Temat: Unieważnienie małżeństwa.

Znacie może kogoś komu udało się stwierdzić nieważność małżeństwa? Ile takie procedury trwają? Pewnie kilka lat, prawda?
witaj, musiała byś udowodnić, że zostałaś przymuszona, mieć świadków ale to i też nie powód, bo Ksiądz pyta czy nie robicie to z nie przymuszonej woli, dla nich się liczy to  co w tedy mówiłaś, po drugie z tego co wiem, to bardzo ciężko dostać takie unieważnienie. z przyczyn np. choroba psychiczna, bezpłodność, nawet alkoholizm nie pomoże. Ale warto spróbować, moja mama walczy o takie unieważnienie 30 lat. Nie jest z człowiekiem  prawie 40 lat,  i jakość ciężko :(
moj znajomy uniewaznil najpierw jeden slub koscielny,pozniej ozenil sie ponownie i znow sie rozstal z laska wiec uniewaznil drugi slub...dziecko ma z drugiego malzenstwa. Wszystko zalatwil bo ma kase!! poszedl do ksiedza zagadal i kasidz mu pomogl w tych wszystkich dalszych papierkowych sprawach,jednym slowem masz kase masz rozwod koscielny,no chyba ze u Ciecbie w parafii sa nieprzekupjni duchowni ;/ nie wiem ile dokladnie trwala sprawa ale gora do 4 miesiecy.
Pasek wagi

wcale niepowiedziane ze jak masz dziecko ,to uniewaznienia nie dostaniesz!!moja szwagierka tez ma syna i problemów nie było! no ale w jej pomógł bardzo proboszcz z jej parafi...i tez nie zawsze potrzeba na to duzo kasy,bo ona jej nie miala!!

no ale niestety co fakt ,to fakt moj ojciec TYLKO  i wylacznie zalatwil to dzieki kasie:(

wszystko zalezy na kogo trafisz i czy bedziesz miala szczecie:(napewno duzzo by dalo gdybys miala jakiegos ksiedza ktory by Cie pokierowal!

powodzenia:0)

a ja nie sadze zeby ten powod pozwolil ci rozwiazac malzenstwo, przeciez jestes dorosla, poczytalna i wiesz co robisz, nikt cie do niczego zmusic nie mogl, i gdyby dzieki temu mozna bylo uniewaznic malzenstwo to wieeeeele na pewno byloby rozwiazanych bo sama pomysl ile kobiet bieze slub wlasnie gdy na swiecie ma pojawic sie dziecko...
Pasek wagi

moja koleżanka brała ślub jak była w ciąży, mamusia wszystko zorganizowała, ona strasznie nie chciała tego ślubu, ale bała się zwiać sprzed ołtarza; po 2 miesiącach trwania związku wyprowadziła sie od męża, kilka lat trwało unieważnienie, ale unieważniła, a kaski też trochę w to włożyła, tylko już nie pamiętam ile dokładnie. Jak będziesz miała odpowiednich świadków to też ci się uda, na początku porozmawiaj ze swoim księdzem. Trzymam kciuki

znajomego po 8 latach małżeństwa i 2 dzieci kosztowało to 20 tyś. zł i trwało 2 lata.......ledwo zdążył na drugi ślub, kościelny oczywiście....najlepiej zaleźć adwokata, który się zajmuje unieważnieniami ale uważaj na oszustów....
Pasek wagi
oj ciężko Ci będzie... Kościół właśnie namawia do ślubu kiedy w grę wchodzi dziecko. Nam córce ksiądz udzielił chrztu pod warunkiem że wciągu pół roku się pobierzemy. obiecaliśmy ale oczywiście nie będziemy się chajtać bo ksiądz tak chce zrobimy to kiedy będziemy w 100% pewni siebie. Więc to będzie trudne ale próbuj...

Witaj Agusiaa,

zacznę od tego, że rozróżnić nalezy dwie prawne procedury - cywilną (świecką) i kanoniczną (koscielną). Nie piszesz, czy interesuje cię tylko cywilne unieważnienie, czy również kanoniczne, dlatego przeanalizuję pokrótce obie procedury.

1. procedura cywilna. Akt prawny, który reguluje stosunki miedzy podmiotami w zakresie prawa cywilnego to kodeks rodzinny i opiekuńczy. Stanowi on, że:

Art. 151. [Wady oświadczenia woli] § 1. Małżeństwo może być unieważnione, jeżeli oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński lub oświadczenie przewidziane w art. 1 § 2 zostało złożone:

1) przez osobę, która z jakichkolwiek powodów znajdowała się w stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli,

2) pod wpływem błędu co do tożsamości drugiej strony,

3) pod wpływem bezprawnej groźby drugiej strony lub osoby trzeciej, jeżeli z okoliczności wynika, że składający oświadczenie mógł się obawiać, że jemu samemu lub innej osobie grozi poważne niebezpieczeństwo osobiste.

§ 2. Unieważnienia małżeństwa z powodu okoliczności wymienionych w § 1 może żądać małżonek, który złożył oświadczenie dotknięte wadą.

 

Należy zwrócić uwagę na paragraf drugi dotyczace oświadczenia dotknietego wadą. Jedną z wad oświadczenia woli jest groźba czyli wymuszenie oświadczenia woli  (jeśli jest poważne i bezprawne). Inną z wad oświadczenia woli jest brak świadomości i swobody co oznacza, że osoba oświadczająca swoją wolę nie znajduje się w normalnym stanie psychicznym i fizycznym.

Musisz zastonowić się, czy w twoim przypadku miała miejsce taka wada oświadczenia woli. Jeżeli nie, a chcesz by małżeństwo przestało trwać, to drogą do jego ustania będzie rozwód.

 

2. procedura koscielna. Aktem, którym sie tutaj posługłujesz jest kodeks prawa kanonicznego. Pragnę podkreślic, że obie te procedury sa od siebie niezależne. Możesz np. uzyskać rozwód cywilny i kościelne unieważnienie małżeństwa. Chodzi o to, że przesłanki unieważnienia w prawie cywilnym, a w prawie koscielnym nieco się różnią. I teraz tak:

    prawo kanoniczne wskazuje na istnienie trzech źródeł nieważności małżeństwa:

  • 1/ niezachowanie formy kanonicznej zawarcia małżeństwa;
  • 2/ przeszkoda tzw. zrywająca do ważnego zawarcia, która wiązała co najmniej jedną stronę w chwili zawierania małżeństwa;
  • 3/ wadliwe wyrażenie zgody małżeńskiej.

 Ad 3/ Kodeks Prawa Kanonicznego wymaga, aby małżeństwo zawierały osoby prawnie do tego zdolne, tj. wolne od przeszkód małżeńskich zrywających oraz posiadające naturalną zdolność do zawarcia konsensualnej umowy małżeńskiej w sposób prawnie skuteczny. Braki w zakresie tej naturalnej zdolności do wyrażenia zgody małżeńskiej, określone przepisami KPK, powodują wadliwe wyrażenie zgody małżeńskiej i stanowią przyczyny nieważności małżeństwa sakramentalnego.

  • Wady zgody małżeńskiej:
    • 3.1. brak wystarczającej wiedzy o małżeństwie
    • 3.2. brak dostatecznego używania rozumu
    • 3.3. poważny brak rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich
    • 3.4. psychiczna niezdolność do podjęcia istotnych bowiązków małżeńskich
    • 3.5. błąd co do osoby lub co do przymiotu osoby
    • 3.6. podstępne wprowadzenie w błąd
    • 3.7. błąd co do jedności, nierozerwalności lub godności sakramentalnej małżeństwa
    • 3.8. symulacja (pozorne wyrażenie) zgody małżeńskiej:
      • całkowita
      • częściowa
    • 3.9. małżeństwo zawarte pod warunkiem
    • 3.10. przymus i bojaźń.

    Wydaje mi sie, że w twoim przypadku móglby mieć zastosowanie punkt 3.10, stanowiąc podstawę unieważnienia koscielnego małżeństwa. Nie znam jednak sytuacji na tyle, by stwierdzić, czy faktycznie miał on miejsce.

    Ta strona może ci się przydać: http://www.vinculum.pl/uniewaznienie_malzenstwa_koscielnego.html

     

    Pozdrawiam.

    Pasek wagi
    Hmm, któraś z Was napisała, że jeśli rodzice zaświadczą fałszywie to przed Bogiem będzie oszustką. Przecież już nią jest.
    Zdaje się w tej religii zabrania się sexu przed ślubem? Skoro jesteś katoliczką to skąd ta ciąża? A skoro jak widać nie jesteś aż tak religijna i jak się domyślam nie wszystkich zasad trzymasz się tak kurczowo skoro tej jakże ważnej też się nie trzymałaś, to po co Ci unieważnienie? Po to aby móc z kimś innym odstawić teatrzyk z białą suknią w kościele? Bo po zwykłym rozwodzie się tego nie da. Weź odpowiedzialność za swoje czyny, weź rozwód i żyj dalej. Rodzice zrobili głupotę przymuszając Cię do ślubu, w imię zasady "co ludzie powiedzą na pannę z dzieckiem" zrobili Ci krzywdę w imię religijności na pokaz. Ale do współżycia przed ślubem nikt Cię chyba nie zmuszał? (piszę chyba bo tylko Ty wiesz to na pewno) Skoro jednak nie zmuszał, to przyjmij to "na klatę" i żyj dalej. Albo odstawiaj te cyrki.dla czystego sumienia ;)))))

    Teraz się pewnie na mnie gromy posypią ale co mi tam.

    grubencja, tu nie chodzi o gromy :). tylko twoja wypowiedź jest kompletnie nie na temat moim zdaniem. jeśli tak genialnie orientujesz się w biblii, to pewnie znasz fragment "kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień"? każdy jest grzeszny, każdy jest słaby, każdy popełnia błędy - ale to nikogo w oczach Boga nie dyskwalifikuje. Tu nie chodzi o białą suknię, tylko o zwiazki niesakramentalne dla kościoła. wiem, bo sama (jeszcze) żyję w takim związku - mieszkam z narzeczonym. Nie chodze do spowiedzi (bo nie spełniam warunku "mocnego postanowienia poprawy"), nie przyjmuję komunii, a jak ksiądz po kolędzie ma chodzić, to też czuję się nieswojo, niefajnie. tylko wiem, ze to za rok się zmieni. Nie chciałabym jednak miec świadomości, że już do końca zycia jestem dla koscioła 'skreślona".

    A dlaczego autorka ma nie dążyć do uniewaznienia małżeństwa, jesli występują ku temu przesłanki? bo miała nieslubne dziecko przedtem? bez sensu...

    Pasek wagi

    © Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
    Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.