- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 czerwca 2014, 09:57
Czy spora roznica w wyksztalceniu przeszkadza w zbudowaniu zwiazku? Czy moglybyscie byc z kims kto jest od was mniej wyksztalcony? Ja mysle, ze jednak historie o szczesliwym zwiazku na przyklad pani menager i operatorze koparki mozna miedzy bajki wlozyc. A moze sie myle?
25 czerwca 2014, 20:51
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzęno mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO
nie zawstydzi, bo ojciec mojego dziecka i przyszły mąż nie jest po podstawówce. tak sobie wybrałam i chyba miałam prawo zwracać uwagę na wykształcenie potencjalnego kandydata? bo zgodnie z twoją wypowiedzią nie miałam a już określanie mnie jako mniej inteligentnej z tego powodu uważam za śmieszne. każdy dobiera się pod takimi względami, jakie są dla niego ważne - dla jednych uroda, dla innych kasa a dla trzecich wykształcenie i nie rozumiem czego tu można nie rozumieć i się oburzać ?
25 czerwca 2014, 21:13
myslisz sie. znam małżenstwo - ona po zawodówce, on ma magistra
25 czerwca 2014, 21:15
ja nie do konca, ale uwazam ze powinni byc na zblizonym poziomie intelektualnym. Wiem, że mialabym problem w byciu z osoba głupsza ode mnie i mysle, że z osoba o wiele madrzejsza też - źle bym sie czula w takiej relacji. Natomiast nie wiazalabym tego z poziomem wyksztalcenia czy wykonywanym zawodem.edit. spotkałam w swoim zyciu "tłuków" wyzszym i bardzo inteligentnych, zaradnych chłopaków po zawodówce.
Dokładnie.
25 czerwca 2014, 21:15
ja nie do konca, ale uwazam ze powinni byc na zblizonym poziomie intelektualnym. Wiem, że mialabym problem w byciu z osoba głupsza ode mnie i mysle, że z osoba o wiele madrzejsza też - źle bym sie czula w takiej relacji. Natomiast nie wiazalabym tego z poziomem wyksztalcenia czy wykonywanym zawodem.edit. spotkałam w swoim zyciu "tłuków" wyzszym i bardzo inteligentnych, zaradnych chłopaków po zawodówce.
Dokładnie !
25 czerwca 2014, 22:01
Czy spora roznica w wyksztalceniu przeszkadza w zbudowaniu zwiazku? Czy moglybyscie byc z kims kto jest od was mniej wyksztalcony? Ja mysle, ze jednak historie o szczesliwym zwiazku na przyklad pani menager i operatorze koparki mozna miedzy bajki wlozyc. A moze sie myle?
ja jak najbardziej mogłabym być z facetem, który nie ma wykształcenia.. warunek, że jest zaradny, potrafi coś zrobić i ma fach.. np. taki stolarz, hydraulik, elektryk, do tego własna działalność, umiejętność zrobienia wszystkiego w domu, poczucie humoru i będzie dla mnie wszystkim.. o wiele bardziej by mnie to kręciło niż magister ekonomii doradzający w banku lokaty.
25 czerwca 2014, 22:13
wykształcenie niekoniecznie, bo każdy bez problemu może ukończyć teraz wyższą szkołę lansu i baunsu lub na prestiżowej uczelni trefny i niezbyt oblegany kierunek czy tryb zaoczny. to jest tak proste, że nie wyobrażam sobie, by mój facet nie był po studiach - po porządnym kierunku w trybie dziennym, bo tu są jeszcze jakieś wymogi, by się dostać i by skończyć to z jakąś wiedzą i umiejętnościami. facet nie może mieć niższego wykształcenia ode mnie, pochodzę z wykształconej rodziny i wpajano mi od dziecka że to jest ważne. co prawda bardziej liczy się dla mnie inteligencja, ambicje, zaradność i pracowitość - mój tż idealnie wpisuje się w mój kanon.
26 czerwca 2014, 19:26
No ja jestem od 6,5 roku z moim facetem, on sadzi las, edukacje skonczyl z przyczyn losowych po gimnazjum. A ja robie magistra teraz z architektury. Jakos mi to nie przeszkadza, nawet wole tak, niz jak patrze na moich nadmuchanych znajomych...mam tez znajomych kompletnych debili zyciowych i niedorajdy, ktorzy maja dyplomy magistra... fajnie fajnie, a teraz siedza nadal na garnuszku rodzicow, bo pracy nie ma dla ludzi "z ich wyksztalceniem".