Temat: spojrzenie innych na związek

hej, mam problem z moim chłopakiem, a raczej ze spojrzeniem innych na nasz związek, proszę o radę.

Jesteśmy razem ponad pół roku, znamy się dłużej. Z wyglądu jest raczej przeciętny, ale mnie pociąga. Chodzimy razem na zajęcia, więc mamy też wspólnych znajomych. Często o nim rozmawiałam z siostrą i rodzicami, ale poznali się dopiero kilka tygodni temu. Problem w tym, że w kontaktach z nieznajomymi raczej trzyma dystans, nie odzywa się dużo ani nie uśmiecha, przez co to 'pierwsze wrażenie' nie zawsze jest najlepsze.

Po tym pierwszym spotkaniu z rodziną, nie usłyszałam na jego temat ani słowa, po prostu jakby nikogo tam nie było. Zabolało mnie to, zwłaszcza że chłopaka starszej siostry (też są razem od pół roku) zaakceptowali od razu. Ponadto jak po kilku dniach rozmawiałam o nim z siostrą, powiedziała 'ej, ale…co jest w ogóle nie tak z jego twarzą?' (jej chłopak też nie przypomina modela, a jednak wszyscy go lubią) ;( Z kolei dzisiaj od mamy usłyszałam, że według niej wygląda na znudzonego (w domyśle: mną) i że chyba jestem dużo bardziej zaangażowana od niego (co nie jest prawdą). w ogóle za każdym razem, jak opowiadam o  nim, co razem robiliśmy i co dla mnie zrobił, rodzina uprzejmie tego wysłuchuje, ale zachowują się, jakby byli do niego dziwnie uprzedzeni :/ a każde osiągnięcie chłopaka siostry jest pozytywnie komentowane i w ogóle często się o nim rozmawia.

Ponadto, po dzisiejszej rozmowie z mamą przypomniałam sobie naszych znajomych, którzy często niby w żartach mówią, że od początku byli zaskoczeni że jesteśmy w związku, że mało do siebie pasujemy, że to jest dla nich dziwne itp. jak zapytałam przyjaciółki czy faktycznie nie pasujemy do siebie, powiedziała że to tylko takie żarty, no ale… Ogólnie oboje jesteśmy lubiani, dużo dobrych znajomych, ale mój chłopak jak ma gorszy humor (rzadko) faktycznie sprawia wrażenie znudzonego wszystkim, co nie zawsze sprawia dobre wrażenie. 

Jednak jak się go bliżej pozna, jest czuły, kochany i baardzo troskliwy (dla mnie zawsze), inteligentny, itp. po prostu czasami brakuje mu tego uśmiechu i otwartości, i może się zdawać gburowaty (na szczęście rzadko tak się zachowuje). Kocham go i jest mi cholernie przykro że nie usłyszałam ani jednego miłego słowa od moich najbliższych, że nie mogą się do niego przekonać, a chłopaka siostry traktują poważnie prawie jako członka rodziny. Planowaliśmy wyjazd za tydzień do mojej rodziny (dziadkowie, ciocie itp), ale zaczynam się bać, że tak samo nie zrobi dobrego wrażenia, nie spodoba im się i będzie to widoczne :(

Chciałabym z nim być jak najdłużej, ale boli mnie ten brak wyraźnej akceptacji ze strony bliskich i zaczynam myśleć, czy może faktycznie jest coś nie tak, bo te naprawdę dobrane pary zazwyczaj są powszechnie akceptowane. Czy to ja po prostu nie widzę jaki on jest, czy do siebie nie pasujemy…? Nie wiem, co powinnam zrobić, czy porozmawiać z nim o tym, czy jechać do rodziny… proszę, powiedzcie czy miałyście podobną sytuację i co z tym wszystkim zrobić.

Jeżeli go kochasz to on powinien byc Twoim ,, najbliższym " ..piszac o tym ,ze przejmujesz sie gadaniem najblizszych jasno dajesz do zrozumienia ,ze wazniejsze jest dla Ciebie zdanie ich niz Twoje ...Jesli go nie kochasz i nie planujesz z nim zycia to go zostaw i daj mu szanse na dziewczyne dla ktorej zdanie rodziny nie bedzie wazniejsze od niego ,a  jesli planujesz ulozyc sobie z nim zycie to zacznij go wreszcie traktowac jak mezczyzne swojego zycia .......

dla ciebie jest wazniejsza opinia rodziny czy ty i twoj facet? rozwazasz zerwanie dlatego, ze rodzina nie za bardzo polubila Twojego chlopaka?

gratuluje

znajdz sobie fajnego, milego... idiote. rodzina go polubi i bedzie git.

Kochasz jego ? A on Ciebie ?

Jesteście razem szczęśliwi ?

Jeśli tak - nie ma znaczenia co uważają inni.

Najwidoczniej taka jego natura.Inni muszą to zaakceptować.

Ba,moja szwagierka też ma takiego męża.Nie zatem że z buzi nieprzyjemny ( nie chodzi że brzydki czy ładny - po prostu taki ma wyraz twarzy) i w dodatku "gbur" ( tak każdy o nim mówi , bo chłopina może siedzieć i tydzień w jednym miejscu i się nie odezwie).Ale skoro im to pasuje ? To ja nie widzę w tym problemu :D

Dziękuję wszystkim, którzy mnie zrozumieli, za rady :* 

a do tych którzy tylko skrytykowali: tak jak napisałam, kocham Go i chcę z nim być, ale po prostu boli mnie brak akceptacji najbliższych. Nie napisałam, że rozważam z tego powodu zerwanie, bo to byłoby dziecinne, ale nie wiem jak powinnam w takiej sytuacji się zachowywać (np. czy starać się zbliżyć ich do siebie czy wręcz przeciwnie) i tylko o taką radę prosiłam. i wiem, że zakochanie często przesłania jakąś nieprzyjemną prawdę, a opinia ludzi patrzących na to z boku jest ważna, dlatego po tylu komentarzach zaczęłam się nad tym zastanawiać. Tak więc niektóre dosyć kategoryczne odpowiedzi uważam za nieco przesadzone, ale wiem, że ktoś mógł tego po prostu nie zrozumieć.

Ja bym olała ich zdanie to przecież ty jesteś z nim w związku a nie oni:) to dla ciebie ma być najlepszy;) a z resztą sama już sb odpowiedziałaś... Kochasz go  wiec nie powinno sie nic innego liczyć:) A on myślę że jeszcze zdąży zrobić lepsze wrażenie jak tylko bardziej pozna twoją rodziną na razie jest po prostu ostrożny:) a na ten wyjazd z rodziną jak najbardziej weź swojego chłopaka:)

Kompletnie nie rozumiem w czym problem... przecież Tobie jest z nim dobrze a to chyba najważniejsze...do tego sama piszesz, że pierwsze wrażenie może stwarzać niekoniecznie przychylne więc to tłumaczy brak ochów i achów ze strony bliskich... daj rodzinie czas skoro piszesz, że chłopak zyskuje przy bliższym poznaniu to i oni pewnie się w końcu o tym przekonają...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.