Temat: czy on mnie jeszcze kocha?

Ostatnio mój związek nie jest już taki cudowny. Spotykałam się z nim tylko w weekendy, a mam wrażanie, że już wcale nie zależy mu na tych spotkaniach. Nigdy nie wykaże jakieś inicjatywy, a gdy ja coś wymyślę to marudzi, że co chwilę coś wymyślam. Nawet woli czasem spędzić weekend sam tylko po to „żebym nie marudziła”. A ja naprawdę nie chcę wiele – wystarczyłoby mi, gdyby zabrał mnie na spacer w ładne miejsce i lub zaprosił do kina. Powiedział czasem coś miłego. Trochę się dziś posprzeczaliśmy i zapytałam czy jeszcze mnie nie kocha – nie odpowiedział. Gdy napisałam mu, że brak odpowiedzi jest dla mnie jednoznaczny z brakiem miłości, nie zaprzeczył, nie potwierdził. Mam wrażenie, że on jest ze mną, bo czuje się do tego zobowiązany. Tak naprawdę chyba jestem nieprzyjemnym ciężarem w jego życiu. Nie zwraca uwagi, gdy sprawi mi przykrość i przez niego płaczę, nie potrafi (albo chyba po prostu nie czuje takiej potrzeby) mnie pocieszyć, gdy tego potrzebuje. Zdarzają się dni jest kochany i miły. Ale nie jest już tak jak kiedyś, nie czuję jego miłości ani zainteresowania. Niestety kocham go bardzo i nie umiem się pogodzić z tą sytuacją. Jak myślicie czy on mnie przestał kochać? Czy powinnam go zostawić dla jego dobra?

amiss napisał(a):

zapytałam czy jeszcze mnie nie kocha ? nie odpowiedział. Gdy napisałam mu, że brak odpowiedzi jest dla mnie jednoznaczny z brakiem miłości, nie zaprzeczył, nie potwierdził.

Brak odpowiedzi również jest odpowiedzią. I tak naprawdę sama już wiesz, że to koniec, ale nie chcesz powiedzieć tego na głos, bo wydaje Ci się, że jak sama się do tego przyznasz, to wszystko się posypie. A już się posypało. Więc zwijaj się czym prędzej. Nie dla jego, ale dla własnego dobra.

a ile macie lat, i ile jestescie w zwiazku?  bo np. ja i moj maz, na poczatku nie moglismy od siebie rak oderwac, byly ciagle kocham Cie itp.  

teraz tak nie jest, ale nie przeszkadza mi to, bo oboje, nie jestesmy " w tym stylu". nie mowimy sobie codziennie " kocham Cie", ale widze,ze mnie kocha, bo jest wyrozumialym mezem ( a potrafie byc straszna ), swietnym ojcem i jest na prawde dobrze :) jakby mi codziennie " pitolil" jak bardzo mnie kocha, to bym sie zmeczyla.  

jesli nie ma tego wcale, a z tego co czytam, to chyba nie - rozstancie sie.  jak ja marudze ( a zdarza sie to czesto ) , to slysze : " ale Ty jestes Grintchem" ;)

Pasek wagi

Smutna historia.. może coś złego dzieje się w jego życiu, że jest taki wycofany? Pogadaj z nim szczerze, wymuś na nim jakąś konkretną odpowiedź, żebyś wiedziała na czym stoisz. Na ten moment zbyt kolorowo to to nie wygląda.

Mam 22 lata, a on 24. Teraz powiedział, że mnie kocha, a nie odpowiadał bo był wściekły. Ale takich rzeczy się nie robi :(

amiss napisał(a):

Mam 22 lata, a on 24. Teraz powiedział, że mnie kocha, a nie odpowiadał bo był wściekły. Ale takich rzeczy się nie robi :(

spytaj dlaczego nie masz w nim oparcia i czy naprawdę jesteś taka straszna, że woli spędzać weekend sam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.