- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 72
12 grudnia 2010, 21:48
Rozmawiałam z moim facetem.. tzn powiedziałam co mi na sercu leży i jest jeszcze gorzej niz myslałam.. Widze że ma problemy z "poważnymi rozmowami' sam z reszta powiedział ze bardzo tego nie lubi i nie umie za bardzo.. ale powiedziałam ze skoro mam problem to chce to wyjaśnic jakoś udało nam sie "pogadać". Od paru miesiecy sie spotykamy tzn jestesmy ze soba jakies 4 miesiące lub 5. Problemem jest nawet takie coś że nie usłyszałam ani razu od niego że jestem ładna i mu sie podobam... Oczywiscie powiedział mi ze przecież jakbym mu sie nie podobała to by sie mna nie zainteresował.. eh no wiadomo no ale..
Czy miała któraś z Was dziewczyny.. doczyniania z takim "skrytym" facetem..
Mam nadzieje, że to jest kwestia czasu, albo się to poukłada wszystko albo posypie... Zobaczymy..
Edytowany przez nieznajoma88 12 grudnia 2010, 21:50
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
12 grudnia 2010, 21:55
Mój mężczyzna także jest introwertyczny i bardzo oszczędny w ujawnianiu myśli i emocji. Trudno z nim rozmawiać, na pewno nie warto prowokować, czy na siłę wyduszać informacji. Zazwyczaj zagaduję go, kiedy jest w bardzo dobrym nastroju, w innym przypadku nie ma szans na poważniejsze dysputy.
12 grudnia 2010, 22:01
Ja kiedyś nie potrafiłam okazywać uczuć ani rozmawiać o problemach i nieporozumieniach w związku lub z przyjaciółką. Nauczyłam się rozmawiać o takich sprawach, ale nie ze wszystkimi. Uczucia też okazuję tylko chłopakowi, poza nim, nie lubię tego. Podobno trudno jest być z takimi ludźmi.
- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 72
12 grudnia 2010, 22:05
też nie chce na siłę nic wyciągać, tylko po prostu już nie wytrzymałam... wolałam pogadać, wyjaśnić.. Powiedział że ma nadzieje ze sobie to jakoś wszystko ułoży, jakoś ostatnio jest w kiepskim nastroju i taki obojętny... Pociesza mnie fakt jedynie że on zdaje sobie z tego sprawę że ma taki problem z takimi rozmowami i okazywaniem uczuć. Sam z reszta powiedział że nie wie czy kiedykolwiek powiedział dziewczynie bezpośrednio że np bardzo mu się podoba.. wiec tyle dobrze że jest swiadomy tego że nie potrafi rozmawiać powaznie i mówić to co czuje, tylko kwestia czy bedzie chciał coś z tym zrobić... Ma 28 lat..
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1341
12 grudnia 2010, 22:18
nieznajoma powoli go otwieraj na siłe czy nie poracja do rozmów, ja miałam tak samo. To ja zdobywałam "miłość" swojego faceta i to ja poznawałam go i otwierałam..
- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 72
12 grudnia 2010, 22:28
Ale teraz chyba powinnam dać mu troche czasu.. żeby sobie ułożył wszystko.. prawda? (czyli to co jest najgorsze.... powstrzymywać się żeby ograniczyć kontakt... typu nie pisać smsów itp.)
Patusia511 ale też miałaś tak zaawansowany stan skrytości? hehe bez komplementów itp.
Edytowany przez nieznajoma88 12 grudnia 2010, 22:31
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1341
12 grudnia 2010, 22:30
no może aż tak to nie... mało co mówił o swojej rodzinie swoim życiu tylko tej "imprezowej" wersji.
Daj mu trochę czasu, to nigdy nie zaszkodzi jak mu zależy to powinien Ci to jakoś pokazać;)
- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 72
12 grudnia 2010, 22:32
No on ogólnie też mało co mówi... tzn. dużo gada tak na prawde ale jakieś takie rzeczy śmieszne, albo własnie jakieś takie "imprezowe opowieści" ale mało co o takim życiu codziennym...
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1341
12 grudnia 2010, 22:41
może ma jakieś problemy, ? ja też tak myslałam, ze może w domu coś nie tak, ale okazało się że nic co przypuszczałam nie było prawdą po prostu bał się otworzyć przed miłością... a teraz już jestesmy razem 2 lata:))
- Dołączył: 2010-12-03
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 72
12 grudnia 2010, 22:47
może musi przemyslec to i owo, może jak dam mu trochę czasu i wie co mi leży na sercu trochę go to zmobilizuje do myślenia i w końcu sie dowie czego chce..
Tak to jest... ze skrajności w skrajność.. mój poprzedni związek był do przesady przepełniony komplementami i rozmowami a teraz .... Wyzwanie hehe coś trzeba z tym zrobić, oby dało efekt taki jak u Ciebie - czyli pozytywny :)
tylko niech ten czas szybciej leci.. takie czekanie jest najgorsze:( taka niepewność.....