- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 maja 2014, 20:00
Facet jak zdobędzie kobietę to spoczywa na laurach.
Wiem, że mnie kocha, ale chciałabym mieć z nim więcej kontaktu i jednocześnie nie być kobietą bluszczem.
Nie mieszkamy razem.
20 maja 2014, 20:05
też się zastanawiam, tyle, że ja mam o tyle trudniej, że mieszkamy razem.
Edytowany przez swandive 20 maja 2014, 20:06
20 maja 2014, 20:12
20 maja 2014, 20:13
ale o co chodzi? jak chcesz mieć z nim więcej kontaktu to porozmawiaj z nim, może on uważa że macie wystarczający kontakt.
20 maja 2014, 20:18
On mnie kocha, wiem, widzę. Ale boję się, że cholerna rutyna nas zje.
Nie mam na co narzekać, ale widzę, ze nie jest tak jak na początku.
Dla przykładu - na początku związku marudził, ze chodzę na aerobik wieczorami i nie mam tyle czasu dla niego, a teraz to żaden problem.
Nie widzimy się codziennie, bo mieszkamy w innych miastach. Wieczorem rozmawiamy min 2 godzi, spędzamy razem weekendy, święta i urlopy.
Wczoraj rozmawialiśmy, musiał coś mamie pomóc i oddzwonił jak już spałam. Ok, nie odebrałam, ale kiedyś nie było problemu, żeby mi sms napisać w stylu :moje kochanie już śpi i takie tam słitaśne teksty.
Teraz raz zadzwonił, nie odebrałam i koniec...
20 maja 2014, 20:21
ale o co chodzi? jak chcesz mieć z nim więcej kontaktu to porozmawiaj z nim, może on uważa że macie wystarczający kontakt.
Kontakt wystarczający mamy, tak myślę. Tylko o.....to, że na początku ludzie się siebie doczekać wręcz nie mogą, czas się dłuży itd. A potem nagle rutyna.
20 maja 2014, 20:23
Konkretnie pytam jak sprawić, żeby facet który już kocha jeszcze zabiegał o swoją kobietę.
20 maja 2014, 20:30
On mnie kocha, wiem, widzę. Ale boję się, że cholerna rutyna nas zje.Nie mam na co narzekać, ale widzę, ze nie jest tak jak na początku. Dla przykładu - na początku związku marudził, ze chodzę na aerobik wieczorami i nie mam tyle czasu dla niego, a teraz to żaden problem.Nie widzimy się codziennie, bo mieszkamy w innych miastach. Wieczorem rozmawiamy min 2 godzi, spędzamy razem weekendy, święta i urlopy.Wczoraj rozmawialiśmy, musiał coś mamie pomóc i oddzwonił jak już spałam. Ok, nie odebrałam, ale kiedyś nie było problemu, żeby mi sms napisać w stylu :moje kochanie już śpi i takie tam słitaśne teksty. Teraz raz zadzwonił, nie odebrałam i koniec...
Na prawdę nie rozumiem o co chodzi,1 to chyba dobrze, że pozwala ci chodzić na aerobik i dbać o figurę, rozmawiacie codziennie 2 godz. 2 widujecie się w każdy możliwy czas, mimo że mieszkacie w innych miastach. 3 to jest problem, że nie napisał ci słitaśnego tekstu na dobranoc?! Czytając to zastanawiam się ile masz lat, bo to są argumenty nastolatki. I na koniec strzeliłaś mu focha nie odbierając tel. Dobrze, że nie mam takich problemów w życiu. Rutyna zawsze przychodzi z czasem, to jest normalne
Edytowany przez patkak 20 maja 2014, 20:31
20 maja 2014, 20:37
Czy chcesz czy nie takie jest życie. początek związku jest najbardziej "intensywny". w niektórych związkach jest "cukierkowo" dłóżej w innych krócej.
20 maja 2014, 20:42
to chyba zależy od faceta