- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 lipca 2014, 17:11
Hej ludziska,
Nigdy nie pomyślałabym, że założę temat w tym dziale, a jednak.. :) Potrzebuję obiektywnej opinii.
Gadałam z chłopakiem przedwczoraj, i gadaliśmy sobie o naszych znajomych , o facetach i dziewczynach - mówiliśmy, że ta osoba jest atrakcyjna, tamta przytyła (:P) , ta schudła i tak dalej.
On powiedział, że ma kumpla, który wygląda jak model i na pewno mi się spodoba ( no wiecie, uznam go za przystojniaka, a rzadko mi się zdarza uznawać kogoś za przystojnego i powiedzieć, że mi się podoba). Powiedziałam mu, żeby mi pokazał, bo nie wierzę... ostatnim najprzystojniejszym facetem, którego widziałam jest mój facet ( to sobie pomyślałam).
No ale pokazał mi zdjęcia tego kolegi i faktycznie facet jest mega. Bardzo przystojny i faktycznie spodobał mi się jeżeli chodzi o jego wygląd ( co się zdarza bardzo rzadko). Powiedziałam mu, że no tak, naprawdę wygląda jak model i dobrze wygląda. Mój facet zapytał się mnie wtedy, czy jeżeli była bym wolna i on chciałby mnie gdzieś zaprosić na randkę, to czy poszła bym z nim. Powiedziałam mu, że jeżeli nie poznałabym jego ( mojego faceta), to pewnie dałabym zaprosić się tamtemu ( no bo to była teoretycznie prawda. facet wygląda jak młody bóg, obiektywnie jest przystojniejszy od mojego faceta - tak stwierdziła by postronna osoba - ale dla mnie mój facet jest najlepszy ofc i mówiłam mu to tysiąc razy). Problem w tym, że teraz mój facet jest mega na mnie obrażony i pyta się mnie, czy chcę numer do jego kolegi skoro tak mi się podoba i, że on sam jest brzydalem i takie tam. No odwala niezłe jazdy mi teraz... I nie wiem... czy to moja wina? czy powinnam mu była powiedzieć, że ten facet wcale nie wygląda jak model i tak dalej? no bo palnęłam tak wszystko w przypływie szczerości, bo tak zresztą zwykle rozmawiamy. staram się być z nim szczera, bo w moim poprzednim związku tego brakowało - mój ex kłamał mi w żywe oczy. że nikt mu się nie podoba ogólnie, a potem mnie zdradził, bo ktoś mu się jednak bardziej podobał !!! ale teraz jestem zła, że nie trzymałam buzi na kłódkę...
co o tym myślicie? mój facet histeryzuje, czy to ja za dużo wychlapałam?
8 lipca 2014, 17:17
Jakbyś była wolna to mogłabyś umawiać się z kim chcesz. On zachowuje się jak histeryk, powiedziałaś mu prawdę, a że wolna nie jesteś to się z tym kolegą nie spotkasz. Przeczekaj :D
Edytowany przez 8 lipca 2014, 17:17
8 lipca 2014, 17:19
hahahaha ahh ta meska duma hahaa :D:D:D Sorry, ale to takie dziecinne ze strony Twojego faceta, ale tez slodkie. Juz widze mojego, jak tak samo sie obraza, buraki :P
8 lipca 2014, 17:20
Według mnie niepotrzebnie to wszystko mu mówiłaś.
8 lipca 2014, 17:21
hahahaha ahh ta meska duma hahaa :D:D:D Sorry, ale to takie dziecinne ze strony Twojego faceta, ale tez slodkie. Juz widze mojego, jak tak samo sie obraza, buraki :P
buraki. hahahah rozśmieszyłaś mnie :P
8 lipca 2014, 17:21
Zdecydowanie z Tobą wszystko ok, mam wrażenie, że Twój facet się podpuszczał :D bardzo dziecinne zagrywki.
8 lipca 2014, 17:24
z tego co widzę Twój chłopak w siebie nie wierzy i lepiej nie mówić mu takich rzeczy - teraz będzie bał się pewnie, że wolałabyś innego, tym bardziej, jak byście już się poznali... Na Twoim miejscu jedyne co bym powiedziała, to, że przecież nic mnie na siłę przy nim nie trzyma, ale to Ty wybrałaś, że chcesz być z nim a nie z kimś innym i jemu to powinno wystarczyć...
8 lipca 2014, 17:25
Ja bym mu podarowała kolorowankę i kredki. Jeśli nie ma za grosz pewności siebie, to może chociaż poczucie humoru ma ;) Jeśli tak, to sytuacja powinna się rozładować.
Według mnie niepotrzebnie to wszystko mu mówiłaś.
Kurka, jak to napisałam, to sama mam ochotę kupić sobie kolorowankę :D