- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lipca 2014, 20:59
Czy gdybyście się zakochały, tak że czułybyście pierwszy raz coś tak strasznie silnego, wyjątkową bliskość, przyjaźń, chemię- po prostu pomieszanie wszelkich zmysłów... odeszłybyście od męża do kogoś, kto też ma rodzinę? Czując, że mąż to od dawna tylko (albo aż) przyjaciel? Zawsze podejmowałyście rozsądne decyzje, byłyście odpowiedzialne, angażowałyście się ostrożnie. A tu jak grom z nieba. Tylko, że on oprócz żony, ma też dziecko...
Czyli...czy uważacie, że czasem warto zaryzykować?
Edytowany przez klaudi00 9 lipca 2014, 21:05
9 lipca 2014, 21:13
no a co na to ta druga osoba jest chtna tak porzucic zone , jakos nie widiz mi sie by facet tak przemeblowywał zycie
9 lipca 2014, 21:15
no a co na to ta druga osoba jest chtna tak porzucic zone , jakos nie widiz mi sie by facet tak przemeblowywał zycie
Najwidoczniej są tacy.
9 lipca 2014, 21:16
nie zrobiłabym tego.. skoro dopiero teraz czujesz pierwszy raz coś takiego.. to po coo wychodziłaś wcześniej za mąż za nieodpowiednią osobę?
Bo się kochaliśmy i się kochamy. Często były wątpliwości, grzyty, jak we wszystkich związkach.
Po prostu nie wiedziałam, że może mnie spotkać coś tak intensywnego;/
9 lipca 2014, 21:17
Z czasem każdy związek jest mniej szalony. Jeśli jesteście przyjaciółmi i się dogadujecie to można popracować nad tym związkiem. Za 3lata znów będziesz szukać kolejnego zauroczenia, bo zauroczenie przejdzie w kolejną fazę i pojawi się codzienność? Ja bym nie odeszła. Jednak lepiej odejść i być w porządku niż zdradzać.
9 lipca 2014, 21:18
Skoro kochasz męża to po co Ci inny facet w dodatku z dzieckiem? Może lepiej zainwestować energię, żeby ratować swój związek, rozpalić na nowo iskrę?
9 lipca 2014, 21:19
Bo się kochaliśmy i się kochamy. Często były wątpliwości, grzyty, jak we wszystkich związkach. Po prostu nie wiedziałam, że może mnie spotkać coś tak intensywnego;/nie zrobiłabym tego.. skoro dopiero teraz czujesz pierwszy raz coś takiego.. to po coo wychodziłaś wcześniej za mąż za nieodpowiednią osobę?
no to ja już nie mam pytań. Popracuj nad swoim związkiem po prostu aby go trochę ożywić.
Jeśli ten nowy facet jest w stanie zostawić żonę i dziecko to może Ciebie też za jakis czas też zostawi dla lepszych nowych wrażeń? A Ty zostaniesz sama, do męża już raczej nie będzie powrotu.
9 lipca 2014, 21:21
no to ja już nie mam pytań. Popracuj nad swoim związkiem po prostu aby go trochę ożywić.Jeśli ten nowy facet jest w stanie zostawić żonę i dziecko to może Ciebie też za jakis czas też zostawi dla lepszych nowych wrażeń? A Ty zostaniesz sama, do męża już raczej nie będzie powrotu.Bo się kochaliśmy i się kochamy. Często były wątpliwości, grzyty, jak we wszystkich związkach. Po prostu nie wiedziałam, że może mnie spotkać coś tak intensywnego;/nie zrobiłabym tego.. skoro dopiero teraz czujesz pierwszy raz coś takiego.. to po coo wychodziłaś wcześniej za mąż za nieodpowiednią osobę?
Wiem., że to chore. Czuję coś do nich obu. Ale czasem mam wrażenie, że w małżeństwie nie liczy się tylko miłość, która u nas ma więcej wspólnego z przyjaźnią. Mąż nie daje mi poczucia bezpieczeństwa, nie jest zbyt odpowiedzialny. Zawsze dawałam sobie z tym radę, niby się z tym pogodziłam, że jestem silna, niezależna. Byliśmy młodzi, myślałam, że on wydorośleje. Poczułam niestety, że wcale tak być nie musi, że mną też można się opiekować, że mogę czuć czyjeś silne ramię...
Edytowany przez klaudi00 9 lipca 2014, 21:22
9 lipca 2014, 21:25
Myślę, że nie- takie zauroczenie, pomieszanie zmysłów szybko mija, a ja zbyt twardo stąpam po ziemi, żebym zdecydowała się na coś takiego, szczególnie, jeśli ten ktoś nie jest wolny. Chyba wolałabym popracować nad związkiem, żeby mąż znów był mężem, a nie przyjacielem
9 lipca 2014, 21:27
moim zdaniem powinnaś spróbować naprawić/polepszyć/urozmaicić związek małżeński, w ktorym jesteś. powiedziałabym Ci 'odejdz' gdybyś nie napisała, że nadal się kochacie, przyjaźnicie itd.. spróbujcie jeszcze. poza tym jak słusznie zauważyła sweety234 - Ciebie też może zostawić, skoro chce opuścić żonę i dziecko to widać rodzina niewiele dla niego znaczy.
9 lipca 2014, 21:29
zakochanie to nie to samo miłość. jest szalone, mocne, intensywne, ale może przeminąć równie szybko jak się pojawiło. nie mnie oceniać, ale przemyśl to. może warto popracować nad swoim małżeństwem zanim się wszystko przekreśli? przypomnij sobie jak to było na początku waszego związku, czy nie tak samo? motyle w brzuchu? Może warto porozmawiać z drugą połówką o uczuciach, o pragnieniach, potrzebach... może warto przełamać codzienną rutynę? przemyśl zanim cokolwiek postanowisz, bo to będzie miało nieodwracalne skutki.