Temat: poradzcie prosze :(((

Witam jestem meżatką od ponad 3 lat mamy dziecko. Wszystko byłoby ok gdyby nie to ze maz nie poswieca mi czasu, On pracuje w delegacji, ja zajmuje sie dzieckiem. Gdy przyjezdza potrafi caly dzien spedzic w garazu grzebiac przy motorach(to jego pasja). Wiele razy zwracalam mu uwage że źle mi z tym , że mi i corce go brakuje to stwierdzał że przesadzam , niby bylo ok kilka tygodni a potem znowu to samo. Wczoraj znowu sie poklocilismy bo prosilam go zebysmy pojechali kupic corce troche ubrań to nie mial czasu ale dla kolegi mial bo przyjechal i razem naprawiali motor (kolega nie uprzedzal ze przyjedzie). Wczesniej taki nie byl dopiero po slubie zmienil sie wiem i doceniam ze pracuje ale na prawde mnie juz to meczy. Zawsze jak sie poklocimy to uwarza ze to moja wina bo wymyslam i to ja musze jakios lagodzic sytuacje, moze ma racje ale kto by sie nie zezloscil jakby mąż poszedl do garazu o 8 a wrócil o 23 jak wczoraj. Ja nie chce wiele ale np chcialabym czasem zjesc z nim i corka normalny obiad , spedzic troche czasu a on nigdy go dla mnie  nie ma. Wszystko kreci sie wokol tych motorow jak przyjdzi moj brat to moze gadac z nim ze 2 godziny. Dziś jest na mnie znow zly o to ze chce z nim spedzic niedziele bo on ma cos do roboty. Juz nie mam do niego sily.  Mowi ze mnie kocha ale ja po prostu tego nie czuje , tez twierdzi ze przesadzam. Co byście zrobily na moim miejscu jak mam mu wytlumaczyć to jak mi źle ?? 

przepraszam a błedy ale wlasnie znow wyszedl a ja juz nie daje rady;((

... ależ się nakręciłam :):):)

sevhi napisał(a):

nainenz napisał(a):

zajmij sie soba, idz na zakupu, zjedz z dzieckiem cos na miescie, a mu nie rob obiadu, nie zabiegaj o jego czas. Faceci nie reaguja na slowa, ale na brak kontaktu.[/quote]Dokładnie! On widzi tylko, że coś jęczysz i marudzisz. Jak zobaczy, że musi wyjść z garażu, bo nikt mi pod nos nie podstawia obiadku, to jest większa szansa, że pomyśli o Tobie. A co do pracy: masz ochotę i możliwość to znajdź ją. Niezależność finansowa wywoła u niego niepewność, przez którą bardziej będzie się starał o Ciebie. Może dlatego tak nerwowo zareagował na ofertę pracy.

Ale to problemu nie rozwiaze, po prostu doprowadzi do calkowitego rozpadu malzenstwa. Facet to nie zwierzatko do tresury, a normalny facet reaguje na slowa, nie na brak kontaktu, po prostu maz autorki ma na nia wywalnoe, i to, ze nie zrobi obiadu, nic nie zmieni, on pojdzie do kuchni zrobi sobie kanapke i tyle, z powrotem do garazu.... A ze pomysli o niej, bo nie ma obiadu? To ma byc dla mniej komplementem czy co, ze maz mysli o niej tylko jako o kocharce/sprzataczce?


dziekuje za wszystkie rady , myślałam jeszcze zeby po prostu wysłać mu list do pracy i opisać wszystko co mnie boli moze przeczyta i dotrze do niego co mnie boli. jak to nie pomoże to chyba sie wyniose choć bardzo go kocham bo chyba wole być sama niż czekać wiecznie na  niego a on ma mnie tak na prawde gdzieś 

Ja miałam ojca alkoholika i nie wiem czemu ale taka jestem ze potrzebuje dużo bliskości , zanim go poznałam miałam myśli samobójcze przez ojca. On sprawił że odzyskałam radość życia i prawdopodobnie dzięki niemu żyje bo było już na prawde źle ze mną, pamiętam jego słowa jak mówił ze przez niego nigdy nie będę płakać a teraz co prawie co weekend płacze. Nie wiem dlaczego tak bardzo sie zmienił..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.