Temat: Byłybyście w związku, gdybyście nie mogły mieć dziecka?

dziękuje za wszystkie odpowiedzi :)

Przede wszystkim życzę Ci, żeby Twoje marzenie o dziecku się spełniło z nawiązką. 

Wracając do tematu. Jakbym nie mogła mieć dzieci to nadal byłabym w związku, ponieważ nigdy nie miałam instynktu macierzyńskiego (dopóki nie urodziłam) i właściwie nie chciałam mieć dzieci. 

Co do tego, że nie chciałaś wziąć obcego dziecka na ręce to też nie rozumiem dlaczego. Kojarzy mi się to z licealną sytuacją z moją koleżanką, która nie miała chłopaka i nie chciała pójść ze mną i moim chłopakiem do kina, bo za bardzo bolało ją to, że jesteśmy razem a ona jest sama. Mi nigdy nie przeszkadzało być samej i spotykać się z parami. Nie miałam nigdy takich silnych instynktów. Może dlatego tego nie rozumiem. Skoro to taki bolesny temat i powoduje nieporozumienia w związku to może warto wybrać się do psychologa?

Jeszcze jedna, może głupia myśl mi do głowy wpadła... Napisałaś, że On ma dziecko... A możę to nie jego? Podobno co 12 facet wychowuje nie swoje... Przebadaj się. Może wina nie leży całkiem po Twojej stronie?

kassia111 napisał(a):

Jeszcze jedna, może głupia myśl mi do głowy wpadła... Napisałaś, że On ma dziecko... A możę to nie jego? Podobno co 12 facet wychowuje nie swoje... Przebadaj się. Może wina nie leży całkiem po Twojej stronie?

to nie możliwe, sa do siebie bardzo, az za bardzo podobni :D

KochamWiosne napisał(a):

czarnula1988 napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

Ja chyba nei zrozumialam. Czyli on chce i ci robi wyrzuty ze nei mozesz zajsc w ciaze?
No właśnie?Poza tym czemu nie odczuwasz jego dziecka w swoim życiu?Nie spotykasz się z nim?Nie macie kontaktu?
Mam kontakt nawet bardzo dobry, spotykamy się, po prostu jego dziecko nie jest dla mnie problem ani przeszkodą w moim życiu. A co to ma do tematu?

Zapytałam, bo zabrzmiało jakbyś nawet z jego dziećmi czy tam dzieckiem nie chciała przez to że sama nie możesz mieć dzieci kontaktu, ale teraz już rozumiem :) 

Myślę, że cały problem w tym, że nie potrafice ze sobą rozmawiać. Być może zupełnie inaczej odbierasz to co próbuje przekazać Ci partner. Zamiast się stresować i martwić powinnaś usiąść i na spokojnie szczerze z nim porozmawiać . Być może on nawet nie wie,że Ciebie to wszystko tak bardzo boli. Facet nie jest na tyle domyślny żeby wiedzieć co czujesz, jeśli mu tego nie mówisz. 

A drugą sprawą jest to czy faktycznie nie możesz mieć dzieci, żeby coś takiego stwierdzić to trzeba porobić dużo badań, być może np. są małe szanse, ale są. Pozostają jeszcze in vitro i adopcja, chyba trochę za bardzo przejmujesz się tym wszystkim.

Jeśli nie mogłabym mieć dziecka i wiedzialabym ,że mój mąż nadal chce ze mną być i w jego odczuciach nic to nie zmienia to byłabym w związku a gdyby okazało się ,że mój mąż nie może mi dać dziecka również byłabym z nim w zdrowiu i w chorobie.Natomiast starałabym się na wszelkie sposoby by je mieć są jeszcze in vitro i adopcja.

Oczywiście, że tak, ale od razu bym powiedziała, że dzieci mieć nie mogę. Mój akurat powiedział, że nawet gdybym nie mogła mieć dzieci, to by chciał ze mną być, że zaadoptowalibyśmy albo żylibyśmy sobie bez (ja bym nie chciała adoptować, nic nie czuję do obcych dzieci, chociaż może...). No ale nie każdy taki jest. Decyzje trzeba podjąć od razu, szkoda trwać w związku bez przyszłości.

sadcat napisał(a):

Oczywiście, że tak, ale od razu bym powiedziała, że dzieci mieć nie mogę. Mój akurat powiedział, że nawet gdybym nie mogła mieć dzieci, to by chciał ze mną być, że zaadoptowalibyśmy albo żylibyśmy sobie bez (ja bym nie chciała adoptować, nic nie czuję do obcych dzieci, chociaż może...). No ale nie każdy taki jest. Decyzje trzeba podjąć od razu, szkoda trwać w związku bez przyszłości.

ale ja nie wiedziałam ze nie moge miec dzieci, to wyszło w trakcie

Ja w sumie nie bardzo rozumiem co to w ogole ma do rzeczy... Czy z mezem spikneliscie sie tylko w celu robienia dzieci czy jeszcze cokolwiek innego Was laczy?

Asiupek napisał(a):

Ja w sumie nie bardzo rozumiem co to w ogole ma do rzeczy... Czy z mezem spikneliscie sie tylko w celu robienia dzieci czy jeszcze cokolwiek innego Was laczy?

nie zajrzałas tu jak był wątek, wiec nie będe tłumaczyć drugi raz, te które czytały te wiedzą :)

KochamWiosne napisał(a):

Asiupek napisał(a):

Ja w sumie nie bardzo rozumiem co to w ogole ma do rzeczy... Czy z mezem spikneliscie sie tylko w celu robienia dzieci czy jeszcze cokolwiek innego Was laczy?
nie zajrzałas tu jak był wątek, wiec nie będe tłumaczyć drugi raz, te które czytały te wiedzą 
Szczerze mowiac to sledzilam, ale mialam nadzieje, ze pytanie da Ci do myslenia bo ta paranoja wszystko Ci przyslania... No chyba ze masz dzis juz lepszy dzien.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.