chce go rozczarować ale on myśli że ja tylko wyolbrzymiam. Czuję się teraz jakby dostał nie moje zdjęcia tylko jakieś innej super dziewczyny.. bo przecież ja już tak nie wyglądam i nawet gdy schudnę to zostaną rozstępy i to coś w głowie.
Strasznie mi na nim zależy, mogę z nim rozmawiać o wszystkim i jeszcze nigdy tak dobrze z nikim się nie dogadywałam ale jest pewna że ja mu się nie spodobam gdy się zobaczymy.. co prawda mówi że nie zależy mu na wyglądzie ale to są tylko słowa.
Wiem jak jest nie ma co się oszukiwać jeśli dziewczyna jest rozmiaru XXL to nie ma szans żeby nie zraziła do siebie potencjalnego partnera.
Dodatkowo on teraz chce do mnie przyjechać (za równo miesiąc) a ja nie wiem co robić.. serio jestem rozdarta z jednej strony marze o spotkaniu a z drugiej jestem przekonana że to będzie pierwsze i ostatnie jak zobaczy jak ja wyglądam.
Obecnie schudłam 5 kg ale nadal pozostaje te 85..  nie mam pojęcia co ja mam robić teraz.
Zwłaszcza że on spędza całe dnie na siłowni i i dba strasznie o sylwetkę więc siłą rzeczy na pewno większe rozmiary go odpychają.
Co mam zrobić? Spotkać się z nim, jak to wytłumaczyć...?

1) to że ćwiczy, jest wysportowany etc, nie oznacza że Ciebie ma skreślić za wyglad, chyba ze jest aż tak powierzchowny
2) masz czas jeszcze aby się ogarnąć przez ten miesiąc, gdyż nie liczy się waga - a zadbanie i pewność siebie, a Ty takim myśleniem tej pewności nie zyskujesz
3) dziwne dla mnie jest to, ze nie chce się z Tobą zobaczyć wcześniej, skoro taki zakochany, przecież to tylko 160km a nie 1600

Gorzka nauczka. Przyznaj sie teraz - zawsze to mniejsze zło  niż zadreczanie sie kolejny miesiąc i dalsze oklamywanie chłopaka, ktory juz sie zaangażował. Ah te miłości do jpg. 

No to masz motywację i ponad dwa miesiące na zgubienie jakichś 10kg. Skoro w tym widzisz problem. 

Edit: pardon, myślałam, że spotkanie w październiku... No ale 5kg mniej (w sumie 10), to już sporo. Moim zdaniem powinnaś wysłać mu swoje aktualne zdjęcie...

Pasek wagi

hmmm no i to jest najlepsza motywacja jaka tylko może być!!!! Dlatego do roboty a jesli kiedykolwiek nie będzie ci się chciało ćwiczyć albo bd chciała zjeść coś kalorycznego pomyśl właśnie o nim i waszym spotkaniu:)

bierz się za siebie masz miesiąc i ile się uda tyle.zrobisz wtedy z 3 dni przed spotkaniem wyślij mu swoje aktualne zdj

Może i nie dasz rady dużo schudnąć ale możesz zadbać o cere, ujędrnić ciało, może nawet kupić pare ciuchów, w których sie dobrze czujesz. Ogólnie zadbaj o siebie. Nieraz widziałam grubsze dziewczyny, które o niebo lepiej wyglądały od tych szczupłych właśnie dzięki temu, że dbały o całokształt. 

Wyslij mu uczciwe zdjecie. Chociaz pewnie i tak dalej bedzie chcial sie spotkac. Aczkolwiek nie mozna przesadzac, co prawda zdecydowana wiekszosc facetow preferuje szczuple/srednie dziewczyny (nie ma sie co oszukiwac) to jednak sa tez tacy, ktorzy lubia bardziej puszyste lub bardziej patrza na charakter. A to ze chodzi na silownie to nic nie przesadza. Ja tez kiedys trenowalam sporty, jezdzilam na zawody, pracowalam jako trenerka personalna etc a trafili sie kolesie z nadwaga ktorzy mi sie podobali. A jak sie spotkacie na randke to idz z nastawieniem ze bedziesz sobie gadac i sie milo bawic i nie rob sobie presji z romansowaniem czy z podobaniem mu sie.

wy chyba czegoś nie rozumiecie. Tu nie chodzi o to, ze ona jest zaniedbana czy otyla, tylko o to, ze stworzyła fałszywy obraz siebie. Moze jemu wcale by ta otyłość nie przeszkadzała skoro tak swietnie die rozumieją, tym bardziej gdyby wiedział, ze aktualnie próbuje doprowadzić wagę do normy. Tu nie wygląd i waga sa problemem tylko kłamstwo. Ja bym napisała/powiedziała prawdę o tym, co Ci teraz ciąży i ze zrobiłas to dlatego, ze balas sie, ze sie Tobą nie zainteresuje. I bez wzgledu co z tego wyniknie, walcz z otyłością bo jak widzisz przysparza Ci tylko problemów, wkrótce tez prawdopodobnie zdrowotnych.

hmm ja bym sie dopuściła kolejnego kłamstwa (ale ja jestem niedobra, wiec chyba nie powinnam ci tego sugerowacnapisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">) że z jakiegoś powodu ważyłąm bardzo dużo, ale udało mi sie schudnac juz do 85 ( nie musi wiedziec ze to tylko 5 kilo, może pomysli ze z 15 hihi:D) i walczę dalej az do wymarzonej wagi:D a jeżeli chodzi o reszte to mów prawde, że nie powiedziałaś mu wcześniej bo bałaś sie ze go do siebie zrazisz, a jest dla ciebie wazny ;) 

albo w sumie najlepiej powiedz mu prawde :D że jesteś wieksza, ale odchudzasz sie i chcesz byc szczupła i za 2,3 miesiace bedziesz taką laską że cie nie pozna :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.