Temat: rozstanie?

Dziewczyny nie wiem już co robić... Jestem po ślubie prawie 3 lata i mamy prawie 3 letniego syna. Mąż pracuje 6 dni w tygodniu prawie całe dnie. Dzisiaj miał wolne (teoretycznie szkoła, ale obydwoje nie poszliśmy). Mówiłam Mu od dwóch dni że jak wstanie to żeby napisał to gdzieś pójdziemy w dwójkę (ja wyszłam wcześniej żeby pójść na kawę, on spał). Po godzinie od wyjścia napisałam Mu że ciekawe o której wstanie, a On że jest u Swojej mamy. Zrobiło Mi się smutno i się wkurzyłam bo mieliśmy pójśćdo sklepu bo chciał sobie coś kupić i myślałam że pobędziemy razem i pójdziemy do restauracji. Napisałam Mu po jakiś 3-4 godzinach o której będzie, na co on że 20-21 bo jest zmęczony. Co Mnie wkurzyło bo wychodzi na to że Ja i syn go męczyny, na co on żebym się nie dziwiła bo cały czas mam pretensje że nic nie robi (bo się wkurzam jak nie wyrzuci śmieci). Kocham Go bardzo, ale mam bardzo często dosyć tego związku... Najbardziej przez rozstaniem powstrzymuje Mnie dziecko, bo bardzo je kocha i tęskni. Nie wiem już co robić, napisałam mu żeto koniec, ale wiem że przyjedzie wieczorem... przepraszam za chaotyczny wpis, ale piszęto w nerwach

Korresia napisał(a):

wiem, że to teraz nie pocieszenie, ale pomyśl o tym tak, że lepiej, że teraz okazało się, że ma totalnie wywalone niż po kolejnych kilku latach. trzymam kciuki za to, żeby wszystko dobrze się ułożyło :*

też o tym pomyślałam =) i ciesze się że rozstaliśmy się teraz, a nie w sierpniu,  bo wtedy mamy rocznicę ślubu

Okropne uczucie gdy powiedział prosto w oczy że to koniec. Boje się bardzo sprawy rozwodowej, paraliżuje mnie strach. 

Bałam się reakcji synka, ale było dobrze.  Cieszył się jak szalony na widok taty, ale szybko stracił zainteresowanie i nawet przy jego wyjściu nie marudził

Jestem z Ciebie dumna:) ja po rozstaniu płakałam miesiąc. teraz idzie ósmy i szczerze mówiąc, nie chce wracac chociaż on tego chce i ciągle się koło mnie kręci. Czuję się wolna i paradoksalnie mam chyba więcej czasu dla siebie ( to w sumie zależy od dnia). Synek swoim zachowaniem świetnie pokazał Ci, że ma tatę gdzieś i staje po mamy stronie. To tak jakby powiedział "stary, rób co chcesz, ja za ciebie zadbam o mamę" :) najgorsze kochana już za Tobą, najważniejsze żeby już do tego nie wracać. Poznasz jeszcze fajnego faceta, jeszcze całe życie sie odmieni. Ja już jestm trochę za stara na nowe związki, ale masz jeszcze sporo czasu. Załuję, że w Twoim wieku dałam drugą szansę, bo i tak nic z tego nie wyszło. Straciłam tylko cenne lata życia. Zrobiłaś najlepszą rzecz jaką mogłaś. On was totalnie olał, nawet nie podjął żadnego trudu, żeby Was odzyskać. Powinnaś być na niego wściekła. Nie warto na takiego tracić czasu. Szanuj się, a synek też będzie Cię szanował. I każdy inny facet. Ja jak sie rozstałam to potrzebowałam, żeby ludzie mi mówili że zrobiłam dobrze, bo też nie wiedziałam czy czasem nie popełniam błędu, tylko że mój były zabiega o nas do tej pory. Nie odszedł. Nie zostawił nas. Dlatego Tobi też to mówię i każda Ci to powie: ZROBIŁAŚ DOBRZE :)

Pasek wagi

Ja tez jestem z Niej dumna.

Jedna z niewielu kobiet ( a widac, ze delikatna, ulegla i slaba z natury) zrobila tak ciezki i ogromny krok w zyciu. Do lepszego zycia.

Moja przyjaciolka odeszla w ciazy, a byli razem 2 razy dluzej niz Wy.

Teraz jest od ponad roku z moim sasiadem ,ktorego znam 20 lat :)

On kocha jej syna jak wlasne dziecko, wiem,bo widze :)

Ona szczesliwa na maksa :)

Poo sprawie o alimenty i za chwile o pozbawienie praw rodzicielskich (akurat w ich przypadku). 

Ulozyla sobie super zycie.

I mam jeszcze kilka kolezanek z dziecmi, po rozwodach, ktore sa teraz w szczesliwych i udanych zwiazkach. 

I najlepsza ich decyzja bylo odejscie od meza, ojca ich dzieci.

Pasek wagi

A powiedz mi, jego rodzice mieli z Toba jakis problem? Bo ciezko mi uwierzyc w to, ze tak latwo zaakceptowali taka decyzje i nie suszyli mu glowy.

On Cie niestety nie kocha...

FammeFatale22 napisał(a):

Ja tez jestem z Niej dumna.Jedna z niewielu kobiet ( a widac, ze delikatna, ulegla i slaba z natury) zrobila tak ciezki i ogromny krok w zyciu. Do lepszego zycia.Moja przyjaciolka odeszla w ciazy, a byli razem 2 razy dluzej niz Wy.Teraz jest od ponad roku z moim sasiadem ,ktorego znam 20 lat :)On kocha jej syna jak wlasne dziecko, wiem,bo widze :)Ona szczesliwa na maksa :)Poo sprawie o alimenty i za chwile o pozbawienie praw rodzicielskich (akurat w ich przypadku). Ulozyla sobie super zycie.I mam jeszcze kilka kolezanek z dziecmi, po rozwodach, ktore sa teraz w szczesliwych i udanych zwiazkach. I najlepsza ich decyzja bylo odejscie od meza, ojca ich dzieci.

Dajesz ludziom nadzieję:P

Pasek wagi

wczoraj teściowa pisała na fb i nie wierzyła że to koniec. Ale rozwaliła mnie tekstem gdy powiedziałam że zaczepiał w necie inne panienki, to stwierdziła że to moja wina, bo gdy go kiedyś ochrzaniała że poszedł na dyskotekę, to stwwerdziłam że związek to nie więzienie. Że według niej męża się nie puszcza do takich miejsc, że ma siedzieć obok żony. Napisała że dziecko będzie tęsknić to napisałam że już nie zwraca uwagi żey go nie ma i że lepiej jak poświęci raz w tygodniu pare godzin tylko jemu, a nie że w ciągu tygodnia z niecałą godzinę. Już nie napisała. Podobno z nim gadała, ale uważa tak jak on że musi odpoczywać. Z teściem mam sytuacje dobrą. Z teściową miałam niezłe dwie awantury. I stwierdziła też że byłam zbyt dumna by z nią porozmawiać.

Wczoraj rozbiła mnie też sytuacja z moją mamą, bo zrobiła mi awanturę i ma wyrzuty o ten rozwód, z powodu mieszkania.  Mamy rozprawę o sprawę eksmisji i że gdy będzie o jedną osobę mniej to napewno nie dostaniemy i że ona ma wystarczająco kłopotów i wydatków.  Rodzice twierdzą że jesteśmy nie odpowiedzialni i że tak szybko chcemy rozwód

mamaCzarka napisał(a):

wczoraj teściowa pisała na fb i nie wierzyła że to koniec. Ale rozwaliła mnie tekstem gdy powiedziałam że zaczepiał w necie inne panienki, to stwierdziła że to moja wina, bo gdy go kiedyś ochrzaniała że poszedł na dyskotekę, to stwwerdziłam że związek to nie więzienie. Że według niej męża się nie puszcza do takich miejsc, że ma siedzieć obok żony. Napisała że dziecko będzie tęsknić to napisałam że już nie zwraca uwagi żey go nie ma i że lepiej jak poświęci raz w tygodniu pare godzin tylko jemu, a nie że w ciągu tygodnia z niecałą godzinę. Już nie napisała. Podobno z nim gadała, ale uważa tak jak on że musi odpoczywać. Z teściem mam sytuacje dobrą. Z teściową miałam niezłe dwie awantury. I stwierdziła też że byłam zbyt dumna by z nią porozmawiać.Wczoraj rozbiła mnie też sytuacja z moją mamą, bo zrobiła mi awanturę i ma wyrzuty o ten rozwód, z powodu mieszkania.  Mamy rozprawę o sprawę eksmisji i że gdy będzie o jedną osobę mniej to napewno nie dostaniemy i że ona ma wystarczająco kłopotów i wydatków.  Rodzice twierdzą że jesteśmy nie odpowiedzialni i że tak szybko chcemy rozwód
Nie odpowiedzialni to byliście robiąc sobie dziecko, po tak krótkiej znajomości i na dodatek wzięliście ślub...szczyt odpowiedzialności. Mleko się rozlało, poczekaj z tym rozwodem, może się On ogarnie, niektórzy potrzebują na to więcej czasu.

nainenz napisał(a):

mamaCzarka napisał(a):

wczoraj teściowa pisała na fb i nie wierzyła że to koniec. Ale rozwaliła mnie tekstem gdy powiedziałam że zaczepiał w necie inne panienki, to stwierdziła że to moja wina, bo gdy go kiedyś ochrzaniała że poszedł na dyskotekę, to stwwerdziłam że związek to nie więzienie. Że według niej męża się nie puszcza do takich miejsc, że ma siedzieć obok żony. Napisała że dziecko będzie tęsknić to napisałam że już nie zwraca uwagi żey go nie ma i że lepiej jak poświęci raz w tygodniu pare godzin tylko jemu, a nie że w ciągu tygodnia z niecałą godzinę. Już nie napisała. Podobno z nim gadała, ale uważa tak jak on że musi odpoczywać. Z teściem mam sytuacje dobrą. Z teściową miałam niezłe dwie awantury. I stwierdziła też że byłam zbyt dumna by z nią porozmawiać.Wczoraj rozbiła mnie też sytuacja z moją mamą, bo zrobiła mi awanturę i ma wyrzuty o ten rozwód, z powodu mieszkania.  Mamy rozprawę o sprawę eksmisji i że gdy będzie o jedną osobę mniej to napewno nie dostaniemy i że ona ma wystarczająco kłopotów i wydatków.  Rodzice twierdzą że jesteśmy nie odpowiedzialni i że tak szybko chcemy rozwód
Nie odpowiedzialni to byliście robiąc sobie dziecko, po tak krótkiej znajomości i na dodatek wzięliście ślub...szczyt odpowiedzialności. Mleko się rozlało, poczekaj z tym rozwodem, może się On ogarnie, niektórzy potrzebują na to więcej czasu.

ja chciałam poczekać z rozwodem aż zacznę pracę by móc odrazu zapłacić swoją część,  ale to on chce za paręnaście dni złożyć papiery

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.