Temat: kryzys , co robic?

ostatnio z moim chlopakiem przechodzimy kryzys .. nie uklada nam sie .. trzy akcje z innymi dziewczynami .. zadna zdrada czy cos maa glupie piasanie ze on juz nie chce ze mna byc .. z jedna z tych dziewczyn mnie porownywal .. w ostatni poniedzialek nie wytrzymalam i poszlam spac dwie noce u niego rodzicow. Niby pogadalismy mial sie zmienic.. tego samego dnia on sie pyra czy ide do domu z nim ja mowie ze tak a on powiedzial ze idzie po papierosy i wtedy od razu do domu wiec ja sie spakowalam i juz mialam wyjezdzac po chwili dzwoni czy nie ide do baru bo go znajomi wolaja bo wszyscy tam siedza a poniewaz ja bylam smutna nie mialam ochoty ... nie poszlam a on poszedl tam na piwo BO ZNAJOMIA GO WOLALIA. Dzisiaj sytuacja z telefonen.  Jestesmy w domu . Ja gotowalam on siedzial caly czas ze swoim telefonem , poszlismy do znajomej to samo. Widzial ze mi nie pasuje ze juz bylam zla a on nic dalej pisze .. twierdzil ze upierdliwy kolega pisze .. kiedy po poludniu mowil mi.to samo! Nie ufam mu , ciezko mi tak nagle mu zaufac. A i dodam ze zlapalam go na klamstwach. Z zaufaniem ciezko u mnie jak sobie wypije nie wiem co mowi i co robi . To wszystko ciagnie sie juz dluzej. Nie wiem co robic. Boli mnie jego zachowanie. Rozmawialam z nim na ten temat ale jak widac nie podzialalo. Myslalam ze jak kilka dni mnie nie bedzie bedzie sie staral.. a tu takie cos. Dodam ze jestesmy prawie trzy lata , za tydzien mielismy jechac na wakacje a teraz to ja nie wiem co mam robic. Czy to ja jestem dziwna i przesadzam czy to moj chlopak jest slepy?! Co robic?! 

no facet ma cię w dupie.. a czy masz jeszcze resztkę honoru i godności dowiedzie to, co z tym zrobisz dalej.

alexbehemot25 napisał(a):

izabelalalka785 napisał(a):

eukaliptusek ?!
tez tak pomyslalam

Niee, to nie jej styl pisania(mysli)

moze zmienila nieco ztyl dla niepoznaki(tajemnica)

Aspenn napisał(a):

alexbehemot25 napisał(a):

izabelalalka785 napisał(a):

eukaliptusek ?!
tez tak pomyslalam
Niee, to nie jej styl pisania

kurde , moj wech detektywa zawiodł :<

to nie eukaliptusek - z wątku wynika, że mieszkają razem, a ona ze swoim nie :)

łatwo się mówi : "ja bym uwolniła go od balastu i jego rzeczy- oknem" .... ciekawe czy jak by juZ była taka sytuacja to taka osoba równie łatwo odpuściła by sobie faceta, którego kocha.

Musicie porozmawiać, tak na poważnie. Usiąść i bez emocji postarać się ogarnąć temat. Czy oboje sie kochacie, czy chcecie swojego szczęścia. Czy oboje chcecie tego związku, Nie zmuszając nikogo tekstami : jak nie zrobisz tego, tamtego to się rozstajemy. Usiądzcie, pogadajcie, ewentualnie dajcie sobie czas na przemyślenia, ale pierw musicie powiedzieć sobie co Wam przeszkadza, co Was boli i czego oczekujecie. Dorosła dojrzała rozmowa - to po pierwsze. Potem można podejmować dalsze decyzje.

Pasek wagi

anula65 napisał(a):

to nie eukaliptusek - z wątku wynika, że mieszkają razem, a ona ze swoim nie :)łatwo się mówi : "ja bym uwolniła go od balastu i jego rzeczy- oknem" .... ciekawe czy jak by juZ była taka sytuacja to taka osoba równie łatwo odpuściła by sobie faceta, którego kocha.
Pozwolę sobie dopowiedzieć - faceta można kochać, nawet bardzo, ale siebie trzeba kochać bardziej. Każda z nas jest dla siebie jedyną osobą, z którą na 100% przyjdzie jej spędzić całe życie - warto dzielić je jeszcze z durniem? ;)

Dorosłe rozmowy są dobre, ale dorosły nie robi takich rzeczy, jak podryw obcych lasek z żaleniem się im, jaka to własna kobieta niedobra. A jakiś szacunek do siebie samego należy mieć.

Sfaxy007 napisał(a):

anula65 napisał(a):

to nie eukaliptusek - z wątku wynika, że mieszkają razem, a ona ze swoim nie :)łatwo się mówi : "ja bym uwolniła go od balastu i jego rzeczy- oknem" .... ciekawe czy jak by juZ była taka sytuacja to taka osoba równie łatwo odpuściła by sobie faceta, którego kocha.
Pozwolę sobie dopowiedzieć - faceta można kochać, nawet bardzo, ale siebie trzeba kochać bardziej. Każda z nas jest dla siebie jedyną osobą, z którą na 100% przyjdzie jej spędzić całe życie - warto dzielić je jeszcze z durniem? ;)Dorosłe rozmowy są dobre, ale dorosły nie robi takich rzeczy, jak podryw obcych lasek z żaleniem się im, jaka to własna kobieta niedobra. A jakiś szacunek do siebie samego należy mieć.

ja tego nie neguje - ale o wiele trudniej się to robi jak się jest w tej sytuacji niż mówi :)

poza tym gdyby tak każdy od razu pasował i nie walczył o swoją miłość...śluby już by nie istniały. Czasami trzeba próbować i walczyć, próbować przetrwać kryzys - to wszystko zależy autorko od tego co już razem przeszliście, co czujecie, my po jednym wątku nie bardzo możemy stwierdzić jak jest, jakie jest i było Wasze całe dotychczasowe życie, czy jest o co walczyć, czy jest sens walczyć.

Pasek wagi

To rób to samo co on robi :) 

Ile wy macie lat? Infantylniejszej historii dawno nie czytałam

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.