- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 grudnia 2010, 08:22
Edytowany przez 17 grudnia 2010, 08:23
17 grudnia 2010, 10:24
17 grudnia 2010, 10:36
17 grudnia 2010, 10:55
wcale niepowiedziane ze jak masz dziecko ,to uniewaznienia nie dostaniesz!!moja szwagierka tez ma syna i problemów nie było! no ale w jej pomógł bardzo proboszcz z jej parafi...i tez nie zawsze potrzeba na to duzo kasy,bo ona jej nie miala!!
no ale niestety co fakt ,to fakt moj ojciec TYLKO i wylacznie zalatwil to dzieki kasie:(
wszystko zalezy na kogo trafisz i czy bedziesz miala szczecie:(napewno duzzo by dalo gdybys miala jakiegos ksiedza ktory by Cie pokierowal!
powodzenia:0)
Edytowany przez ...Siaska... 17 grudnia 2010, 10:56
17 grudnia 2010, 11:15
17 grudnia 2010, 11:38
moja koleżanka brała ślub jak była w ciąży, mamusia wszystko zorganizowała, ona strasznie nie chciała tego ślubu, ale bała się zwiać sprzed ołtarza; po 2 miesiącach trwania związku wyprowadziła sie od męża, kilka lat trwało unieważnienie, ale unieważniła, a kaski też trochę w to włożyła, tylko już nie pamiętam ile dokładnie. Jak będziesz miała odpowiednich świadków to też ci się uda, na początku porozmawiaj ze swoim księdzem. Trzymam kciuki
17 grudnia 2010, 12:18
17 grudnia 2010, 13:37
17 grudnia 2010, 14:00
Witaj Agusiaa,
zacznę od tego, że rozróżnić nalezy dwie prawne procedury - cywilną (świecką) i kanoniczną (koscielną). Nie piszesz, czy interesuje cię tylko cywilne unieważnienie, czy również kanoniczne, dlatego przeanalizuję pokrótce obie procedury.
1. procedura cywilna. Akt prawny, który reguluje stosunki miedzy podmiotami w zakresie prawa cywilnego to kodeks rodzinny i opiekuńczy. Stanowi on, że:
Art. 151. [Wady oświadczenia woli] § 1. Małżeństwo może być unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński lub oświadczenie przewidziane w art. 1 § 2 zostało złożone:
1) przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli,
2) pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony,
3) pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, jeżeli z okoliczności wynika, że składający oświadczenie mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste.
§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu okoliczności wymienionych w § 1 może żądać małżonek, który złożył oświadczenie dotknięte wadą.
Należy zwrócić uwagę na paragraf drugi dotyczace oświadczenia dotknietego wadą. Jedną z wad oświadczenia woli jest groźba czyli wymuszenie oświadczenia woli (jeśli jest poważne i bezprawne). Inną z wad oświadczenia woli jest brak świadomości i swobody co oznacza, że osoba oświadczająca swoją wolę nie znajduje się w normalnym stanie psychicznym i fizycznym.
Musisz zastonowić się, czy w twoim przypadku miała miejsce taka wada oświadczenia woli. Jeżeli nie, a chcesz by małżeństwo przestało trwać, to drogą do jego ustania będzie rozwód.
2. procedura koscielna. Aktem, którym sie tutaj posługłujesz jest kodeks prawa kanonicznego. Pragnę podkreślic, że obie te procedury sa od siebie niezależne. Możesz np. uzyskać rozwód cywilny i kościelne unieważnienie małżeństwa. Chodzi o to, że przesłanki unieważnienia w prawie cywilnym, a w prawie koscielnym nieco się różnią. I teraz tak:
prawo kanoniczne wskazuje na istnienie trzech źródeł nieważności małżeństwa:
Ad 3/ Kodeks Prawa Kanonicznego wymaga, aby małżeństwo zawierały osoby prawnie do tego zdolne, tj. wolne od przeszkód małżeńskich zrywających oraz posiadające naturalną zdolność do zawarcia konsensualnej umowy małżeńskiej w sposób prawnie skuteczny. Braki w zakresie tej naturalnej zdolności do wyrażenia zgody małżeńskiej, określone przepisami KPK, powodują wadliwe wyrażenie zgody małżeńskiej i stanowią przyczyny nieważności małżeństwa sakramentalnego.
Wydaje mi sie, że w twoim przypadku móglby mieć zastosowanie punkt 3.10, stanowiąc podstawę unieważnienia koscielnego małżeństwa. Nie znam jednak sytuacji na tyle, by stwierdzić, czy faktycznie miał on miejsce.
Ta strona może ci się przydać: http://www.vinculum.pl/uniewaznienie_malzenstwa_koscielnego.html
Pozdrawiam.
17 grudnia 2010, 14:06
17 grudnia 2010, 14:28
grubencja, tu nie chodzi o gromy :). tylko twoja wypowiedź jest kompletnie nie na temat moim zdaniem. jeśli tak genialnie orientujesz się w biblii, to pewnie znasz fragment "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień"? każdy jest grzeszny, każdy jest słaby, każdy popełnia błędy - ale to nikogo w oczach Boga nie dyskwalifikuje. Tu nie chodzi o białą suknię, tylko o zwiazki niesakramentalne dla kościoła. wiem, bo sama (jeszcze) żyję w takim związku - mieszkam z narzeczonym. Nie chodze do spowiedzi (bo nie spełniam warunku "mocnego postanowienia poprawy"), nie przyjmuję komunii, a jak ksiądz po kolędzie ma chodzić, to też czuję się nieswojo, niefajnie. tylko wiem, ze to za rok się zmieni. Nie chciałabym jednak miec świadomości, że już do końca zycia jestem dla koscioła 'skreślona".
A dlaczego autorka ma nie dążyć do uniewaznienia małżeństwa, jesli występują ku temu przesłanki? bo miała nieslubne dziecko przedtem? bez sensu...