- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 czerwca 2014, 11:51
Witam, dziś taka sytuacja, psiknęłam się panthenolem mojego partnera już 3 raz i zużyłam mu już jakąś 1/3 buteleczki. On zasugerował mi , że skoro tyle zużyłam to będę musiała oddać mu tą równowartość w monetach. Mieszkamy razem od 2 miesięcy, jesteśmy razem od 2 lat, nie pomyślałam, że kiedykolwiek spotka mnie taka sytuacja, bo zawsze jeśli mu coś zuzylam, to odkupywalam.... Nie chcę żyć wypominając sobie każdej złotóki, zużytej rzeczy... Czuję się zażenowana :/ Dodam, że zawsze za siebie płacę jak wychodzimy do kina, na kolację , coś zjeść, nigdy nie było tak, żebym go wyrolowała na pieniądze.
25 czerwca 2014, 12:27
jakaś paranoja !!! Bym nie wytrzymała z takim kolesiem za długo!! Ok różnie bywa z kasą ale to nie znaczy że ma Cie rozliczać co do grosza z czegoś co zużyłaś... Jak on korzysta z twoich rzeczy to oddaje Ci hajs ??
25 czerwca 2014, 12:43
No z takim facetem to w życiu bym nie była. A kiedykolwiek kupił ci coś np. róże?
25 czerwca 2014, 12:43
o nie, nie, nie. Osobiście lubię czasami płacić za siebie gdy wychodzę z moim chłopakiem do kina/restauracji czy gdy coś kupujemy wspólnie to po prostu lubię oddać mu tę połowę, ale on tego nie znosi więc nawet nie nalegam.. nie chodzi mi o to, że uważam, że facet powinien płacić za mnie zawsze, ale czasami gdy chce to po prostu to robi.. dziwnie, że się tak rozliczacie..
25 czerwca 2014, 13:02
jak żyję pierwszy raz czytam o takich akcjach... zwiewaj póki czas!
25 czerwca 2014, 13:19
Ja swojemu daję kasę w dwóch przypadkach: gdy pożyczałam i mu oddaję, lub gdy uparcie wciskam mu kasę, bo nie lubię, jak zawsze za mnie płaci.
Chore jest takie wyliczanie sobie wszystkiego. Nie mieszkamy razem, ale nawet jak mój u mnie śpi, to używa wszystkich kosmetyków, je, kąpie się i nie wyobrażam sobie powiedzieć mu: słuchaj, skoro tu śpisz raz w tygodniu, to musisz dokładać się do jedzenie/prądu/kosmetyków. Masakra.
Twój facet to sknera, uciekaj JAK NAJSZYBCIEJ!