- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 maja 2014, 09:16
dziękuje za wszystkie odpowiedzi
Edytowany przez 14 maja 2014, 10:53
14 maja 2014, 09:26
Nie poddawaj się... Wytłumacz Mu na spokojnie co tak naprawdę czujesz. Powiedz, że jest Ci ciężko. Mężczyźni myślą trochę innymi kategoriami niż my i dlatego trzeba wyłożyć kawę na ławę. Nie wstydź się i dokładnie wszystko wyjaśnij.
14 maja 2014, 09:32
Na pewno nie byłabym z facetem tak nieczułym i obojętnym na Twoje potrzeby, który - jak sama napisałaś - nie okazuje Ci wsparcia, a wręcz jeszcze dobija psychicznie, wypowiadając pod Twoim adresem nieprzyjemne opinie...
Co do macierzyństwa... Postaraj się wyluzować, odstresować, nie myśleć o tym przez jakiś czas. Na spokojnie zrób wszelkie niezbędne badania, a nóż się okaże, że szanse są i to konkretne =) Znam przypadki, gdzie prawdopodobieństwo zajścia w ciążę u kobiety było niewielkie, jednak gdy oboje na polecenie lekarza przestali się tym stresować, znacznie wyluzowali, wyjechali gdzieś odpocząć ... udało się.
Wiele zależy od podejścia psychicznego, ale do tego ważne jest wsparcie i wyrozumiałość najbliższych...
Edytowany przez TajemniczaHistoria 14 maja 2014, 09:33
14 maja 2014, 09:39
dziecko nie jest wyznacznikiem byc albo nie byc w zwiazku. pod warunkiem ze obie osoby maja taki sam poglad. jesli ty nie chcesz miec dziecka a facet chce to jest problem w spelnianiu oczekiwan. jesli ty chcesz dziecka a nie mozesz facetowi tego dac i z tego powodu ciebie obraza itd to jest juz znieczulica i trzeba porozmawiac z partnerem o tym
ja nie wiem czy jestem plodna czy nieplodna, narazie o tym nie mysle i partner podziela podobny poglad
14 maja 2014, 09:47
Po pierwsze chcialam ci tylko powiedziec, ze szkoda ze nei wzielas tego dzieciaczka na rece. Czasem kobiety zartuja, z ektora wezmie dziecko na rece sama potem w ciaze zachodzi. Jest w tym ziarno prawdy. Organizm reaguje na takie bodzce. Moze twoje cialo by sie przebudzilo. (to tak jak z adopcja i ciazami po niej).
A co do twojego pytania. Oczywiscie, ze jesli nei bede mogla miec dzieci to bede nadal z moim narzezconym. Ja jestem z nim dla niego, dla jego osoby a nie dla dziecka. Dziecko to wisienka na torcie a my sobie juz wystarczamy i jestesmy szczesliwi razem. Uda sie to fajnie ale jak nei to nei bede szukac innego.
14 maja 2014, 09:47
Ja nie mogę mieć dzieci i mój partner też m ajuż dziecko z poprzedniego związku, ale ja Ciebie chyba nie zrozumiem. Pewnie dlatego że sama nie chcę mieć dzieci, owszem czasem jest tak że martwi mnie to bo np, może mi się za 5lat zmienić i będę chciała, ale mój P. stwierdził że coś się wymyśli (pewnie chodzi i ivf albo adopcję).
To że nie możesz urodzić naturalnie nie oznacza że jesteś w jakiś sposób gorsza, trzeba to przełknąć i zastanowić się nad czymś innym. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że kiedy jest się samotnym to instynkt przygasa, myślę że skoro się nad tym zastanawiasz to średnio Ci na tym facecie chyba zależy i trochę się nie dziwie skoro tak Cię traktuje...
Edytowany przez czarnula1988 14 maja 2014, 09:50
14 maja 2014, 09:51
na mnie tylko się dłużej popatrzy i już zachodzę w ciążę - szkoda, że trochę tych zdolności nie mogę innym oddać :)) a tak poważnie to bardziej Ty a nie On chce dziecka z tego co widzę, tak? Bo sam mówi, że on już dziecko ma, więc jemu to kredki czy będzie miał z Tobą czy nie? a czy to nie jest tak, że ponieważ on już jedno ma z inną kobietą to ty też chcesz mieć z nim ''na już'' żeby nie być gorsza? żeby być w kręgu zainteresowania i numer jeden dając mu maleństwo ? żeby go sobie zaklepać ? hm, myślę, że wiesz o co mi chodzi, bo kobiety związane z mężczyznami którzy juz dzieci z ex partnerkami mają, często tak właśnie się zachowują - szlag je trafia, że zawsze ta druga będzie obecna bo dała mu dziecko, więc i ja muszę, żeby go przy sobie zatrzymać. zrób badania i jak będziesz miała pewność wtedy rozkminiaj dalej ale zastanów się czy to naprawdę Ty chcesz na już tego dziecka czy Twoja zazdrość i chęć zatrzym
14 maja 2014, 09:53
Do tej pory było wszystko ok, nie robił mi wyrzutów z tego powodu, jednak im dłużej to trwa, tym bardziej czuję że ten związek takiej próby może nie przetrwać....
14 maja 2014, 09:55
na mnie tylko się dłużej popatrzy i już zachodzę w ciążę - szkoda, że trochę tych zdolności nie mogę innym oddać :)) a tak poważnie to bardziej Ty a nie On chce dziecka z tego co widzę, tak? Bo sam mówi, że on już dziecko ma, więc jemu to kredki czy będzie miał z Tobą czy nie? a czy to nie jest tak, że ponieważ on już jedno ma z inną kobietą to ty też chcesz mieć z nim ''na już'' żeby nie być gorsza? żeby być w kręgu zainteresowania i numer jeden dając mu maleństwo ? żeby go sobie zaklepać ? hm, myślę, że wiesz o co mi chodzi, bo kobiety związane z mężczyznami którzy juz dzieci z ex partnerkami mają, często tak właśnie się zachowują - szlag je trafia, że zawsze ta druga będzie obecna bo dała mu dziecko, więc i ja muszę, żeby go przy sobie zatrzymać. zrób badania i jak będziesz miała pewność wtedy rozkminiaj dalej ale zastanów się czy to naprawdę Ty chcesz na już tego dziecka czy Twoja zazdrość i chęć zatrzym
14 maja 2014, 09:59
nie, nie o to chodzi, ja nie odczuwam jego dziecka w moim życiu, nie jest to dla mnie problemem .na mnie tylko się dłużej popatrzy i już zachodzę w ciążę - szkoda, że trochę tych zdolności nie mogę innym oddać :)) a tak poważnie to bardziej Ty a nie On chce dziecka z tego co widzę, tak? Bo sam mówi, że on już dziecko ma, więc jemu to kredki czy będzie miał z Tobą czy nie? a czy to nie jest tak, że ponieważ on już jedno ma z inną kobietą to ty też chcesz mieć z nim ''na już'' żeby nie być gorsza? żeby być w kręgu zainteresowania i numer jeden dając mu maleństwo ? żeby go sobie zaklepać ? hm, myślę, że wiesz o co mi chodzi, bo kobiety związane z mężczyznami którzy juz dzieci z ex partnerkami mają, często tak właśnie się zachowują - szlag je trafia, że zawsze ta druga będzie obecna bo dała mu dziecko, więc i ja muszę, żeby go przy sobie zatrzymać. zrób badania i jak będziesz miała pewność wtedy rozkminiaj dalej ale zastanów się czy to naprawdę Ty chcesz na już tego dziecka czy Twoja zazdrość i chęć zatrzym
słuchaj, to jeżeli on chce a Ciebie tylko to dołuje to wóz albo przewóz bo ani Ty ani On nie będzie szczęśliwy