Temat: związek na odległość

będąc na urlopie poznałam kogoś....ale on mieszka w PL a ja w Nl.....co myślicie o związkach na odległoś///// mi zależy by kontynułować tą znajomośc ale jak to wyjdzie to czas pokarze.....Mam nadzieję,że odwiedzi mnie w Nl...

hm na poczatku znajomosci zawsze sa fajne, ile sie znacie tak naprawde ze potraktowalas to az tak powazznie? jak sie kogos poznaje to na poczatku wiele osob ubarwia, chce sie pokazac jak z najlepszej strony i myusle ze zeby z kims byc nawet na odleglosc,, trzeba go znac. bo dlaczego zwiazek to ma byc proba? to niedojrzale i czesto rozczarowuje .. zwiazek to milosc dwoch osob. nie zapominajmy o tym

ja swojego chlopaka poznalam na imprezie sylwestrowej nad morzem, mieszkalam wtedy w warszawie, on w holandii. wyjazd trwal 2 dni, potem kazde pojechalo w swoja strone. nawiazalismy kontakt przez fb, potem byly odwiedziny, wspolne wypady weekendowe itp.

mieszkamy razem od 2 lat, za niecaly miesiac bierzemy slub ;)

Pasek wagi

no znamy się zbyt krótko ale chciałabym by znajomość się rozwinęła....ale z drugiej strony,że jak wróce do NL to też mosze wszystko się skończyć więc nei robie żadnych sobie nadzieji....

podtrzymuj znajomosc na portalu e-mail i w ogole, to moze byc takie ekscytujące no i flircik nie zaszkodzi a doda pikanterii :) jak dogadacie sie moze cos sie zmieni? :)

w takich sytuacjach nigdy nie wiadomo jak to sie skonczy.

jestes w NL na stale? jego w PL cos trzyma? ile macie lat?

Pasek wagi

Bardzo duża odległość was dzieli. Ja byłam dwukrotnie w związku na odległość, ale to była kwestia 50-150 kilometrów. Raz nie wypaliło, za drugim razem jesteśmy razem już 5 lat. Ale wchodząc w związek oboje wiedzieliśmy, że najpóźniej po roku ja się przeprowadzę do Wrocławia i zamieszkamy razem, inaczej nie wiem czy angażowałabym się w taki układ.

Pasek wagi

on ma 40 ja 37 mnie w nl nic nie trzyma-mimo tego,że dostałam mieszkanie a on tu ma barzdo dobrą pace wiec tu na pewno zostaje

zaufaj swoim uczuciom :) jeśli czujesz, że coś z tego może być, to próbuj :)

jestem w bardzo podobnej do Ciebie sytuacji, dzieli nas ponad 3000 km, ale dajemy radę na razie :) Codziennie wysyłamy sobie wiadomości i prawie codziennie rozmawiamy na skypie. Nie jest to łatwe i oczywiście, że byłoby super, gdybyśmy mogli się spotykać "normalnie", ale z drugiej strony ta relacja ma inny wymiar. Dużo rozmawiamy, poznajemy się, a spotkanie będzie świetnym dopełnieniem, a lecę do niego we wrześniu :) 

Prawdę mówiąc wcześniej nie bardzo wierzyłam w takie znajomości, ale odkąd go poznałam, nie wyobrażam sobie, że miałabym zrezygnować z tego uczucia.

Powodzenia! :)

własnie czas pokarze:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.