- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 maja 2014, 10:55
Czy was tez denerwuje slowo "partner"? Najczesciej uzywa go na forum wrednababa i ja jakos nei moge tego zaakceptowac. Wredna - nie bierz tego do siebie, poprostu jestes przykladem :D. Nie wiem skad mi sie to bierze bo ja rozumiem sens uzywania tego slowa. Jeszcze nie maz, jeszcze nei narzeczony a chlopak czy facet brzmi glupio i niepowaznie. W realnym zyciu tez jak slysze partner to sie troche krzywie (niezauwazalnie;) i jakos razi to moje uszy. Czy tylko ja tak mam czy ktos jeszcze uwaza to slowo za dziwne?
Edytowany przez KotkaPsotka 1 maja 2014, 11:00
3 maja 2014, 23:00
Określenie "partner" jak dla mnie jest 100% lepsze od "mój facet" i 99.9% lepsze od "konkubent". Skoro o Swoim partnerze niektóre wolą wyrażać się "mój facet", to niech ten facet o partnerce wyraża się "moja baba". Vice versa.
No nie do końca. Żeby mezczyzna mówił "moja baba" to ona musiałaby mówic "mój dziad". A tak to "moja kobieta" (jak juz to taki jest odpowiednik "faceta"), a to dosc czesto spotykane.
3 maja 2014, 23:00
Określenie "partner" jak dla mnie jest 100% lepsze od "mój facet" i 99.9% lepsze od "konkubent". Skoro o Swoim partnerze niektóre wolą wyrażać się "mój facet", to niech ten facet o partnerce wyraża się "moja baba". Vice versa.
No nie do końca. Żeby mezczyzna mówił "moja baba" to ona musiałaby mówic "mój dziad". A tak to "moja kobieta" (jak juz to taki jest odpowiednik "faceta"), a to dosc czesto spotykane.
3 maja 2014, 23:10
No nie do końca. Żeby mezczyzna mówił "moja baba" to ona musiałaby mówic "mój dziad". A tak to "moja kobieta" (jak juz to taki jest odpowiednik "faceta"), a to dosc czesto spotykane.Określenie "partner" jak dla mnie jest 100% lepsze od "mój facet" i 99.9% lepsze od "konkubent". Skoro o Swoim partnerze niektóre wolą wyrażać się "mój facet", to niech ten facet o partnerce wyraża się "moja baba". Vice versa.
ja lubie slowo facetka
4 maja 2014, 02:05
ja lubie slowo facetkaNo nie do końca. Żeby mezczyzna mówił "moja baba" to ona musiałaby mówic "mój dziad". A tak to "moja kobieta" (jak juz to taki jest odpowiednik "faceta"), a to dosc czesto spotykane.Określenie "partner" jak dla mnie jest 100% lepsze od "mój facet" i 99.9% lepsze od "konkubent". Skoro o Swoim partnerze niektóre wolą wyrażać się "mój facet", to niech ten facet o partnerce wyraża się "moja baba". Vice versa.
haha :D ale wydaje mi się też, że to nie jest dobry odpowiednik. Bo facetka to raczej okreslenie kojarzace się z nauczycielka na przykład. Na pewno nie z każdą kobietą. A facet stał się w naszym języku takim kolokwialnym synonimem mężczyzny. Nawet pisząc tego poprzendiego psta słyszałam jak w tv w jakims filmie była mowa o facetach. To słowo jest bardzo popularne.
4 maja 2014, 11:03
haha :D ale wydaje mi się też, że to nie jest dobry odpowiednik. Bo facetka to raczej okreslenie kojarzace się z nauczycielka na przykład. Na pewno nie z każdą kobietą. A facet stał się w naszym języku takim kolokwialnym synonimem mężczyzny. Nawet pisząc tego poprzendiego psta słyszałam jak w tv w jakims filmie była mowa o facetach. To słowo jest bardzo popularne.ja lubie slowo facetkaNo nie do końca. Żeby mezczyzna mówił "moja baba" to ona musiałaby mówic "mój dziad". A tak to "moja kobieta" (jak juz to taki jest odpowiednik "faceta"), a to dosc czesto spotykane.Określenie "partner" jak dla mnie jest 100% lepsze od "mój facet" i 99.9% lepsze od "konkubent". Skoro o Swoim partnerze niektóre wolą wyrażać się "mój facet", to niech ten facet o partnerce wyraża się "moja baba". Vice versa.
nie kojarzy mi sie z nauczycielami , jakos inaczej mowiłam na nich ,
mnie tam sie podoba i mi odpowiada , draznia mnie te TŻ i mówienie per "maż" na chłopaka ale co komu sie tam podoba
4 maja 2014, 11:50
Mi "mój facet' kojarzy się jak 'mój samiec rozpłodowy', nie cierpię jak ktoś tak mówi a 'mój partner' to w sumie tylko na forum.. w realu to poprostu po imieniu, np przy przedstawianiu "to Józek, jesteśmy razem, poznajcie się' czy coś w ten deseń :))
4 maja 2014, 12:01
Hmm, na co dzień mówię do mojego "kochanie", "słońce" czy po imieniu (jak się zdenerwuję ), natomiast w rozmowie z innymi mówię o nim po imieniu (gdy ktoś go zna i wie, o kogo chodzi), wobec innych znajomych mówię "mój chłopak", ale zdarza się też partner. Nie wem, lubię to słowo, jest właśnie oficjalne, ale nadaje związkowi jakiegoś takiego poważniejszego "ciężaru gatunkowego", bo wydaje mi się, że jest określeniem pasującym do związku, w którym obie strony zamierzają dążyć do czegoś bardzo, bardzo stałego... ;)
Aczkolwiek czasem z politowaniem mówię "to moje chłopie", "ten mój chłop"(...mnie wykończy )
Natomiast TŻ mnie bardzo drażni.
5 maja 2014, 01:01
i slusznie, bo slowo partner jest idiotyczne.;D