- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2014, 10:19
Hej. Czuję że mam problem. Odkąd urodziłam dziecko ( roczek ), nie mogę dojśc ze sobą do ładu. Nie mam siły o siebie zadbac, ladnie sie ubrac.. cały czas chodze w kucyku i byle czym. Wczesniej lubiłam dbac o ciało i włosy, lubiłam sie umalowac i uczesac fajnie, teraz nic mi sie nie chce :( źle sie z tym czuje ale nie umiem nic z tym zrobic :( nie mam ochoty na przytulanki, kochamy sie z mężem raz na miesiac. Wydaje mi sie że wszystko jest ważniejsze ode mnie, zamiast sobie cos kupic, wolę wydac na dziecko.. Nigdy nie chciałam byc taką kobietą męczennicą, ale do tego chyba to wszystko prowadzi. Chciałabym znaleźc w sobie odrobinę tego zdrowego egoizmu,ale jak zacznę szukac to zaraz mam poczucie winy :/ I chyba zaczynam miec problem z alkoholem.. Życie wymyka mi się z rąk.. :(
17 maja 2014, 15:33
Najlepiej to usiadz i zastanow sie czego bys chciala od zycia bo swiat sie na dziecku i mezu nie konczy, zakladając, ze dbas zo nich nalezycie nikt za Ciebie Twojego zycia nie przezyje.Pewnie brak pracy powoduje u Ciebie monotonie dnia codziennego i zwatpienie.Moge sobie to wyobrazic ale zebys za jakis czas nie ocknela sie, ze Ci mlodosc ucieka.
Młodość i mąż, haha :)
Znam ja takie przypadki - on kocha nawet i z olejem na głowie i w ogóle to na sex nie ma ochoty - yhm, jasne. To wszystko do czasu aż pojawi się jakaś chętna i bez tego oleju :) to takie stereotypowe, że aż strach pomyśleć co za następny rok będzie ...
17 maja 2014, 16:08
ja mam prawie 4 miesiecznego synka, pisalam tutaj o problemach, na początku nie bylo latwo... nowa rola, do tego przeprowadzka do nowego domu, do tak na prawde obcych ludzi i kto tego nie przezyje ten nie wie o co chodzi. Tez czasem mam takie dni ze nie mam ochoty sie pomalowac, kiedys nie wyszlam z domu bez tuszu do rzes czy blyszczyku a teraz tak... ale to tylko pare dni, gorszych dni, gdy np maly daje mi w kosc lub chodze niewyspana albo zwyczajnie nie mam czasu. Ale dbam o siebie nawet bardziej niz przedtem bo uwazam ze w malzenstwie z dzieckiem trzeba sie jeszcze bardziej starac niz w narzeczenatwie... o wiele bardziej. Takze rusz tylej i zrob cos ze soba! Trudno Ci sie zebrac ale potem przyniesie to dobre skutki :) co do sexu... ja po porodzie mam ochote caly czas... czasem mnie to meczy juz...
17 maja 2014, 16:12
Młodość i mąż, haha :)Znam ja takie przypadki - on kocha nawet i z olejem na głowie i w ogóle to na sex nie ma ochoty - yhm, jasne. To wszystko do czasu aż pojawi się jakaś chętna i bez tego oleju :) to takie stereotypowe, że aż strach pomyśleć co za następny rok będzie ...Najlepiej to usiadz i zastanow sie czego bys chciala od zycia bo swiat sie na dziecku i mezu nie konczy, zakladając, ze dbas zo nich nalezycie nikt za Ciebie Twojego zycia nie przezyje.Pewnie brak pracy powoduje u Ciebie monotonie dnia codziennego i zwatpienie.Moge sobie to wyobrazic ale zebys za jakis czas nie ocknela sie, ze Ci mlodosc ucieka.
nie bardzo rozumiem co chcesz mi powiedziec.coś dzisiaj jestem przymulona ale ja dokladnie to mam na mysli-powinna pomyslec o sobie , zadbac o siebie dla siebie i meza,zeby widział w niej atrakcyjną zonę etc a to sie da osiagnac tylko poprzez ratowania siebie (jakies pasje, moze kursy, znajomi etc) czyz nie? a co do mlodosci to dziewczyna ma ok 26 lat z tego co wiem wiec jest mloda i powinna korzystac z zycia na ile moze.Mezowi tez by sie przydala jakas regeneracja z tego co widze.
17 maja 2014, 18:00
Napewno nie jest tak że czuję że życie mi przecieka przez palce. Wiem że dziecko i wszystko co sie dzieje w moim życiu, dzieje sie w odpowiednim czasie. Nie czuję że się nie wybawiłam, choc wyszłam za mąż młodo - ja 21, mąż 20 lat, nie obwiniam dziecka o moje gorsze samopoczucie a co do męża to jesteśmy ze sobą tak długo i tak dobrze się znamy, że nie boje się że coś takiego jak zmniejszona ochota na sex nasze małżeństwo mogłaby popsuc.. Poprostu nie moge się zmobilizowac. Może właśnie dlatego że tak dobrze się z mężem znamy i tyle czasu jesteśmy razem..
24 maja 2014, 04:39
Idź koniecznie do psychologa. Możesz mieć depresję poporodową. Kobieta może tkwić w tym stanie nawet kilka lat!
11 czerwca 2014, 13:23
ja też nie mogę siebie zrozumieć, ale powoduje mną to że nie mamy kasy. Ale za to mąż kupuje 2 razy w roku buty po 2 stowy i jestem szczęśliwa bo on jest zadowolony, ale na siebie jest mi żal i nie mam sumienia by wydać niecałą stówędla mnie jest to nie do pojęcia oO też lubię dziecku kupować, ale bez przesady, żeby w rozwalonych butach chodzić oOJa też wolę wydać na dziecko lub na męża, chociaż od roku chodzę w rozwalonych butach. A jak mąż lub ja wydam na siebie kasę (nawet 10 złotych), to mam straszne wyrzuty sumienia
Dla mnie to jest nie do pojęcia, jak kobieta może tak siebie poniżać. Niestety, ale to jest poniżanie siebie. Powiem jedno - jeżeli nadal będziecie tak żyć, nie weźmiecie się w garść i nie nauczycie się żyć dla siebie, dbać o siebie - w końcu zostaniecie same, albo druga opcja, będziecie zdradzane.
Nie ma faceta, który wytrzyma bez seksu, nie ma faceta, który woli położyć się, iść spać od seksu! on napewno ma inną. Mając w domu wiecznie zrzędzącą żonę, zaniedbaną, wyglądającą jak bezdomna (bo sorry, ale rozwalające się buty z tym mi się kojarzą), a dbającego o siebie możecie być tego pewne.
11 czerwca 2014, 22:45
Oj, może rzuć pomysł przyjaciółce, koleżance i niech ona Cię wyciągnie? :)
12 czerwca 2014, 09:04
moze cierpisz na depresje? wieje od twoich wpisow czyms niepokojacym.
To samo pomyślałam - brzmi jak depresja. Moim zdaniem powinnaś skontaktować się ze specjalistą.