Temat: wasi faceci a wasza uczuciowść/przylepstwo :D

Od 3 miesięcy spotykam się z chłopakiem, właściwie od miesiąca można nas uznać za parę. Widujemy się średnio raz albo dwa na tydzień. Zazwyczaj on przyjeżdża do mnie i szczerze mówiąc nie wiem czy jestem jakaś nienormalna, ale najchętniej spędziłabym te 6,7 h, które On jest u mnie na pocałunkach i przytulaniu. Problem w tym, że jemu chyba przeszkadza to moje 'przylepstwo',bo, mimo, że często sam całuje i się dobiera, to już pare razy usłyszałam, że mam się pohamować i nie przesadzać, bo ile można. Czy wasi faceci również narzekają na taką uczuciowość? :D albo inaczej, czy wy też jesteście takie niewyżyte? ;>

jak miałam 15 lat to tak robiłam. Teraz jak oglądamy film to trzymamy się za ręce i czasami damy sobie buziaka. Tak samo podczas normalnych czynności dnia codziennego(mieszkamy razem). Mijamy się w mieszkaniu to też zawsze buziakiem się wymienimy ;) ale żeby cały czas siedzieć wklejonym w siebie to nie. Chyba, ze wiem, że za kilka dni wyjeżdża i na samą myśl mam łzy w oczach, wtedy łażę i ocieram się ciągle jak kot :P 

Pasek wagi

Rzadko się widujemy, parę razy na dłużej w ciągu roku (np. około miesiąca w wakacje) i owszem, dużo się do siebie lepimy, ale nie na tym się kończy. Łazimy po okolicy, oglądamy coś, gramy i czasami robimy sobie takie przerywniki, ale nie non stop. Choć dla mnie to nie byłby problem. W ferie jak było zimno i ciemno to potrafiliśmy w ciągu dnia paść na łóżko i wtuleni w siebie spać, dopóki nie trzeba było nic robić.

Ale mój też jest dość... przylepny.

Pasek wagi

U nas jest na odwrót ;> Oczywiście, nie przeszkadza mi czułość ze strony mężczyzny ale czasem jest to męczące. Może Twój facet uważa podobnie jak ja? To nic złego, jedno wolą się przytulać, inni całować, jeszcze innych razi czyjś za długi dotyk. Myślę, że to nic złego ;)

jesteście ze sobą 3 miesiące, to normalne ;-)

Pasek wagi

ja jestem ze swoim od pół roku i zawsze jak się spotykamy to jest dużo czułości i kilka godzin takiego tulenia i całowania :) 

a ja i moj maz, na poczatku zwiazku ( przez pierwsze 6 miesiecy ), to calowalismy sie non stop. a gdy bylam u niego np. na caly dzien, to slonca ja nie ogladalam wcale ;P potrafilismy sie kochac np. 7 razy dziennie ;p   ach, te czasy ;)

Pasek wagi

Guren napisał(a):

U nas jest na odwrót ;> Oczywiście, nie przeszkadza mi czułość ze strony mężczyzny ale czasem jest to męczące. Może Twój facet uważa podobnie jak ja? To nic złego, jedno wolą się przytulać, inni całować, jeszcze innych razi czyjś za długi dotyk. Myślę, że to nic złego ;)


U mnie to samo. Czasem mnie do szału doprowadza tym swoim mizianiem. Cały czas by się przytulał, jakby nic innego nie było do roboty. :P Wkurzam się, ale ja taka właśnie jestem, potrzebuję duuużo przestrzeni, jak mnie tak cały dzień przytula, to czuję, jakbym się dusiła. Jeśli jemu to troszkę przeszkadza, to postaraj się chociaż minimalnie ograniczyć, bo z czasem to może stać się naprawdę denerwujące ;-) Aczkolwiek uważam, że na początku taka fascynacja jest normalna :-)

Pasek wagi

Mój bardziej ma ochotę na czułości, zazwyczaj to on zaczyna pocałunek, chce żebym mu usiadła na kolana, przytula non stop itp.

Ja właściwie tylko rano jestem przylepą :D i wtedy jest zadowolony. W ciągu dnia niestety skupiam się też na innych waznych rzeczach.

o boze, nie dziwie mu sie, ja bym od takiej baby uciekala w poplochu :D udusic sie mozna!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.