- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lipca 2014, 19:49
Byłam teraz na widzeniu u bylego w wiezieniu poniewaz nie widzielismy sie 1,5roku a on bardzo nalegal ze chce syna zobaczyc wiec pojechalam i szczerze zaluje..
Przed widzeniem pisal mi listy ze nas kocha ze kazdy zasluguje na druga szanse.. Gdy bylam na tym widzeniu jakis facet ciagle mi sie przygladal (kolega z celi bylego) na poczatku byly rozmawial ze mna normalnie. Po pol godz zaczal sobie drwic , smIac sie. Kątem oka spogladal na tego kolege obok i widac bylo ze pompe sobie ze mnie cisna wiec wiadomo glupio mi sie zrobilo.
Co do dziecka to byly obojetny byl ani nie umial do niego zagadac ani nic. Chamsko sie zachowywal . Myslalam ze choc zmadrzal przez te 1,5 roku a tu porazka. Pamietam jak mi powiedzial " jak wyjde to nawet nie bedziesz wiedziala , zalatwiam swoje sprawy i wyjezdzam za granice. i mowie a syn.? On na to ze bedzie go odwiedzal choc szczerze pewnosci nie bylo slychac w jego glosie wiec odebralam to tak ze nie obchodzi go dziecko.
No i na koncu widzenia stal przy nas jak skala wiec mowie daj malemu czesc chociaz ..to dopiero zalapal.
I mowi do mnie czemu mi listow nie piszesz ? (choc on mnie nimi zasypywal) choc teraz juz nie rozumiem po co mi te slodkie listy pisal jak na widzeniu totalna olewka... I mowi przyjedz jeszcze .. ale szczerze zrazilam sie po jego dziecinnym zachowaniu mimo ze 28lat ma to rozumu zero.. Powiedzialam ze zmieniam nr ale on nic nie odp.
Radzilam sie kuzynki ona mowi daj sobie spokoj , nie plaszcz sie przed nim.. wyjdzie wyhuka sie to wtedy mu sie przypomnisz..
No i byly jeszcze dodal ze mam mu syna zdjecia wyslac , ze on bedzie dzwonil , zebym przyjechala,, doradzcie mi co mam zrobic mam metlik w glowie.. cala noc nie spalam myslac o jego glupim zachowaniu.. On za 4 miesiace wychodzi i mysle ze najlepiej bedzie jak zmienie nr niech kazdy idzie w swoja strone,, On denerwuje sie jak tel nie odbieram czy nie odp na listy ale po tym widzeniu doszlam do wniosku ze on to kompletna porazka.. sama nie wiem jak dalej postepowac,,
27 lipca 2014, 11:03
Nie raz nie dwa dziewczyny Ci mowily, zebys sobie go calkowicie darowala. Znam takiego, ktory probowal na dzieci sie wydostac z wiezienia- latego przez kilka tygodni pisal piekne listy o przemysleniach, przyslal kuratorke, zeby sprawdzila warunki, w jakich bedzie przebywac, bez konsultacji z matka swoich dzieci, i rodzina, do ktorej ten dom nalezy (bo matka tam tylko mieszka). Ze wzgledu na dzieci moglby tam mieszkac z opaska. Dziewczyna go oczywiscie wysmiala. Odkad sie urodzily male mial na nie wyjebke, a teraz wielki tatus nie moze w pace siedziec, bo chce byc z dziecmi ;-))))
Twoje dziecko go nawet nie pamieta, takie wizyty sa dla niego bardzo stresujace. Lepiej sobie odpusc.
Edytowany przez cancri 27 lipca 2014, 11:05
27 lipca 2014, 12:03
Szkoda, i Ciebie, i dziecka :(
28 lipca 2014, 09:10
Dziecka najbardziej szkoda :< Sam mam takie doświadczenia z dzieciństwa i nikomu tego nie polecam ;)
28 lipca 2014, 11:11
Nie znam Twojej historii ani powodów dla których Twój były czy nie facet siedzi. natomiast jako osoba zwiazana ze swiatkiem osadzonych moge powiedzieć, że dla nich każdy kontakt z zewnatrz to wielkie przezycie. zachowanie kolegi na pewno wpłynęło na jego reakcję. To smutny swiat, ze swoimi regułami. Koles z celi.... i tu tez zależy jakie sa ich relacje, jakie role więzienne. całkiem prawdopodobne, że Twój chwalił sie kolegom, czym? mogło to być, że jestes super, atrakcyjna itd, a okazało sie, ze dla kolegi nie, a moze po prostu zazdrości i specjalnie tak zareagował. Tak w skrócie moge wyrazic się w tym względzie, a co zrobisz kiedy wyjdzie - to już Twoja sprawa