- Dołączył: 2012-10-07
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 34
4 maja 2014, 19:26
Jak pisałam wcześniej przeżyłam pierwszą przeprowadzkę z facetem.
Jesteśmy prawie 3 lata razem i to ja podjęłam decyzję o nowym domu.
Cieszyłam się ogromnie na myśl, że sama będę gotować, sprzątać,dbać o
wszystko, o nas o siebie. Zdrowe posiłki, porządek w domku itp. Okazało
się zupełnie inaczej. Po pracy gotowałam średnio raz na tydzień, góra 2.
A kiedy leń wlazł w dupsko zamawialiśmy pizze, kupowaliśmy piwo i
jedliśmy wieczorem do filmu chipsy. Lubię porządek, a codziennie
widziałam włosy w zlewie po goleniu, pianę na około zlewu i mnóstwo
wody, brudne ciuchy w kątach, nie trafianie do kosza podczas wyrzucania
odpadów pod zlew, i co najgorsze nieprzespane noce dzięki chrapaniu
mojego faceta. To KOSZMAR. Przed majówką dowiedziałam się, że stracił
pracę i jutro mamy pisać wypowiedzenie. Jak wrócić do domu? Co powie
matka? Jestem załamana. Siedzę i zagryzam nerwy. ![(szloch) (szloch)]()
Dziewczyny co robić? Fakt,mieszkanie było drogie, ponad 1000zł ale z dwoma pokojami, ładną kuchnią i łazienką. Babcia mojego chłopaka proponuje nam kawalerkę za małe pieniądze ale ja boję się, że nie wytrzymam...że nie jestem gotowa. A przecież tak tego chciałam. Mieszkanie z mamą w wieku 26 lat?Porażka...a sama przecież nie dam rady dzięki super polskim zarobkom.
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1620
4 maja 2014, 19:52
jesli chrapie to w nocy przekręć go na bok albo niech śpi na brzuchu :) mojemu pomaga a ja mam spokój , jak nie to zatykam mu nos albo dostaje kopa :D
- Dołączył: 2013-01-02
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 8064
4 maja 2014, 19:53
To w końcu w czym problem? Bo powoli zaczynasz przeczyć sama sobie. Najpierw twierdzisz, że przeszkadza Ci syf, teraz, że syfu jednak nie ma, rozumiem problem z chrapaniem, ale żeby od razu wracać do mamy?
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1620
4 maja 2014, 19:53
jesli chrapie to w nocy przekręć go na bok albo niech śpi na brzuchu :) mojemu pomaga a ja mam spokój , jak nie to zatykam mu nos albo dostaje kopa :D
- Dołączył: 2012-10-07
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 34
4 maja 2014, 19:53
Fakt, żal mi bo jest piękne. Kawalerka wizualnie też nie jest zła. Ale spimy w dwóch pokojach. A kawalerka mówi sama za siebie,
4 maja 2014, 19:54
Paulincja24 napisał(a):
Fakt, żal mi bo jest piękne. Kawalerka wizualnie też nie jest zła. Ale spimy w dwóch pokojach. A kawalerka mówi sama za siebie,
Lol, to jakbyś za niego wyszła to też byś spała w drugim pokoju, bo chrapie
?
- Dołączył: 2012-10-07
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 34
4 maja 2014, 19:55
Próbowałam wielu rzeczy zanim poszłam na drugie łóżko. Zatykanie buzi, nosa, kopniaki i nic. Mija 15 sekund i znów to samo czy na brzuchu czy na plecach czy boku.
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1620
4 maja 2014, 19:55
jesli on jest brudasem to postaw sprawe jasno karz mu sprzątać po sobie albo zostawiaj mu włosy z nóg i pianke na wannie niech on zobaczy jak to jest :) :)
niech gotuje chociaż raz w tygodniu :)
niech w weekendy robi Ci sniadanie :)
jakieś takie małe plany, nie bój się kawalerki jest tańsza i będzie Wam miło jeśli się dogadacie , albo kup sobie za 5 zloty zatyczki do uszu i problem z głowy ja używam takich jak śpie u rodzicow w pokoju z bratem,problem z głowy śpie 10 godzin aż do 12 :D
4 maja 2014, 19:55
sweeetdecember napisał(a):
izabelalalka785 napisał(a):
sweeetdecember napisał(a):
Tak.... Podkul ogonek i wracaj do mamusi...Do mieszkania razem i tworzenia zwiazku potrzeba dojrzalosci, kompromisu i ...CHECI.Ty najwyrazniej nie chcesz, byc moze to nie ten mezczyzna po prostu, ja w kazdym razie sobie nie wybrazam takiego podejscia jakie Ty masz (a przeprowadzalismy sie z moim facetem juz z milion razy, tracilismy prace tez kilka razy, pokonywalismy wszystkie trudnosci RAZEM - a bylo ich nie malo...Nie wiem za bardzo gdzie masz problem, skoro chcesz (CHCESZ?) mieszkac z facetem, a aktualne mieszkanie jest za drogie i macie inna propozycje (kawalerke) to serio nie wiem o co Ci chodzi......wiec chyba nie pomoge, bo Twoj problem wydaje mi sie mocno naciagany
he? kolo syfi nie sprzata plus chrapanie
Paulincja24 napisał(a):
Jak pisałam wcześniej przeżyłam pierwszą przeprowadzkę z facetem. Jesteśmy prawie 3 lata razem i to ja podjęłam decyzję o nowym domu. Cieszyłam się ogromnie na myśl, że sama będę gotować, sprzątać,dbać o wszystko, o nas o siebie. Zdrowe posiłki, porządek w domku itp. Okazało się zupełnie inaczej. Po pracy gotowałam średnio raz na tydzień, góra 2. A kiedy leń wlazł w dupsko zamawialiśmy pizze, kupowaliśmy piwo i jedliśmy wieczorem do filmu chipsy. Lubię porządek, a codziennie widziałam włosy w zlewie po goleniu, pianę na około zlewu i mnóstwo wody, brudne ciuchy w kątach, nie trafianie do kosza podczas wyrzucania odpadów pod zlew, i co najgorsze nieprzespane noce dzięki chrapaniu mojego faceta. To KOSZMAR. Przed majówką dowiedziałam się, że stracił pracę i jutro mamy pisać wypowiedzenie. Jak wrócić do domu? Co powie matka? Jestem załamana. Siedzę i zagryzam nerwy. Dziewczyny co robić? Fakt,mieszkanie było drogie, ponad 1000zł ale z dwoma pokojami, ładną kuchnią i łazienką. Babcia mojego chłopaka proponuje nam kawalerkę za małe pieniądze ale ja boję się, że nie wytrzymam...że nie jestem gotowa. A przecież tak tego chciałam. Mieszkanie z mamą w wieku 26 lat?Porażka...a sama przecież nie dam rady dzięki super polskim zarobkom.
No ja z tego zrozumialam, ze ona miala dobre checi, ze bedzie jej sie chcaial, ale nie za bardzo jej sie chcialo - co sama napisala.Wlosy i pianka po goleniu na zlewie? Wystarczy to chyba z partnerem omowic i po sprawie. Przynajmniej w normalnych znanych mi zwiazkach tak to dziala. O problemie rozmawiamy i rozwiazujemy go, a nie podkulamy ogonek i wracamy do mamusi. Itak jak napisalamDo mieszkania razem i tworzenia zwiazku potrzeba dojrzalosci, kompromisu i ...CHECI.
potem przeciez napisała :
Właśnie musiałam sprzątać codziennie po pracy po nim...bo nie umiem żyć w brudzie i kurzu.
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
4 maja 2014, 19:55
Paulincja24 napisał(a):
Rozmawialiśmy i fakt, że się stara ale nie potrafię dzielić z nim 1 pokoju. Potrzebuje dwóch a nie kawalerki.
Upewnilas mnie w przekoananiu, ze to po prostu nieodpowiedni facet.
Wiele zwiazkow rozpada sie wlasnie po wspolnym zamieszkaniu. Musisz tylko uswiadomic sobie, ze jest woz albo przewoz i rozstac sie z nim, zeby nie tracic wiecej czasu, bo jesli nie mozesz z nim mieszkac to ten zwiazek do niczego nie zmierza i jak po prostu wyprowadzicie sie do rodzicow a niby dalej bedziecie razem to tylko stracicie czas. Bo taki zwiazek nie ma przyszlosci po prostu.
Powiem Ci jedno gdyby to byla milosc i facet z ktorym chcesz sie zestarzec to naprawde zamieszkalabys z nim nawet w pokoju w dzielonym mieszkaniu tylko po to by byc z nim i kazdej nocy z nim zasypiac....
- Dołączył: 2013-01-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 1620
4 maja 2014, 19:56
srylajda - tak ja osobiście bym spała w drugim pokoju bo mi też to przeszkadza dlatego używam różnych sposobów bo jest to nie do wytrzymania, może Ty tego nie rozumiesz wiec można oszczędzić sobie złośliwości ,loli i śmichów chichów :)