- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2014, 14:28
19 czerwca 2014, 15:21
Boisz się samotności, ale wierz mi, że za jakieś 3 miesiące już Ci nie przejdzie przez myśl, że roztsanie było błedem. Tylko już zacznij dzisiaj i zdaj sobie sprawę, że to nie koniec świata! Wręcz przeciwnie - poczujesz ulgę, że już nie masz sercowych rozterek kocha/nie kocha i spokasz kogoś, kto będzie na tyle dojrzały, żeby nie prowadzić takich gierek ;)
19 czerwca 2014, 15:21
Wiem, że to nie jest łatwe, ale prawda jest taka, że nie uda Ci się rozkochać go w sobie na nowo. Na dodatek on nie pozostawił Ci żadnych złudzeń, powiedział Ci, że nie chce. Uszanuj jego decyzje i uszanuj przede wszystkim siebie samą, skończ tę znajomość.
19 czerwca 2014, 15:22
Jeżeli odszedł to znaczy , że nie był TYM jedynym. Mnie chłopak zostawił po ponad 5 latach w dość parszywy sposób i wiesz co zrobiłam? Tego samego dnia wyczyściłam moje życie z wszelkich pozostałości po nim, wykasowałam go z mojego życia i obiecałam sobie, że jakkolwiek by nie było to siebie mam najbardziej kochać i szanować. Bolało tak bardzo, że chciałam umrzeć, ale nie pisałam, nie błagałam, okazałam sobie samej szacunek. Minął prawie rok, a ja o jego obecnym życiu nie wiem nic i dobrze mi z tym. Musiałam i wciąż muszę wkładać ogromną pracę w odbudowywanie w sobie tego co zniszczył we mnie tamten związek, ale wiem jedno, los postawił mnie w takiej sytuacji żebym uświadomiła sobie w jakim fałszu żyłam będąc z tym człowiekiem. Życzę Ci abyś przejrzała na oczy, bo im szybciej zaczniesz żyć dla siebie tym lepiej.
z calego serca gratuluję Ci siły i wytrwałości... mam nadzieję, że ja je w sobie też odnajdę.
A on... nigdy nie próbował się z Tobą skontaktować?
19 czerwca 2014, 15:23
....a ty przyjmiesz go, zdradzajacego cie, ponizajacego cie, faceta z otwartymi ramionami, bo przeciez ty wiesz najlepiej co jest dla niego dobre....masakra, jak moglabys nawet chciec go z powrotem?! po zdradach?! zdrady sa dla ciebie normalne?Czyli nie mam co żyć złudzeniami, że któregoś dnia on zrozumie swój błąd i zapuka do moich drzwi?Nie trafia się tylko raz w życiu, a jeśli nawet założyć, że tak, to on nie jest tą miłością. To banalne, ale nie ma się tu czego doszukiwać, ani tłumaczyć, albo się z kimś jest, albo nie, albo się kocha albo nie. Jakby chciał być z Tobą to by był, jakby kochał to by nie odszedł. Zresztą nawet nie musisz gdybać, bo przecież Ci to powiedział. A Ty tak cierpisz, bo nie znasz innej miłości i chcesz tej, którą znasz i uważasz za jedyną. Ale przyjdzie czas, że kogoś poznasz i zrozumiesz, że miłość musi być wzajemna :)że z nikim innym nie będzie tak szczęśliwy jak ze mną, że prawdziwa miłość pojawia się w życiu tylko raz? Nie czy... jak to zrobić?
nie są normalne... ale wierzę, że człowiek w końcu może nauczyć się na swoich błędach.
19 czerwca 2014, 15:24
po jednej zdradzie moze sie i nauczyc, ale nie po kilku....
19 czerwca 2014, 15:28
Jeżeli odszedł to znaczy , że nie był TYM jedynym. Mnie chłopak zostawił po ponad 5 latach w dość parszywy sposób i wiesz co zrobiłam? Tego samego dnia wyczyściłam moje życie z wszelkich pozostałości po nim, wykasowałam go z mojego życia i obiecałam sobie, że jakkolwiek by nie było to siebie mam najbardziej kochać i szanować. Bolało tak bardzo, że chciałam umrzeć, ale nie pisałam, nie błagałam, okazałam sobie samej szacunek. Minął prawie rok, a ja o jego obecnym życiu nie wiem nic i dobrze mi z tym. Musiałam i wciąż muszę wkładać ogromną pracę w odbudowywanie w sobie tego co zniszczył we mnie tamten związek, ale wiem jedno, los postawił mnie w takiej sytuacji żebym uświadomiła sobie w jakim fałszu żyłam będąc z tym człowiekiem. Życzę Ci abyś przejrzała na oczy, bo im szybciej zaczniesz żyć dla siebie tym lepiej.
z calego serca gratuluję Ci siły i wytrwałości... mam nadzieję, że ja je w sobie też odnajdę.A on... nigdy nie próbował się z Tobą skontaktować?Jeżeli odszedł to znaczy , że nie był TYM jedynym. Mnie chłopak zostawił po ponad 5 latach w dość parszywy sposób i wiesz co zrobiłam? Tego samego dnia wyczyściłam moje życie z wszelkich pozostałości po nim, wykasowałam go z mojego życia i obiecałam sobie, że jakkolwiek by nie było to siebie mam najbardziej kochać i szanować. Bolało tak bardzo, że chciałam umrzeć, ale nie pisałam, nie błagałam, okazałam sobie samej szacunek. Minął prawie rok, a ja o jego obecnym życiu nie wiem nic i dobrze mi z tym. Musiałam i wciąż muszę wkładać ogromną pracę w odbudowywanie w sobie tego co zniszczył we mnie tamten związek, ale wiem jedno, los postawił mnie w takiej sytuacji żebym uświadomiła sobie w jakim fałszu żyłam będąc z tym człowiekiem. Życzę Ci abyś przejrzała na oczy, bo im szybciej zaczniesz żyć dla siebie tym lepiej.
Napisał mi życzenia na święta z dopiskiem "mam nadzieję, że mnie nie nienawidzisz". Odpisałam "dzięki" i żyłam sobie dalej. Dzisiaj nie mam pojęcia co się z nim dzieje i nie próbuję się dowiedzieć. Ważna jest konsekwencja i skierowanie całej swojej uwagi z niego na siebie. Nie chciał mnie w swoim życiu więc uważałam ,że uwłaczające jest wpychanie się do niego na siłę.
19 czerwca 2014, 15:29
Ale się płaszczysz... i żeby jeszcze było przed kim. Ale facet Cię zdradzał, odchodził wracał, a Ty jak ta głupia baba bez rozumu nie dość, że czekałaś, to jeszcze go błagasz, żeby wrócił? Powinnaś po pierwszej zdradzie kopnąć go w tyłek i zapewne do dziś już byś o tym frajerze zapomniała. A tak jest Ci trudno i zobaczysz, że za jakiś czas na myśl o tym, jak żałośnie się teraz zachowujesz będzie Ci głupio. Bo emocje opadną, uczucie do niego odejdzie w dal, ale Ty pozostaniesz z tą świadomością, że facet traktował Cię jak nic, a Ty jeszcze się mu narzucałaś. Nie tak zachowuje się kobieta z klasą.
19 czerwca 2014, 15:33
A jak się będziesz czuła jak on przyjdzie do Ciebie jak do SWOJEJ PRZYJACIÓŁKI którą chcesz być i powie Ci taką o zwykłą rzecz :
- dzisiaj bzykałem się z fajną laską, miała fajne cycki
Przepraszam za zwrot ale cóż... może tak powiedzieć jako przyjaciółce... No wydaje mi się , że czemu nie skoro macie być przyjaciółmi... Nie możesz być przyjaciółką czując coś do niego.
Ok ja też mam byłych facetów i pewnie gdyby mi tak powiedzieli to spoko, szczerze, lata mi to, nie zrobi na mnie wrażenia bo nic do nich nie czuję i ok, możemy być przyjaciółmi... ale TY nie możesz być jego PRZYJACIÓŁKĄ bo go KOCHASZ.
19 czerwca 2014, 15:33
Ale dlaczego boisz się samotności ? Wiesz, że w kiepskim związku człowiek potrafi być bardziej samotny niż jak jest faktycznie sam? Ja po rozstaniu otworzyłam oczy i zaczęłam żyć. Dobra ,to zabrzmi patetycznie, ale jeżeli jesteś dla siebie przyjacielem to nigdy nie będziesz samotna. Zadbaj o siebie, o swój rozwój, odśwież znajomości, przypomnij sobie o dawnej pasji.. Serio, życie jest fajne i nie sprowadza się tylko do bycia częścią związku.