Temat: mąż-mówi że jestem za gruba

Witajcie, piszę tutaj z nadzieją, że usłyszę jakieś obiektywne opinie. 

Chodzi o to, że mój mąż uważa że jestem za gruba.
Jesteśmy małżeństwem od 2 lat. Znamy się łącznie od 7. Zawsze z podtekstu różnych rozmów wynikało że lubi szczupłe dziewczyny. Ja nigdy nie byłam szczypiorkiem ale jakoś strasznie gruba chyba też nie. Mam 171 cm wzrostu i ok 75 kg. Ostatnio zaczęliśmy sprzeczać się o różne pierdoły i  w końcu doszło do poważnej rozmowy. Powiedziałam mu że nie wiem czy tak chce dalej żyć, że zastawiam się czy ciągnąć to małżeństwo. Zapytałam też dlaczego sex zszedł na dalszy plan (max 1 raz w tygodniu), odpowiedział mi: mogłabyś schudnąć, masz za grube nogi. Potem się wypierał, że to ma bardzo mały wpływ na sprawy łóżkowe, jednak najpierw swoje powiedział.
Co Wy o tym myślicie? Czy uważacie że schudnięcie może faktycznie coś zmienić? Czy uważacie, że facet, który twierdzi, że kocha mówił by coś takiego? Mówiłby że sex jest rzadko bo mam dla niego za grube nogi?
Czuje się fatalnie. Nie wiem co robić, co myśleć....

iplove napisał(a):

Cancri coś w tym jest. Jestem na tym etapie, że nie wierzę w to małżeństwo,ale jeszcze chciałabym wierzyć. Dlatego daje nam szanse. Sobie czas żeby schudnąć. Jemu żeby przemyślał pare spraw. 2-3 miesiące. Potem przyjdzie czasz na decyzję. Ale dziś próbuje znaleźć w tym jakis sens. Z Waszych wypowiedzi wynika jedno, rzadko zdarza się aby facet/mąż mówił prosto z mostu swojej kobiecie że nie ma ochoty na sex bo jest za gruba... 

Dzadko się zdarza w udanych związkach. Tak jak Cancri napisała - jak sypie się coś "głębiej" to już wszystko się sypie i pada mnóstwo gorzkich słów. 

Najważniejsze to porozmawiać gdzie dokładnie leży problem i nad tym pracować, razem, wspólnie. A odchudzanie i Wasze do tego podejście może iść równolegle. Tylko to niczego nie rozwiąże. 

Ja myślę, że warto zawalczyć bo coś sprawiło, że razem zaczęliście być, że wzięliście ślub. Coś Was od siebie odepchnęło i warto to przepracować ;) Albo się uda, albo nie ale myślę, że warto zawalczyć, spróbować. 
Tylko zanim zaczniecie pracować musicie porozmawiać i znaleźć wspólnie wszystkie problemy ;) 

a ja myślę, że to  prowo i w dodatku przez faceta pisane ;-)

Ale to Wasz pierwszy kryzys w malzenstwie?

jakBurza napisał(a):

a ja myślę, że to  prowo i w dodatku przez faceta pisane ;-)

Oczywiście bo nie mam co robić tylko wymyślać historie. Gratuluje pomysłowości

cancri napisał(a):

Ale to Wasz pierwszy kryzys w malzenstwie?

Wiesz co, aż trudno stwierdzić. W sumie to od ok roku jest inaczej. Nie ma tematów do wspólnych rozmów, brak wspólnych zainteresowań, czasu spedzamy ze soba mało bo wlasnie nie mamy co ze soba robić. Sex zszedl na dalszy plan. Niby sie nie kłócimy ale ciągle "szarpiemy" przepychamy. Raz mi raz jemu coś nie pasuje.
Ja się dusze i nudze, on uważa że kocha. Ja nie wiem co czuje.
Dużo ostatnio rozmawiamy, ale widze że to wiele nie daje. Może trzeba więcej czasu, bo chyba z dnia an dzień wszystko sie nie zmieni.

Czyli mozna powiedziec, ze slub zmienil wszystko?

Zmienił bardzo dużo. Błąd jaki widze teraz - że nie mieszkaliśmy razem przed ślubem.

Nie rozumiem dlaczego to az tak Cie urazilo ? przeciez chyba widzialas sie w lustrze ,wiedzialas jakie masz nogi i wiedzialas ile wazysz ? Moim zdaniem masz problem z poczuciem wlasnej wartosci skoro takie slowa sa wstanie sprawic ,ze bedziesz sie wstydzila przed nim rozebrac i bedziesz miala problem zeby czuc sie jak prawdziwa kobieta .. W zwiazku jest najwazniejsza szczerosc , nie obrazil Cie w zaden sposob przeciez ... mnie by to zdenerwowalo ale i zmotywowalo na pewno nie sprawilo by ,ze strace poczucie wlasnej wartosci ..wiem ile waze ,wiem ,ze mam duzy brzuch wiec jak mi facet powie ,ze mam duzy brzuch to przeciez nie powie nic co by nie bylo prawda,inna sprawa ,ze mnie facet kocha taka jaka jestem i nie mamy problemow z seksem a waze 3 kg mniej od Ciebie przy wzroscie 171 wiec kruszynka nie jestem ,ale o ile na codzien czuje sie zle przymierzajac ubrania o tyle w lozku czuje sie bardzo seksownie ... jesli kiedys nie mial problemow zeby sie z Toba kochac z taka waga to wyjscia sa dwa albo juz Cie nie kocha albo Cie zdradza , jest jeszcze trzecia opcja ze ma kryzys wieku sredniego przedwczesny i interesuja go tylko kobiety w rozmiarze S ... schudnij dla siebie bo jezeli az tak bardzo te slowa Cie dotknely tzn ,ze cos w tym jest ,poczuj sie dobrze ze soba a on wtedy bedzie mogl gadac co bedzie chcial ..

O prosze. Ja tez jestem w zwiazku prawie 7 lat, i moj facet sie do mnie przeprowadza (jutro haha), ale rok kiedys ze soba mieszkalismy, tak to zwiazek na odleglosc. Staram sie nie robic sobie nadziei i mysle, ze wlasnie to nasz blad, ze nasz zwiazek tyle lat tak wygladal, ale ze wzgledu na sytuacje zyciowe nie moglismy ze soba wczesniej mieszkac. I tak sobie mysle, ze kiepsko bedzie, jak po tylu latach sie rozstaniemy, bo ze soba zamieszkamy. Ale wydaje mi sie, ze znam go na tyle, i tyle jego wad, jestem ich swiadoma,  ze juz niczym mnie nie zaskoczy :P 

Niestety to czesty scenariusz, ze pary byly ze soba tyle lat, a potem nagle po zamieszkaniu, czy slubie- ciach. Moj kuzyn byl tez wiele lat ze swoja dziewczyna i mieli piekny slub, a pol roku po slubie zlozyli papiery o rozwod...a mieszkali ze soba wczesniej.

Sama nie wiem, co zawodzi.

mysteriousgirl kryzys wieku sredniego majac 26 lat? Prosze Cie, skad Ty bierzesz takie rewelacje...Nawet na przedwczesny jest o co najmniej 10 lat za wczesnie.

mysteriousgirl94 napisał(a):

Nie rozumiem dlaczego to az tak Cie urazilo ? przeciez chyba widzialas sie w lustrze ,wiedzialas jakie masz nogi i wiedzialas ile wazysz ? Moim zdaniem masz problem z poczuciem wlasnej wartosci skoro takie slowa sa wstanie sprawic ,ze bedziesz sie wstydzila przed nim rozebrac i bedziesz miala problem zeby czuc sie jak prawdziwa kobieta .. W zwiazku jest najwazniejsza szczerosc , nie obrazil Cie w zaden sposob przeciez ... mnie by to zdenerwowalo ale i zmotywowalo na pewno nie sprawilo by ,ze strace poczucie wlasnej wartosci ..wiem ile waze ,wiem ,ze mam duzy brzuch wiec jak mi facet powie ,ze mam duzy brzuch to przeciez nie powie nic co by nie bylo prawda,inna sprawa ,ze mnie facet kocha taka jaka jestem i nie mamy problemow z seksem a waze 3 kg mniej od Ciebie przy wzroscie 171 wiec kruszynka nie jestem ,ale o ile na codzien czuje sie zle przymierzajac ubrania o tyle w lozku czuje sie bardzo seksownie ... jesli kiedys nie mial problemow zeby sie z Toba kochac z taka waga to wyjscia sa dwa albo juz Cie nie kocha albo Cie zdradza , jest jeszcze trzecia opcja ze ma kryzys wieku sredniego przedwczesny i interesuja go tylko kobiety w rozmiarze S ... schudnij dla siebie bo jezeli az tak bardzo te slowa Cie dotknely tzn ,ze cos w tym jest ,poczuj sie dobrze ze soba a on wtedy bedzie mogl gadac co bedzie chcial ..

Kochana piszesz jakbyś nigdy faceta nie miała, albo spotykała się z bezmózgimi osiłkami. Dziewczyna wyraźnie zaznaczyła, że dobrze się ze sobą czuje, to nie wmawiaj, że ma się odchudzać! Sama o tym zadecyduje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.