Temat: Mały pies w mieszkaniu

Mieszkam sama. Biegam. Przydałoby mi się towarzystwo w domu i na wybiegach.

Chciałabym kupić Jacka Russela. To dość żywotny psiak. Boje się jednak okresu szczeniecego... Leje, stawia krety, gryzie, wymaga trochę innej opieki i pewnie ode mnie matkowania. Po przyprowadzeniu psiaka do domu, cały weekend będziemy miały na poznanie się. Potem trzeba będzie iść do pracy. Zostaną nam poranki, popołudnia i wieczory. Jak go w miarę szybko przystosować do tych godzin, które jednak spędzi sam i w miarę szybko nauczyć czystości? Jak długo średnio może potrwać takie "robienie" na podłogę? A może lepiej w takich warunkach odpuścić sobie tego psa? Jakie macie zdanie? Jakie macie doświadczenia związane z przystosowywaniem się szczeniaka w mieszkaniu?

Pasek wagi

mam dość dużego psiaka. Z oduczaniem go załatwiania się w domu nie było problemów, bo nie potrafił tego robić :) Tzn. wzięliśmy go z podwórka i tylko tam umiał się załatwić. Przez pierwszy tydzień, może dwa co godzinę dawał znać, żeby z nim wyjść....nie ważne czy dzień czy noc. Później co dwie, trzy itp. Początki łatwe nie były. U nas zapadał decyzja, że weźmiemy psiaka, dlatego, że mąż mógł brać go do pracy , gdzie nasz czarnulek mógł się wybiegać. Niestety pies jest strasznie nachalny i z każdym chce się bawić, więc już nie może go przywozić do firmy i bidula siedzi w domu i czeka na nas. Szkoda mi go przez to. Piszczy czasami, wcześniej gryzł nam rzeczy z tęsknoty - po 3 miesiącach przestał, ale być może dlatego, że nie ma już nic w zasięgu jego zębów.

Z małym może być trochę mniej problemów. Sąsiad ma Jacka Russela - mały wariat :D Ale mówił, że bez problemu zostaje sam w domu. tylko, że oni kupili mu taką specjalną klatkę do domu i nauczyli do, że to jest jego i tylko jego miejsce, więc szczeniaczek chętnie tam wchodzi jak oni są w domu, śpi, bawi sie itp. Wychodząc do pracy zamykają go i podobno bez problemów sobie siedzi tam cały dzień.

Nie wyobrażam sobie osobiście tego, żeby swojego miała w takiej klatce zamknąć...jakoś bym sumienia nie miała, nom, ale to podobno normalne i sprawdza się przy psiakach. Mój pewnie zjadł by tę klatkę.

Pasek wagi

Taka klatka to świetny pomysł :)) Można powrzucać tam zabawki  i nie pogryzie nic innego- Świetny pomysł :)

Pasek wagi

A ja bym na Twoim miejscu psa nie brała. Ja też bardzo chciałam małego psiaka, ale mieszkam sama i to nie jest dobry pomysł. Zwierzak spędza całe dnie sam. Ty po pracy musisz biec prosto do domu. Przemyśl też kwestię wyjazdów, wakacji - czy ktoś będzie mógł się nim zaopiekować? Moim zdaniem pies dla osoby młodej, aktywnej, mieszkającej samej to niezbyt dobry pomysł

Sikanie itp. na podłogę u mnie trwało ok 2-3 tyg. A Miał 5 tyg jak zamieszkał z nami. Zawsze jak się budził to sikał, dlatego pilnowaliśmy az wstanie i długa na dwór, aby załatwił potrzebę :D Było z tym trochę zabawy, ale Podziałało. Kiedy nastawiał się na konkretna sprawę nic nie dawało podstawianie ręcznika papierowego aby było mniej sprzątania bo uciekał.  Jednak w domu zawsze ktoś jest, Jeśli nie to psiak idzie na służbę do sąsiadki :) Niestety nie udało nam się przystosować go do spędzenia czasu w domu kiedy nikogo nie ma :( A to dlatego, że zwykle ktoś był w domu... Nawet na 5 min nie zostanie bo zaraz wyje. I nie wyobrażam sobie mieć pupila w mieszkaniu, gdzie mieszka tylko 1 osoba... Mimo wszystko średnio w pracy schodzi człowiekowi ok 8 godzin + dojazd jeśli praca w innej dzielnicy. Żal by mi  go było, że sam musi tyle czasu spędzać sam, nie mówiąc o załatwianiu potrzeb fizjologicznych.

Teraz mieszkam sama, i też mi brakuję zwierzaka, ale jak mam go męczyć, to dziękuję.

Ps. znam jednego takiego Jacka, i niezła pozytywna cholera z niego.

Pasek wagi

Bez sensu,jeśli pies ma spędzać cały czas sam w domu. Poza tym jack russel to terrier- paskudnie żywotny i potrzebuje bardzo dużo ruchu-inaczej będzie nieszczęśliwy (i oczywiście będzie niszczył wszystko). Plus zostawienie szczeniaka samego po dwóch dniach-beznadziejny pomysł.

elbe. napisał(a):

Bez sensu,jeśli pies ma spędzać cały czas sam w domu. Poza tym jack russel to terrier- paskudnie żywotny i potrzebuje bardzo dużo ruchu-inaczej będzie nieszczęśliwy (i oczywiście będzie niszczył wszystko). Plus zostawienie szczeniaka samego po dwóch dniach-beznadziejny pomysł.

To samo miałam napisać. To jest pies który potrzebuje mega dużo ruchu, jak będzie siedział sam w domu to będzie się tylko męczył, może warto zastanowić się nad inną rasą?

A może warto zastanowić się nad dorosłym psem? W schronisku na bank znajdziesz psiaka, który i będzie świetnym kompanem na długie spacery/bieganie i dodatkowo będzie nauczony czystości. 

Tylko fakt - czy warto brać psa, skoro pracujesz i nie będzie Cię w domu po 8-10 godzin? 

Skania79 napisał(a):

Taka klatka to świetny pomysł :)) Można powrzucać tam zabawki  i nie pogryzie nic innego- Świetny pomysł :)

mialam wielu znajomych w UK, ktorzy trzymali psiaki w klatce pol dnia, kiedy byli w pracy, strasznie to okrutne.

alexbehemot25 napisał(a):

Skania79 napisał(a):

Taka klatka to świetny pomysł :)) Można powrzucać tam zabawki  i nie pogryzie nic innego- Świetny pomysł :)
mialam wielu znajomych w UK, ktorzy trzymali psiaki w klatce pol dnia, kiedy byli w pracy, strasznie to okrutne.

Nie mówię tu o transporterze, a konstrukcji znacznie większej, i to tylko do czasu aż się nauczy czystości

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.