Temat: Co zrobic gdy pieniadze sa najwazniejsze

Hej dziewczyny pomozcie bo nie wiem co poradzic przyjaciolce. Otoz ma ona meza juz ok 5 lat, ona nie pracuje natomiast on prowadzi swoja firme i bardzo dobrze zarabia. Maja jedno dziecko a teraz jest w drodze drugie. Z tego co pamietam zawsze sie klocili o pieniadze tzn on mial jej za zle ze nie pracuje (szukala pracy, byla na jakichs stazach i dorywczych, ale tak stalej nie znalazla). Jego rodzice maja pieniadze,natomiast jej nie i tu pojawia sie glowny problem. Jego ojciec naciska na budowe domu i oferuje pieniadze , ale stawia warunek, ze jej tez maja dac.Ok w sumie to rozumiem tyle ze jej rodzice nie maja skad wziac pieniedzy i przez to jej tesciu buntuje syna,ze jak to mozliwe ze pieniedzy nie dadza itd Oczywiscie odbija sie to na niej , bo mowi jej przykre rzeczy np wyzywa od darmozjadow, wychodzi na to ze te pieniadze sa dla niego najwaznijsze niz spokoj w rodzinie, wyzywa jej rodzicow, nie wiem co jej poradzic ;(
Pasek wagi

Nieciekawa sytuacja, ale ja chyba bym tego nie zniosła gdyby mój mąż mnie wyzywał od darmozjadów

Wiedział z kim się żenił, na pewno wiedział, że jej rodzice nie są bogaci, więc nie rozumiem problemu z jego strony :O Teraz wyrzuca kobiecie jakby ona była winna, że jej rodzice nie mają pieniędzy. A to, że ona sama nie ma pracy to tez nie trudno zrozumiec. Wychowywanie dziecka, a po drugie to przecież cięzko teraz o prace. 

Pasek wagi
nie zniosłabym takiej sytuacji.... spakowałabym dziecko, siebie i odeszła.... nie rozumiem takich facetów i nigdy nie zrozumiem, to jego kobieta powinien jej bronić, a on ją poniża...:(

to chore i w ogóle nie zrozumiałe. Jak bogaty ojciec może żądać od biednych rodziców by współfinansowali budowę domu? czy on spadł z księżyca?

psychol po prostu - widziały gały co brały, rodziny przyszłej żony pewnie nie poznal w przeddzień wesela, tylko wiedział wczesniej jaka jest sytuacja. dzieci też robić nie musiał - rozwiódłby się z żoną - darmozjadem w jego opinii i żyłby sobie samotnie i szczęśliwie tapetując toaletę, sypialnię i kuchnię w stuzłotówki.

to on nie wiedział za kogo wychodzi ???  ona  rowniez wiedziala ,ze wychodzi za materialiste . Trudne maja zycie   i mysle ,ze długo tak nie pociągną.Szkoda ze wyznacznikiem szczescia dla wielu ludzi są pieniądze :(

Piramil77 napisał(a):

to on nie wiedział za kogo wychodzi ???  ona  rowniez wiedziala ,ze wychodzi za materialiste . Trudne maja zycie   i mysle ,ze długo tak nie pociągną.Szkoda ze wyznacznikiem szczescia dla wielu ludzi są pieniądze :(

tzn akurat co do tego się nie zgodzę, bo jemu sodówka uderzyła tez trochę do głowy odkąd załozył firmę i zaczął dobrze zarabiać...ogólnie mi jej szkoda

Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

to chore i w ogóle nie zrozumiałe. Jak bogaty ojciec może żądać od biednych rodziców by współfinansowali budowę domu? czy on spadł z księżyca?

Pomijajac fakt, ze synalek jak taki cwany, to niech sam zarobi na budowe domu, a nie cyni, a najwidoczniej samego go na to nie stac az tak bardzo.

Trudna sprawa, napewno nie odejdzie bo gdzie? z dwójką dzieci, bez pracy przez jakiś czas, do biednych rodziców? Chyba że rodzice zostali by z dzieckiem a ona szukała tej pracy, może by się dokładała do życia. Ale napewnno takie rozwiązanie odradzą jej jej rodzice, bo przecież mąż ma tyle kasy a ona narzeka i wymyśla :/ niech sobie nie pozwala na takie akcje i od razu powie coś konkretnego temu burakowi, bo jak będzie sziedziec cicho, to za jakiś czas mężulek zacznie inaczej gadac.. Niech reaguje jakkolwiek. A jak mąz ma tyle kasy to niech wynajmie niankę a ona pójdzie do pracy i po sprawie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.